Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Wyprawa Gniewomira

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Wyprawa Gniewomira | Autor: Piotr Skupnik

Wybierz opinię:

Dorotbook

Patrzę na okładkę książki „Wyprawa Gniewomira” Piotra Skupnika i pierwsze co przychodzi mi do głowy, to skojarzenie z emitowanym na TVP Historia serialem „Wikingowie”, który jest genialny i wszystkim go polecam. Na okładce mamy tutaj silnego mężczyznę z piękną kobietą-wojowniczką u boku. Jak się okazuje, moje skojarzenie z tym serialem jest trafne, bo Gniewomir jest Wikingiem. Nasz bohater tak naprawdę nazywa się Olie Egilsson i ze Skandynawii przeniósł się na słowiańskie ziemie. To właśnie tutaj znany jest jako Gniewomir. Piotr Skupnik przenosi czytelnika w czasy XI wieku i w tej części (drugiej części cyklu Gniewomir) będziemy śledzić losy dojrzałego już mężczyzny, który wielokrotnie będzie musiał dowieść swojej siły i męstwa.

 

Olie Egilsson za wierną służbę u księcia Bolesława otrzymał ziemię nad morzem Bałtów. Dostał także rozkaz, by to właśnie na tym ziemiach założył osadę. Gniewomir rozpoczął proces budowy swojego grodu, troszcząc się o ludzi i ziemię zyskał sobie przychylność i wkrótce doprowadził do powstania Gniewogradu, a on sam stał się dobrodusznym jarlem. Wraz z ukochaną żoną Wielewitką i dwójką dzieci chciał spokojnie żyć na ziemiach Słowian. Niestety sielankowe życie zostanie przerwane wraz z pojawieniem się tajemniczego handlarza. Podczas wyprawy Gniewomira na Bornholn zostanie uprowadzona jego ukochana żona. Wielewitka zostanie wywieziona przez piratów na dalekie wyspy, o których krążą jedynie legendy. Wielki wojownik po raz kolejny będzie musiał stanąć do niebezpiecznej walki, całą energię poświęci także na odzyskanie żony, która może być wszędzie i nie wiadomo, czy wciąż żyje. Dla ukochanej jednak wszystko i niestraszne mu będą morza i oceany.

 

O ile opowiadający o życiu wikingów serial wciąga od samego początku, tak książka opowiadająca o odważnym Gniewomirze niestety już nie. Pierwszy rozdział to opowieść głównego bohatera spisywana przez księdza Anzelma. Wspomnienia obejmują lata 1000 – 1050 i Gniewomir wspomina, kogo spotkał na swojej drodze, jakie miał plany, jakie nowe miasta i kraje zwiedził. I choć opowieści te są bardzo ciekawe, to przypominają krótkie streszczenie, bo zawarte są najważniejsze wydarzenia opowiedziane w krótkich i prostych zdaniach, bez żadnego rozbudowania, wchodzenia w szczegóły. Zdecydowanie lepiej wypadają fragmenty opisujące wyprawę w celu odzyskania żony, rozbudowaną w szczegóły akcję dostaniemy, chociażby w przypadku krwawych bitew. Gniewomir będzie zaliczał jedną przygodę za drugą i będzie miał okazję do pokazania, jak odważnym i walecznym jest mężem. Trzeba dodać, że dla swojej rodziny zrobiłby wszystko i niestraszne są mu i piraci i nieznane lądy, byleby tylko Wielewitkę sprowadzić do domu. Opowieść mogłaby być jeszcze ciekawsza, gdyby autor wzbogacił książkę opowieścią porwanej żony.

 

Fabuła „Wyprawy Gniewomira” została osadzona na początku XI wieku i można poczuć te realia. Dobrym pomysłem było używanie archaicznego języka, który choć trochę przybliża klimat tamtych lat. Choć dialogom można zarzucić naturalność, bo większość rozmów nie brzmi dobrze, to jednak książkę dobrze się czyta. Książka bazuje na wydarzeniach typowo historycznych, lecz więcej tutaj fikcji. Na samym końcu autor wyjaśnia wszystkie nieścisłości, które możemy znaleźć w książce. Omawia każdy rozdział i wskazuje, co było w nim wydarzeniem prawdziwym, a co sam wymyślił. Dzięki książce można dowiedzieć się wielu ciekawostek o życiu skandynawskich Wikingów, np. w jakich bogów wierzą, do kogo zwracają się w chwilach zagrożenia, a nawet przekonać o mocy wiedźmy Gudrun. Książka na pewno spodoba się czytelnikom, którzy lubią przygody i historię. Wykonaniu można trochę zarzucić, lecz fabuła jest wciągająca.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial