Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Dziennik Rowleya Zapiski Chłopca O Złotym Sercu

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Dziennik Rowleya Zapiski Chłopca O Złotym Sercu | Autor: Jeff Kinney

Wybierz opinię:

Michał Lipka

DZIENNIK PRZYJACIELA CWANIACZKA

 

Co prawda Cwaniaczka nigdy dość, bo seria o jego przygodach po prostu znudzić się nie może, ale właśnie nadeszła chwila, kiedy nasz niesforny bohater odchodzi w cień! Jak to, zapytacie? A no tak to, że teraz to Rowley dostaje własną książkę i zostaje głównym bohaterem! Chyba nikt jednak nie ma najmniejszych wątpliwości, że tej najsympatyczniejszej postaci serii się to po prostu należało! I to jeszcze jak. Ale spokojnie, drodzy miłośnicy Grega, Cwaniaczka też Wam tutaj nie zbraknie. Wręcz przeciwnie!

 

Jeśli jeszcze jakimś cudem go nie znacie to poznajcie Rowleya. Sympatycznego, grubego chłopaka, który przyjaźni się Gregiem – specjalistą od pakowania się we wszelkiej maści tarapaty, którego nie lubią nawet rodzice Rowleya. Cóż, trudno lubić kogoś, kto wciąga Waszego syna w najróżniejsze kłopoty, prawda? Zostawmy jednak Grega i skupmy się na naszym bohaterze.

 

Oto pewnego dnia Rowley wpada na pomysł by zacząć pisać swój pierwszy w życiu pamiętnik. Chce opisać w nim swoją codzienność i bliskich. Kiedy jednak Greg dowiaduje się o tym, wścieka się na przyjaciela i chce zabronić mu tego, co uważa za kopiowanie jego pomysłu na dziennik. Szybko jednak zmienia zdanie i postanawia „zatrudnić” Rowleya by pisał jego biografię. W końcu kiedyś zostanie sławnym, a jego przyjaciel będzie mógł zostać jego pierwszym biografem. Tak oto dzieciak, przez rodziców zwany chłopcem o złotym sercu, zmienia swój pamiętnik w opowieść o dziejach Grega, od chwili, kiedy jego (Rowleya) rodzice przenieśli się do miasta, ale jednocześnie sam Rowley bynajmniej nie znika ze stron opowieści!

 

„Dziennik Rowleya” to jednocześnie ani kopia „Dziennika Cwaniaczka”, ani też nic innego, niż tamto dzieło. Co to właściwie oznacza? Koncepcja całości w obu przypadkach jest właściwie taka sama – oto w ręce czytelników trafia prosta zabawna książeczka w formie pamiętnika, uzupełniona ilustracjami i komiksowymi wstawkami. Obie różnią się jednak stylem – tak pisania, jak i rysowania. Rowley inaczej podchodzi do swojej opowieści, ma też inny charakter, a jego grafiki są prostsze i mniej sterylne (i ciągle zapomina o nosach bohaterów, jak sam zresztą przyznaje).

 

Tak czy inaczej jednak to wciąż ten sam stary, dobry „Dziennik”, który wprost rewelacyjnie się czyta. Śmieszy, uczy, wciąga i jednocześnie pozostaje bardzo sympatyczną lekturą. To ostatnie zawdzięczamy głównie Rowleyowi właśnie, mojej ulubionej postaci serii, która zawsze potrafiła mnie rozbroić. Dobrze, że w końcu doczekał się własnej powieści, nawet jeśli słowo „własna” należałoby tu wziąć w cudzysłów.

 

Fanom „Cwaniaczka” polecać nie muszę, sięgną w ciemno – i nie zawiodą się. Jeśli jednak nie znacie jeszcze tej serii, a chcielibyście przeczytać coś zabawnego i niegłupiego (i przeznczonego dla całej rodziny), sięgnijcie koniecznie. „Dziennik Rowleya” to świetna propozycja dla nowych i starych czytelników.

Strefa Booki

Kolejne tomy "Dziennika Cwaniaczka" od lat zasilają kolekcję na półce skromnej biblioteczki mojego dziecka i niejednokrotnie miałam okazję podczytywać ten, czy inny tom, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie: co ma w sobie ten cykl, że tak przypadł do gustu mojemu dziecku.

 

Kiedy zobaczyłam "Dziennik Rowleya" autorstwa Jeffa Kinneya, twórcy sławetnego Cwaniaczka, nie wahałam się po niego sięgnąć. Zdarzało mi się czytać książki dla młodszych czytelników i oceniać bardzo wysoko, jednakże klasyfikowały się one do działu fantastyki. "Dziennik Rowleya" był pierwszą książką J. Kinneya, którą przeczytałam od początku do końca i nie będę ukrywać, że mam w stosunku do niej mieszane uczucia.

 

Zdecydowanie jest to pozycja, która nie zawiera wiele tekstu, bowiem przeplatany jest on z licznymi rysunkami ilustrującymi poczynania bohaterów. Sprawia to, że książkę czyta się szybko, łatwo i przyjemnie, a i czasami można uśmiechnąć się pod nosem. Świetnym zabiegiem jest druk czcionką przypominającą pismo, dzięki czemu odnosi się wrażenie, że czytamy prawdziwe zapiski.
Greg Heffley i Rowley Jefferson są przyjaciółmi na dobre i złe, ale jak to w takich relacjach bywa momentami chłopcy nie dogadują się najlepiej. Podczas gdy Cwaniaczek skupia się na postaci Grega, który jest narratorem i autorem prowadzonego pamiętnika, tak "Dziennik Rowleya" poświęcony jest postaci drugiego z chłopców, dzięki czemu możemy bliżej poznać jego osobowość, sposób bycia i relacje, nie tylko z przyjacielem, ale i z rodzicami.

 

Trudno mi odnosić się do tego jak obaj bohaterowie postrzegani są przez swoich małoletnich czytelników, natomiast moje spostrzeżenia na ich temat przefiltrowane są przez pryzmat dorosłości i rodzicielstwa. Będąc szczerą, po przeczytaniu "Dziennika Rowleya" doszłam do wniosku, że Greg (czyli Cwaniaczek) jest chłopcem, z którym absolutnie nie chciałabym, żeby kolegowało się moje dziecko, a już na pewno nie takie jakim jest Rowley. Takie było moje pierwsze wrażenie.

 

Nie wiem czym kierował się autor podczas pisania Dziennika Rowleya i jaki cel chciał tym utworem osiągnąć. Jedynym jaki przychodzi mi do głowy jest ukazanie różnic w obyciu, podejściu i charakterach obu chłopców, którzy pomimo tego potrafią się świetnie dogadywać i każdy z nich czerpie coś z tej relacji. Nie czarujmy się, nie tylko łobuzy mają pod górkę w szkole, kujony i pupilki nauczycieli też nie mają łatwo i być może dlatego Rowley i Greg trzymają się razem. Bo każdy z nich, na swój sposób, odbiega od szarej masy innych uczniów. Ale to tylko moje psychologizowanie...

 

Książka podzielona jest na rozdziały, w których Rowley dzieli się ze swoimi czytelnikami wybranymi przygodami, których bohaterem jest Greg. I tak mamy przykładowo: DZIEŃ, W KTÓRYM ZROZUMIAŁEM, ŻE GREG CHYBA NIE ZAWSZE MÓWI PRAWDĘ czy DZIEŃ, W KTÓRYM GREG SIĘ ZA MNĄ UJĄŁ. Chociaż Rowley w swoich zapiskach przedstawia postać Grega i stwierdza, że napisze jego biografię, to zadziwiająco dużo jest w tych zapiskach jego samego (czyli Rowleya właśnie). Właściwie nie należałoby się temu zbytnio dziwić, chłopcy spędzają ze sobą sporo czasu, nie tylko w szkole, a poprzez taki zabieg nie tyle poznajemy Grega oczami kogoś innego, ale i poznajemy samego Rowleya, którego postać w Cwaniaczkach przewija się bez jakiegoś szczególnego wdawania się w szczegóły o jego osobowości.

 

"Dziennik Rowleya" Jeffa Kinneya to obowiązkowa pozycja dla każdego miłośnika Cwaniaczka. Czyta się szybko, lekko, przyjemnie i można przy niej pochichotać. Nie ma zbyt wiele tekstu, więc dla tych dzieciaków, które lubią dużo obrazków, a mało zdań do czytania, przypadnie do gustu. Jednakże nie polecałabym do czytania nim nie poznacie Grega z serii o Cwaniaczku, w przeciwnym razie możecie go znielubić.

Aneta Sawicka

Najlepszym sposobem na to, aby zachęcić dzieci do czytania jest podsunięcie im zabawnych, zwariowanych książek dostosowanych do wieku. Nic nie przyniesie takich efektów jak lektura przy której można się pośmiać i rozluźnić.

 

Taką zabawną książką dla młodych, a nawet początkujących czytelników jest "Dziennik Rowleya. Zapiski chłopca o złotym sercu". Jest to książka autorstwa Jeffa Kinney, autora kultowej serii "Dziennik cwaniaczka", która stała się bestsellerem w wielu krajach świata.

 

Tym razem bohaterem książki jest Rowley Jefferson, który postanawia prowadzić pamiętnik tak jak jego najlepszy przyjaciel Greg Heffley. Niestety, kiedy Greg się o tym dowiaduje namawia Rowleya, aby zrezygnował z pisania swojego pamiętnika, a w zamian stworzył biografię jego, czyli Grega. Rowley się zgadza i tak powstaje dziennik, w którym Rowley opisuje różne wydarzenia, które przeżył wraz ze swoim przyjacielem. A jest co opisywać, bo chłopcy mają mnóstwo zwariowanych pomysłów. Rowley jest zdecydowanie tym spokojniejszym i rozsądniejszym, za to Greg to dowcipniś, który uwielbia oszukiwać i robić innym kawały. Niestety jego ulubioną ofiarą jest najlepszy przyjaciel. W książce roi się od śmiesznych sytuacji i przygód, które chłopcy wspólnie przeżywają. Raz na przykład postanawiają spać w piwnicy, ale rezygnują po tym jak brat Grega robi im kawał. Innym razem próbują razem uczyć się w bibliotece, ale z nauki niewiele wynika ponieważ Greg co chwila płata przyjacielowi różne nieładne kawały. Swoją drogą niezły cwaniaczek z tego Grega i muszę przyznać, że nie pałam sympatią do tej postaci. Greg uwielbia wykorzystywać słabszego przyjaciela. Już mniejsza z tym, że robi mu różne kawały, ale wielokrotnie zachowuje się wobec Rowleya po prostu nieładnie. Oszukuje, knuje, nie wywiązuje się z obietnic. A biedny Rowley wszystko mu wybacza i nadal uważa go za najlepszego przyjaciela. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo zachowanie Grega jest doskonałym punktem wyjścia do rozmowy z naszymi dziećmi na temat relacji z innymi. Zdecydowanie tej książki nie powinnyśmy zostawiać bez komentarza. Podejrzewam, że każde dziecko będzie się świetnie bawić przy czytaniu, ale warto po skończonej lekturze porozmawiać o jej bohaterach. Młody czytelnik powinien otrzymać jasny przekaz, że zachowanie Grega jest złe, a Rowley nie powinien biernie znosić wszystkich głupich kawałów i oszustw swojego przyjaciela.

 

Natomiast ogromnie podoba mi się sama konstrukcja książki. Tak jak wspomniałam na samym początku książka ma formę pamiętnika, w której główny bohater, czyli Rowley opisuje różne wydarzenia z udziałem swojego kumpla. Jest napisana bardzo lekkim językiem, stylizowanym na narrację dziecka. Nie brakuje tutaj zabawnych ilustracji oraz krótkich komiksów. Dzięki temu tekst nie jest monotonny i staje się dużo atrakcyjniejszy dla czytelników. Książka jest bardzo zabawna i z pewnością dzieciaki podczas czytania nie raz będą wybuchać głośnym śmiechem. To książka, od której młodym czytelnikom ciężko będzie się oderwać. A jeśli naprawdę rozsmakują się w czytaniu, mamy ogromną szansę na to, że same sięgną po kolejne tytuły.

 

Podsumowując bardzo podoba mi się styl, temat i konstrukcja tej książki. Natomiast nie zapałałam sympatią do jednego z jej bohaterów, czyli Grega. Niemniej książkę z chęcią podsunę mojemu synowi i mam nadzieję, że będzie świetnie bawił się przy jej czytaniu.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial