Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Wszystkich Świętych

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Mirosław Tyc
  • Gatunek: Obyczajowe
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 234
  • Rok Wydania: 2019
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 130x210 mm
  • ISBN: 9788381475877
  • Wydawca: Novae Res
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Gdynia
  • Ocena:

    2/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Wszystkich Świętych | Autor: Mirosław Tyc

Wybierz opinię:

Nikxxon

Powieść Mirosława Tyca miała być historią o szukaniu własnej drogi i w pewnym sensie również o dorastaniu. Opis wydawcy sugerował, że będzie to przejmująca opowieść, która ukaże w pełnej krasie problemy, z jakimi borykają się osoby homoseksualne nie tylko na prowincji, ale także w całym katolickim kraju. Spodziewaliśmy się, że pokaże brak akceptacji i trudne relacje z rodziną, a to wszystko autor ubierze w kontrowersyjną konwencję. Kontrowersji rzeczywiście jest w tym dziele mnóstwo, jednak coś poszło nie tak i w ostatecznym rozrachunku treść „Wszystkich świętych” wypada niezwykle blado względem zapowiedzi i zaprojektowanych oczekiwań.

 

Powieść zaczyna się, kiedy główny bohater ma kilka lat i zgodnie z tradycją spędza z rodziną Święto zmarłych. To właśnie tego dnia po raz pierwszy odczuwa fascynację drugim mężczyzną, który notabene jest jego przyrodnim bratem. Na przestrzeni kolejnych rozdziałów jesteśmy świadkami tego jak chłopiec dojrzewa, dąży do zrozumienia swojej orientacji i pełnej akceptacji siebie, przyglądamy się skomplikowanej sytuacji rodzinnej jaka panuje w jego domu, poznajemy stosunek do Kościoła katolickiego oraz obserwujemy okres buntu, który właściwie trwa od chwili wyprowadzki z domu rodzinnego aż do końca powieści.
W miarę postępowania fabuły okazuje się, że nasz bohater, jak na swój wiek, ma bardzo radykalne poglądy, które dodatkowo wyraża w sposób nijak niekojarzący się z kilkuletnim chłopcem. Przemyślenia dotyczące Kościoła formułuje jak zadeklarowany ateista, co zaczyna powoli podważać wiarygodność historii. Jej całkowita utrata nastąpi niedługo później, dokładnie w momencie, kiedy autor zacznie opisywać erotyczne myśli i doznania naszego bohatera- ucznia 6 klasy szkoły podstawowej- w sposób właściwy raczej dorosłemu mężczyźnie niż dziecku.

 

Najciekawszym wątkiem w powieści jest relacja bohatera z matką, która stopniowo ulega rozpadowi. Powodem osłabienia zażyłości jest brak akceptacji ze strony matki i brak podstawowej komunikacji- rozmowy dotyczyły głównie codzienności i wczorajszego obiadu i starannie unikając wątków o zabarwieniu emocjonalnym. Bohater już jako dorosły chłopak nie może odnaleźć się w domu do tego stopnia, że przy pierwszej okazji wyprowadza się z rodzinnych Kaszub do Poznania i praktycznie odcina się od matki. Ogranicza się jedynie do sporadycznych telefonów i przytakiwania podczas rozmowy. Cała relacja została niestety dość pobieżnie nakreślona, przez co czujemy niedosyt i mamy wrażenie, że nie zostaliśmy wystarczająco wprowadzeni w te rodzinne zawiłości. Pogłębienie tego wątku pozytywnie wpłynęłoby na wartość całej powieści.

 

Najmocniejszą stroną tej książki zdecydowanie jest jej konstrukcja. Oparcie fabuły na jednym, powtarzającym się rokrocznie dniu jest zabiegiem lubianym zarówno przez pisarzy, jak i czytelników. Narracja jest poprowadzona tutaj bardzo konsekwentnie, a pokazanie sylwetki bohatera właśnie przez pryzmat dnia 1 listopada jest pomysłem, który ma bardzo duży potencjał. Zwłaszcza w kontekście klimatu jaki towarzyszy temu świętu w naszym kraju. Autor słusznie zauważa teatralność pewnych gestów i rytuałów, które wykonujemy każdego roku oraz piętnuje obłudę, która odbywa się podczas rodzinnych spotkań nad grobami bliskich. Niestety potencjał tej koncepcji właściwie został zmarnowany, ponieważ autor trochę za bardzo skupił się na opisach poszczególnych aktów seksualnych, które dokonywały się na kolejnych kartach powieści. Ich opisy towarzyszą fabule niemal od początku i same w sobie nie są niczym złym, natomiast są na tyle dosadne i niejednokrotnie wulgarne, że ich nagromadzenie kompletnie odwraca uwagę od poważniejszych wątków. Takich jak choćby wspomniana wcześniej relacja głównego bohatera z matką.

 

Po lekturze „Wszystkich świętych” trudno powiedzieć co było celem autora i co właściwie chciał przekazać czytelnikowi. Czy powieść miała być obrazem buntu i rozkładu relacji syna z matką? Może opowieścią o problemach z jakimi borykają się na co dzień osoby homoseksualne? Albo powieścią erotyczna? A może jeszcze czymś innym? Nie jestem w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi, więc jako że jest tu wszystkiego po trochu to najlepszym określeniem byłby „misz-masz”. Czy warto się w niego zagłębić? Jeśli jesteście ciekawi opisów o erotycznym zabarwieniu to tak, prawdopodobnie będziecie zadowoleni z wyboru, jeśli szukacie głębszej opowieści lub po prostu ciekawej fabuły to jedyne co was czeka po lekturze tej książki to srogi zawód. Jeśli natomiast macie ochotę przeczytać książkę o szeroko pojętej tematyce LGBT, to z pewnością znajdziecie inne warte uwagi propozycje.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial