Uleczkaa38
-
Koniec musiał kiedyś nadejść... i oto nadszedł. Po wielu latach niezwykle intrygującego, czytelniczego spotkania z bestsellerowym i porywającym cyklem Sarah J. Mass pt. "Szklany tron", mamy oto przyjemność poznać ostatnią i zamykającą sobą tę fantastyczną sagę, odsłonę. Jest nią drugi tom powieści "Królestwo popiołów", która ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Uroboros. Poznajmy zatem tę opowieść i wrażenia, jakie płyną z jej lektury...
Opowieść ta kontynuuje sobą relację, jaką to mieliśmy przyjemność poznać podczas spotkania z pierwszym tomem. I tak raz jeszcze możemy śledzić kilku wątkową opowieść, ukazującą m.in. podróż Aelin, Rowanem, Chaola i Fenrysa i ich armii ku królestwu Terrasenu, wydarzenia tam się rozgrywające, czyli nieustającą walkę pod przywództwem Aediona, który odpiera ataki przeważających sił Erawana, próby zjednoczenia wiedźm przez Manon Czarnodziobą, czy też wreszcie niebezpieczną misję Doriana, który udaje się do przerażającej siedziby Erawana, by tam zdobyć upragniony artefakt - trzeci z kluczy.
Niniejsza powieść gwarantuje nam sobą niezwykłe emocje, wzruszenia, spotkanie z wielką przygodą, jak i wreszcie potężną porcję ekscytujących wrażeń, wobec których to nie sposób przejść obojętne. To także spektakularne sceny wielkich bitew, potężna porcja pałacowych intryg, szpiegowskie misje, jak i też piękne i efektowne w swej formie, magiczne emanacje. Oczywiście, nie zabrakło tu też chwil natury obyczajowej, jak i również dobrego, często czarnego, humoru, który stanowił zawsze znak rozpoznawczy tej sagi. Innymi słowy rzecz ujmując - znajdziemy na stronach tej książki wszystko to, czego tylko moglibyśmy oczekiwać.
Scenariusz wydarzeń, kreacje bohaterów oraz obraz tego na swój sposób baśniowego i fantastycznego świata, urzekają nas tu w każdym względzie. Oto fabuła jest barwna, zaskakująca i przewrotna, umiejętnie podzielona na poszczególne wątki, jak i wreszcie porywająca od pierwszych stron - czy to za sprawą militarnych scen, intymnych relacji pomiędzy bohaterami, czy też choćby na polu udzielania nam ważnym odpowiedzi, związanych z całością tego cyklu. Bohaterowie są zaś intrygujący, charakterni i mimo faktu, że doskonale ich już znamy, potrafiący nas wciąż zaskakiwać - m.in. z samą Aelin i zachodzą w niej przemianą, na czele. I wreszcie obraz Terrasenu i innych królestw, który oczarowuje nas swoją szczegółowością, rozmachem, ale też i tym, jak zmienia się ta rzeczywistość w dobie krwawej wojny...
Całościowo rzecz ujmując, to bardzo intrygująca, dopracowana w każdym względzie i mająca nam sobą wiele do zaoferowania, książka. W zasadzie znajdziemy tu bowiem wszystko to, czego tylko moglibyśmy od tej pozycji oczekiwać, a więc tę jak najbardziej magiczną twarz tej powieści, z przeznaczeniem Aelin, latającymi smokami, czarodziejskimi zaklęciami i całą gamą rozmaitych nacji...; kolejno wojenno-polityczną intrygę, która wiąże się z inwazją armii Erawana, ale też i chociażby koniecznością uporządkowania sytuacji wewnątrz najwyższych władz Terrasenu, jak i wreszcie wątek natury miłosnej, czyli ukazane losów kilku zakochanych w sobie par, które muszą przejść wiele, by być razem... Tym samym każdy czytelnik znajdzie tu dla siebie coś szczególnie go interesującego.
Reasumując - powieść Sarah J. Maas pt. "Królestwo popiołów. Tom 2", to bardzo udane, efektowne i godne zwieńczenie tego wspaniałego cyklu fantasy, jakim to mogliśmy się cieszyć przez ostatnie lata. Z tego też względu jestem w pełni przekonana, że każdy miłośnik tej sagi będzie jak najbardziej usatysfakcjonowany jej finałem. Nie pozostaje mi zatem nic innego, aniżeli gorąco zachęcić wszystkich do sięgnięcia po ten tytuł, co też i niniejszym czynię!