Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Ultima

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Ultima | Autor: Stephen Baxter

Wybierz opinię:

TomG

Jakiś czas temu czytałem Proximę, pierwszą część cyklu Stephena Baxtera, książkę, która okazała się powieścią ciekawą i ambitną zarazem. Proxima była również bestsellerem, co prowadzi do bardzo prawdopodobnego założenia, że jej kontynuacja, zatytułowana Ultima, wydana niedawno przez poznańskie wydawnictwo Zysk i S-ka, pójdzie w ślady swej poprzedniczki i zdobędzie autorowi kolejnych czytelników.

 

W Proximie czytelnik dopiero poznawał świat Proxima Centauri wykreowany przez Stephena Baxtera, świat opisany z talentem i charakteryzujący się mnogością intrygujących szczegółów. Czytaliśmy o kolonizacji, odkryciu artefaktów obcych – tak zwanych Włazów – i pracach nad poznaniem sposobu ich funkcjonowania i możliwości. Podróżowaliśmy wraz z bohaterami, Yurim i innymi, w celu kolonizacji nowej planety, czytaliśmy o zmaganiach politycznych i wraz z autorem rozważaliśmy kwestie techniczne i naukowe. Stephen Baxter w pierwszym tomie swej opowieści położył mocny nacisk właśnie na kwestie naukowe, co niektórym czytelnikom może nie do końca przypadło do gustu, jednak należy przyznać, że miało to również swoje intrygujące strony.

 

W Ultimie, tomie drugim obejmującym ponad sześć setek stron, również będziemy towarzyszyć bohaterom w podróży, lecz tym razem autor zabierze nas poprzez alternatywne rzeczywistości, przez czas i przestrzeń do miejsc, o których nie śniło się bohaterom. Jaki jest powód tak niezwykłej podróży? Chodzi mianowicie o odkrycie, kim byli tajemniczy budowniczowie Włazów, co chcieli osiągnąć i dlaczego pozostawili to, co należało do nich. Co do bohaterów powieści zaś, to przyciągają oni uwagę czytelnika, owszem, tym bardziej, że obserwując ich sami zadajemy sobie pytania egzystencjonalne, rozważamy otaczającą nas rzeczywistość i snujemy domysły na wiele różnych tematów. Jednakże chyba jeszcze bardziej intrygują wszystkie wykreowane przez autora alternatywne światy, które bohaterowie powieści odwiedzają. Bo to właśnie jest siła Ultimy – niesamowita podróż, w której czytelnik również bierze udział. Ze strony na stronę powieść wciąga coraz bardziej, choć w tym miejscu należy zaznaczyć, iż nie jest to mimo wszystko lektura tak lekka, jak mogłoby się początkowo wydawać. Stephen Baxter bardzo szczegółowo, wręcz z naukowym, a może nawet mocno analitycznym zacięciem, opisuje kolejne alternatywne światy, co wymaga od czytelnika nie tylko koncentracji na tym, o czym właśnie czyta, ale również przemyśleń. Autor budzi więc naszą inteligencję do życia, zaprzątając szare komórki do pracy i powodując, że lektura Ultimy na długo pozostanie nam w pamięci. Podróże międzygwiezdne, alternatywne rzeczywistości, starożytne kultury, egzystencjonalne zagadnienia – to wszystko i jeszcze więcej znajdziemy na kartach Ultimy, która – co chyba śmiało można stwierdzić – przewyższa jeszcze złożonością swoją poprzedniczkę, Proximę. Przewyższa złożonością, owszem, mimo to jednak czyta się ją z większą lekkością, niż miało to miejsce w przypadku tomu pierwszego.

 

Stephen Baxter jest autorem, który lubi najwyraźniej drobiazgowo opisywać wykreowane światy, budować je z dużą dbałością i finezją. Mam wrażenie także, iż ciągle podnosi sobie poprzeczkę, że wymaga od siebie samego coraz więcej i że ambicja nie pozwala mu na lżejsze potraktowanie swoich powieści. Proxima i Ultima podobają mi się, choć podczas ich lektury miejscami odczuwałem lekkie znużenie. Jednak zdaję sobie sprawę z faktu, iż są to bardzo ambitne powieści, złożone i poniekąd dość wymagające, co na tle wielu nudnawych i płytkich, a dodatkowo jeszcze zupełnie nieoryginalnych, powieści science fiction jawi się jako pożądana odskocznia intelektualna. Może nie aż tak bardzo satysfakcjonująca, może nieco miejscami przesadzona, lecz stanowiąca dobrą alternatywę. Polecam.

Michał Lipka

FANTASTICA ULTIMA

 

„Proxima” Stephena Baxtera, autora – nie ma się co oszukiwać – w Polsce kojarzonego głównie z powieści pisanych wspólnie z Terrym Pratchettem, była naprawdę przyjemną lekturą SF. Drugi tom, który właśnie pojawił się na rynku, to jednak rzecz o wiele lepsza od poprzednika. Równie świetnie napisana, oparta na znakomitych pomysłach, jeszcze lepiej wykorzystuje potencjał i dostarcza niesamowitych wrażeń zarówno tym, którzy mają ochotę na epicką, spektakularną opowieść kosmiczną, jak i tym, którzy chcą czegoś o wiele bardziej złożonego i ambitnego.

 

Witajcie na Per Ardua, planecie okrążającej gwiazdę Proxima. To na niej odkryto niezwykłą rzecz, która wiele zmieniła – tzw. Włazy. Czym one są? To rodzaj portali, które pozwalają w mgnieniu oka przenieść się o lata świetlne. Czyżby dla wszystkich nadszedł czas niezwykle sprawnej eksploracji kosmosu i odkrywanie jego tajemnic? Nawet jeśli tak, są w przestrzeni rzeczy, których lepiej jest nie odkrywać…
Prawdziwa natura wszechświata. Prawda o ludzkiej przeszłości i przyszłości. I żyjące od miliardów lat, sterujące nami umysły. Gdy wszystko to wychodzi na jaw, okazuje się, że nie czeka nas nic dobrego. Nadchodzi czas walki. Prawdziwej wojny o kontrolę nad własnym losem i uniknięcie nadciagającej zagłady…

 

Baxter to autor, obok prozy którego nie warto przechodzić obojętnie. Co prawda to cykl „Długa Ziemia”, który powstał we współpracy z Pratchettem, był chyba najpopularniejszym z dzieł autora na naszym rynku, ale to właśnie solowe powieści najbardziej warte są uwagi. Najlepszym na to dowodem jest właśnie „Ultima”, w której czuć prawdziwą siłę prozy pisarza nagrodzonego m.in. Philip K. Dick Award. Siłę widoczną i w pomysłach, i podejściu do fabuły i samym wykonaniu także. Wykonaniu lepszym, niż dzieła wspomnianego Pratchetta.

 

Mocną stroną tej powieści są aspekty naukowe i ciekawe podejście do samej wszechświatowej tematyki i zagrożenia, które nadejdzie gdzieś stamtąd. Wizja Baxtera jest odpowiednio epicka, jednak imponująca nie tylko rozmachem, ale i spójnością. „Ultima” przekonuje, „Ultima” wydaje się prawdopodobna, ale „Ultima” też porusza coś więcej w czytelniku. Fantastyka, którą pokochałem jako dziecko urzekała mnie możliwością doświadczenia i zobaczeni rzeczy, których w życiu nie zobaczę. Baxter idzie krok dalej, stymuluje tę moją fascynację, ale też i pobudza intelektualnie. I robi to w sposób lekki, ale treściwy i zapadający w pamięć.

 

Kto zatem lubi dobrą (w każdym tego słowa znaczeniu) fantastykę, „Ultimę” koniecznie powinien poznać. Solidna dawka świetnej rozrywki na poziomie gwarantowana. Lepsza nawet niż można by sądzić zarówno po opisie, jak i poprzednim tomie.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial