Miś-Cyrkowiec | Autor: Wioletta Święcińska

Po zachwytach nad przygodami ,,Biedronki Fionki”, postanowiłam sięgnąć po inne książeczki z wrocławskiego Wydawnictwa Siedmioróg. Tym razem przeczytałam mojemu synkowi ,,Misia – cyrkowca” Wioletty Święcińskiej. Z okładki wspomnianej książeczki dowiedziałam się, że jest ona wzorowana na niemieckim oryginale ,,Fabian, das Waisenkid” i że ilustracje do niej wykonał Carlos Busqets. Nie miałam okazji dotrzeć do obcojęzycznego wydania ,,Misia – cyrkowca”, ale polska wersja tej przyjemnej opowieści zasługuje na uznanie czytelników. Co można powiedzieć więcej o tej książeczce? Wydana jest w formacie A4, posiada przyjemne w dotyku, kredowe okładki. ,,Miś – cyrkowiec” intryguje już na wstępie przepięknymi, baśniowymi ilustracjami, które przywodzą mi na myśl grafiki rosyjskich artystów albo jasne i kolorowe stronice naszego pierwszego elementarza… Podobnie jak w przypadku książeczki ,,Biedronka Fionka”, tak i ,,Miś – cyrkowiec” to pozycja adresowana przede wszystkim dla przedszkolaków, ale można ją oglądać i czytać także maluszkom.

Historia o ,,Misiu – cyrkowcu” rozpoczyna się od przedstawienia postaci Adasia. To biedny sierotka, który wędruje samotnie od miasteczka, do miasteczka, by sprzedać owoce i grzyby uzbierane wcześniej w lesie. Pewnego razu Adasiowi przysnęło się na trawie a wokół niego zgromadziło się kilka zwierzątek: wiewiórka, myszka, zajączek, nawet miś. Ten ostatni szybko stał się towarzyszem jego podróży do miasteczka. Adaś bardzo szybko zaprzyjaźnił się z misiem, a że ten był bardzo hałaśliwy i skory do zabawy, chłopiec nazwał go Psotkiem. Jaki był ciąg dalszy tej przyjemnej, krótkiej opowieści o losach Adasia misia Psotka? Czy zwierzę dalej zachowywało się w podobny sposób? Dlaczego Psotek zaczął występować jako cyrkowiec i jak zareagował na to jego przyjaciel?

Odpowiedzi na te i podobne pytania znajdziecie, sięgając do wspomnianej książeczki. Jestem pewna, że ta prosta, a zarazem intrygująca opowiastka przypadnie do gustu waszym pociechom. Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie zaczęła doszukiwać się w książce dla dzieci wartości dydaktycznej. Takie też znajdziemy w ,,Misiu-cyrkowcu”. Wprawdzie historyjka jest niezbyt długa, możemy tylko domyślać się dawnych losów sieroty Adasia i towarzyszącego mu potem misia Psotka. Ale i to, co wiemy, czytając kolejne strony mądrej książeczki, może stanowić pewne przesłanie. Opowieść o Adasiu i misiu uczy samodzielności, zaradności, pogody ducha nawet w trudnych chwilach. Książeczkę z powodzeniem można wykorzystać do pierwszych rozmów z dzieckiem o przedsiębiorczości. Adaś jest przykładem chłopca, który odważnie podąża przez życie, ma plan na siebie. Zbiera owoce, grzyby, które potem sprzedaje w małych miasteczkach. Życie Adasia zmienia się, gdy na jego drodze staje nieco krnąbrny miś Psotek. Chłopiec początkowo nie jest zachwycony charakterem swojego nowego towarzysza, ale z czasem akceptuje jego inność, a nawet pokazuje misiowi jak może spożytkować swoje umiejętności.

,,Miś – cyrkowiec” to idealna książeczka do czytania, ale i oglądania. Ilustracje na poszczególnych stronach tej opowieści są tak dopracowane i tak sugestywne, że dziecko z pomocą opiekunów może odgadnąć, co będzie się działo, jeszcze zanim wysłucha treści tej książeczki. Jeśli lubicie proste historie z morałem, które zachwycają ilustracjami i mają jakieś cenne przesłanie, koniecznie zapoznajcie się z ,,Misiem – cyrkowcem”. Książkę można też wykorzystywać do zabaw plastycznych np. poprosić dziecko, by narysowało Adasia podążającego z misiem przez miasteczko. Starsze dzieci mogą same czytać tą miłą opowiastkę albo też rozwijać swoją wyobraźnię i wymyślać dalsze losy tej sympatycznej pary przyjaciół!