Chris
-
Każdy rodzic spotyka się co pewien czas z problemami o których istnieniu nie zdawał sobie sprawy lub nie do końca dopuszczał takową myśl do swych codziennych trosk. Z każdym kolejnym dniem dorastania naszego dziecka pojawiają się coraz to nowsze i bardziej problematyczne aspekty wychowania. Oczywiście pomijając całą gamę szczęścia i radości jakie daje wychowawstwo, musimy zmierzyć się z tymi tylko na pozór banalnymi problemami by móc pomóc naszym maluszkom pokonać kolejny krok w otaczającym nas świecie. Pomocną dłoń wyciągają oczywiście autorzy książek, którzy wprowadzając nas w świat dziecięcej wyobraźni pomagają nie tylko rodzicom znaleźć rozwiązanie, ale przede wszystkim w bajkowy sposób pokazują małym pociechom jak pokonać trudności współczesnej rzeczywistości. „Tej nocy miś chce być duży” jest świetnym przykładem rodzicielskiej podpory.
Jak nie trudno się domyślić, fabuła książki skupiona jest wokół misia, który pewnej nocy postanawia opuścić łóżko chłopczyka i spać samemu na komodzie. Ten z początku wyśmienity plan niestety kończy się fiaskiem w momencie gdy zapada ciemność, a bogata wyobraźnia zaczyna płatać figle. Na szczęście opoką zarówno dla chłopczyka jak i misia okazuje się nie kto inny jak tata, który w tej samej chwili zajmował się czytaniem gazety w kuchni. Nie tylko w ten sposób zapewnia bezpieczeństwo obu bohaterom, ale także w prosty lecz genialny sposób przedstawia im prawdziwą twarz tej dotychczasowej mrocznej ciemności. Dzięki temu chłopczyk i miś dostrzegają piękno nocy, przestają zamartwiać się wyimaginowanymi niebezpieczeństwami i co najważniejsze zasypiają ze spokojem i uśmiechem na twarzy. Ta króciutka historyjka niesie ze sobą parę naprawdę ważnych lekcji dla czytelników, zarówno tych małych jak i dużych. Przede wszystkim pokazuje, że nie należy się bać ciemności, co wcale nie jest mało popularnym problemem wśród dzieci. Dzięki ojcowskiej pomocy nie tylko bohaterowie zapominają o swoim strachu, ale nawet zamieniają go w podziw dla naturalnego piękna. Myślę, że to niezwykle ważne by rodzice nie ograniczali się tylko do szorstkich stwierdzeń typu: „nic tu nie ma, śpij już”, ale właśnie nawet najdrobniejsze problemy starali się objaśniać i wyciągać z nich pozytywne aspekty. Czasami nie zdajemy sobie sprawy z faktu, że niektóre zmartwienia, które dla nas przybierają postać błahych i nie wartych uwagi, dla dziecka okazują się ogromną trudnością i przeszkodą dnia codziennego. Najważniejsze przesłanie jakie niesie ze sobą książka tegoż duetu autorskiego to właśnie nic prostszego jak zainteresowanie się swoim maluszkiem i starania o wytłumaczenie nawet tak oczywistych rzeczy jak ciemność i noc. Cała historia rozpoczęła się jednak od decyzji misia, który postanowił spać w samotności, bez chłopczyka. Myślę, że jest to też pewnego rodzaju przygotowanie zarówno dla dziecka, jak i przede wszystkim rodzica, że pewnego dnia postanowi zrobić kolejny krok ku dorosłości i zacznie spać samemu, w swoim łóżku. Z jednej strony jest to oczywiście pewnego rodzaju ulga dla rodziców, ale myślę, że zamysłem autorów jest pokazanie, że dla dziecka to nie tylko kolejny etap dorastania, ale również ogromna trudność, walka z własnym strachem. Bardzo ważne byśmy tego problemu nie ignorowali z nadzieją na szybkie i samoistne rozwiązanie, ale cierpliwie i spokojnie starali się pomóc rozmową i ukazywaniem pozytywnych stron. Z własnego punktu widzenia bardzo cieszy mnie fakt, że w książce „Tej nocy miś chce być duży” pomocną dłoń wyciąga właśnie tata chłopczyka. Mimo, że coraz częściej i poważniej wyrównuje się rolę matki i ojca w wychowywaniu dzieci to jednak dalej panuje takowe błędne przekonanie, że to obowiązek kobiety, a mężczyzna powinien być tą stanowczą, wręcz twardą ręką w domu. Dlatego też bardzo ważne by podkreślać równe role rodziców i pokazywać tą empatyczną stronę ojca, który również potrafi porozmawiać, wyjaśnić i wesprzeć w każdej chwili swoje dziecko.
„Tej nocy miś chce być duży” jest książką, która mimo bardzo małej objętości zawiera w sobie bardzo dużo ważnych lekcji i dla rodziców i dla dzieci. Niezwykle kolorowe, wyraźne i obszerne ilustracje jeszcze bardziej pomagają wpłynąć na wyobraźnię czytelników i pozwalają skupić uwagę dziecka. Dlatego też bez żadnych oporów myślę, że można polecić tę książkę wszystkim zainteresowanym.