Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Myśli Nieupaństwowione

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Myśli Nieupaństwowione | Autor: Magda Awoszko

Wybierz opinię:

Nikxxon

Esej jest forma daje autorom możliwość wyrażenia swoich poglądów i podzielenia się prywatnymi przemyśleniami z czytelnikiem. Ze względu na brak fabuły w esejach szczególną uwagę zwracamy na język, którym posługuje się piszący- oprócz doboru tematów to właśnie sposób opowiadania przesądza czy dany zbiór nas zainteresuje, czy nie. „Myśli nieupaństwowione” poruszają zdecydowanie ciekawe wątki, do tego bardzo różnorodne, a Magda Awoszko posługuje się przyjemnym w odbiorze językiem. Jednak mimo tego w jej dziele coś jakby „nie gra”.

 

Jak już wspomniałam, tematyka zbioru jest bardzo różnorodna i porusza wątki o różnym stopniu ważności. Niektóre z nich są w skali życia mało istotne, takie jak rozważania na temat poprawności językowej czy dobierania stroju do okazji, ale pojawiają się także refleksje na temat miłości, straty bliskiej osoby, a także wiary. Warto zaznaczyć, że wiary w dziele Magdy Awoszko jest naprawdę dużo i nawet jeśli dany esej nie dotyczy jej bezpośrednio, to autorka nawiąże do swoich religijnych przekonań, jeśli tylko nadarzy się ku temu okazja. Daje wyraz swoim poglądom, a ich nie powinno się oceniać, jednak brak subtelności w tej kwestii dość mocno rzuca się w oczy, a czasami mocno razi. Z tego powodu zbiór może wywoływać u niektórych oburzenie, ale nie jest to jednoznacznie złe- w końcu emocje pobudzają do dyskusji i przemyśleń.

 

Autorka chętnie komentuje środowisko nauczycielskie czy też szerzej: pedagogiczne, ponieważ, jak sama mówi, obraca się w takim kręgu. W wypowiedziach na temat kolegów po fachu jest krytyczna i nie idzie na żadne kompromisy. Punktuje obłudę, zakłamanie, lenistwo, braki wiedzy i techniki nauczania. Słowem: wszystko co tylko można. Kiedy Pani Awoszko poddaje ocenie postępowanie otaczających ją ludzi, czy też rzeczywistość samą w sobie, odnosimy wrażenie, że robi to z przekonaniem, że ma monopol na rację. Krytyczne wypowiedzi epatują poczuciem wyższości i pozostawiają w czytelniku niesmak. Niestety w „Myślach nieupaństwowionych” to nieprzyjemne wrażenie pojawia się dość często. Eseje bez wątpienia są krytyczne, jednak występuje w nich też spora dawka dobrego humoru. Aby lepiej zobrazować swoje przemyślenia autorka przywołuje sytuacje z życia, niejednokrotnie bardzo zabawne, a czasem po prostu zadziwiające.

 

Na szczególną uwagę zasługuje ostatni esej, pt. „Kiedy cierpią dzieci”, zarówno ze względu na wymowę, jak i samą konstrukcję. Składa się on z listów pisanych przez małego Jasia do swojego misia. Chłopiec zwierza się ze swoich zmartwień i lęków, szuka pocieszenia i przyjaźni. Autorka w imieniu dziecka pisze o problemach kilkulatka, o przemocy, braku wsparcia i rozmowy w domu rodzinnym. Pokazuje jak ważne jest, by spędzać z dzieckiem czas i okazywać mu uczucia, mówić, że się kocha. Te listy pisane w imieniu małego Jasia chwytają za serce i pokazują jak bardzo ważna i trudna jest rola rodzica. Ten utwór zdecydowanie jest najlepszy z całego zbioru, a po jego przeczytaniu aż chciałoby się więcej. Może autorka kiedyś zdecyduje się wydać dłuższą formę w takim właśnie stylu?

 

„Myśli nieupaństwowione” czyta się bardzo szybko, nie tylko ze względu na długość poszczególnych esejów, ale także dlatego, że autorka ma lekkie pióro. Język jest ciekawy, momentami niecodzienny. Już po kilku stronach widać, że Magda Awoszko przywiązuje dużą wagę do słów, którymi się posługuje. Jeśli chodzi o całokształt jej debiutu to nie znajdziemy w nim nic odkrywczego, ale myślę, że warto go przeczytać z kilku powodów. Po pierwsze: ze względu na przyjemny w odbiorze styl pisania autorki. Po drugie: można go potraktować jako punkt wyjścia do rozważań na temat swojego życia. A nuż znajdziemy w sobie którąś z krytykowanych w zbiorze przywar. Po trzecie: ze względu na ostatni esej. I wreszcie po czwarte: starcie z prezentowaną przez autorkę wizją świata to niezwykle ciekawe doświadczenie.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial