Szafa Rospudy | Autor: Filemona Baucis

„Szafa Rospudy” to książka, która została napisana w 2007r. a opublikowana dopiero teraz. Jest ona wielce specyficzna. Odważna. Stosunkowo trudna w odbiorze. Zmuszająca do refleksji, zastanowienia się, zatrzymania na chwilkę.

Książka jest podzielona na dwie części. W pierwszej z nich mamy dwie grupy bohaterów, a mianowicie z jednej strony są trzy Polki – Ela, Basia i Kasia. Jedna z nich pisze książkę. Dziewczyny w każdy czwartek spotykają się na wspólne rozmowy oraz oglądanie telewizji. Z drugiej strony występuje amerykańska rodzina – reżyser Mario wraz z żona Paris oraz córką Mercedes. Natomiast druga część koncentruje się na postaci Elżbiety, która podróżuje po świecie.

W pierwszej części obserwujemy zatem, jak dziewczyny z Polski oglądają w telewizji serial opowiadający o rodzinie Maria. Jednak w pewnym momencie odkrywają, iż są w stanie wpływać na to, co dzieje się na ekranie. A dodatkowo, Kusząca Podpowiedź Reżysera wcale nie ułatwia zadania… W książce występują z pozoru dwa odrębne światy, polski i amerykański, jednak przenikają się wzajemnie i naprawdę można się pogubić czy mamy tu do czynienia z książką o powstawaniu filmu, czy raczej odwrotnie – z filmem o powstawaniu książki. A do tego dołóżmy jeszcze sporą dawkę fantastyki oraz totalnego absurdu. Przykładowo, dziewczyny używają czekoladowego batonika zamiast pilota do telewizora. A reżyser amerykański Mario, nieznający w ogóle Polski postanawia nakręcić firm o bitwie pod Grunwaldem, do którego wprowadza postać Wandy. Tej, co nie chciała Niemca…

W drugiej części „Szafy Rospudy” poznajemy bliżej Elżbietę. Ale czy jest to ta sama Ela z pierwszej części powieści? Otóż, nie wiadomo… Elżbieta podróżuje statkiem Batory, czasami z dwoma dorosłymi córkami, a częściowo bez nich. Jest autorką scenariuszy do filmów. Niestety spora ich część została wykradziona przez inne osoby. Kobieta pozywa ich do sądu i otrzymuje wielomilionowe odszkodowania, za które jest w stanie kupić na przykład zamek dla córki. Spotyka też osoby, które znamy z życia publicznego, takie jak Billa Gatesa, Wojciecha Manna, Macieja Zakościelnego, Marka Niedźwieckiego czy Donalda Trumpa wraz z synem.

„SZAFA ROSPUDY” – SKĄD TEN TYTUŁ?

Próbowałam w książce znaleźć jakąkolwiek wskazówkę odwołującą się o znaczenia tytułu tej pozycji. Niestety bez powodzenia. Rospuda jest rzeką w północno-wschodniej Polsce, przepływającą przez Pojezierze Suwalskie oraz część Puszczy Augustowskiej. Jednocześnie jest to nazwa doliny. Ale co to ma wspólnego z szafą? W tym momencie zgadzam się z Panią Krystyną Węgłowską – Rzepą, autorki recenzji umieszczonej na końcu niniejszej książki. A mianowicie chodzi o to, iż Rospuda skrywa wiele chronionych gatunków roślin oraz zwierząt. Dodatkowo do szafy chowamy rozmaite przedmioty, tak jak Dolina Rospudy chowa przed światem to, co ma najcenniejszego…

SNY

W książce „Szafa Rospudy” Filemona Baucis sporo miejsca poświęca na sny. Barwnie je opisuje. Możemy się domyśleć, iż w jej życiu sny pełnią bardzo istotną rolę. Mamy tu nawet mini wykład o teorii interpretacji snów według Carla Gustava Junga. 

PODSUMOWANIE

Niniejsza pozycja nie należy do książek, posiadających przejrzystą i jednoznaczną fabułę. Odnoszę wrażenie, iż sama tak zwana akcja książki jest mniej istotna niż rozważania dotyczące znaczenia snów oraz poszukiwania odpowiedzi na pytania czym jest miłość, co ma w życiu sens czy kim jest Bóg. Osobiście, na mnie największe wrażenie zrobiły liczne odniesienia do literatury, filmów oraz seriali. Wiedza Filemony Baucis jest naprawdę imponująca!

Podsumowując, „Szafa Rospudy” to dość specyficzna książka, polecam ją tym osobom, które mają ochotę na trochę absurdu oraz rozważań na rozmaite tematy.