Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Śnieżna Siostra

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Śnieżna Siostra | Autor: Maja LundeLisa Aisato

Wybierz opinię:

Literanka

Do świąt jeszcze daleko, bo mamy dopiero połowę października, ale przyznać muszę, że sama myślę już o nich coraz częściej, a to za sprawą trzyletnich bliźniaków, którzy pojawili się w moich życiu i od kilku miesięcy czekają na zimę i Świętego Mikołaja. Mimo że zapach choinki, cynamonu, pomarańczy i goździków to jeszcze nie ten moment, to z pewnym rozmarzeniem i nostalgią przeglądam ofertę, jaką wydawcy kierują do dzieci na te święta. Moją uwagę przyciągnęła okładka ”Śnieżnej siostry” Mai Lunde z ilustracjami Lisy Aisato, utrzymana w czerwono-białej, świątecznej tonacji, ozdobionej śniegiem i twarzami bohaterów.

 

Historia, którą przeczytałam, wzruszyła mnie do łez. Bohaterem książki jest Julian, któremu podczas pływania na basenie przygląda się niezwykła, szeroko uśmiechnięta, ruda dziewczynka w czerwonym płaszczyku, Hedwig, która zaprasza go do swojego domu. Jest to piękny budynek, w którym wszystko już zostało przygotowane do Bożego Narodzenia – jest ciepły, przytulny, ozdobiony choinką, świecidełkami, girlandami, świecami, kolorowy, pachnący, a jednak pusty. Chłopca początkowo to nie dziwi, jednak z czasem zaczyna dostrzegać, że dzieje się tam coś dziwnego, zwłaszcza kiedy dostrzega brodatego, starszego mężczyznę, który wchodzi do ogrodu, ponadto ma klucze do tego pięknego, radosnego domu. Później okazuje się, że dom Juliana jest całkiem inny. Tam nikt nie oczekuje na święta, nie dba o nastrój, aromaty, wszyscy są smutni, zamyśleni, zamknięci w sobie. A przecież wcześniej było inaczej, święta również tutaj były czasem wyczekiwanym, niosącym radość, pokój, uśmiech. Tak było do czasu, kiedy zmarła Juni – starsza siostra Juliana. Chłopcu została młodsza siostra – Augusta, wspaniała pięciolatka, dla której postanowił zawalczyć o przywrócenie ciepła i barw świątecznych. Czy uda mu się tchnąć nowe życie w rodzinę, którą ogarnął całkowity marazm, poczucie pustki, bezsensowności dalszego starania się o normalne życie? Przekonajcie się, będziecie wzruszeni.

 

„Śnieżna siostra” to opowieść o tym, że magia świąt jest tak naprawdę w naszych sercach. Bywa tak, trudno cieszyć się z nadchodzącego Bożego Narodzenia, zwłaszcza gdy zabraknie w naszych domach kogoś, kto rozświetlał ten czas, jak i każdy inny dzień, swoim uśmiechem, zwariowanymi pomysłami, kto zawsze był i wspierał nas w najtrudniejszych chwilach. Warto jednak wtedy pamiętać, że są inni ludzie, którzy potrzebują świątecznego nastroju, potrzebują normalności. Rodzice Juliana pogrążyli się w smutku, zapominając o całym świecie, próbując radzić sobie z tęsknotą i żalem na swój sposób, który nie okazał się skuteczny, nie przybliżył ich ani o krok do zaakceptowania myśli, że już nigdy nie zobaczą córki, że o niej zapomną. Bo prawda była taka, że nikt o niej zapomnieć nie chciał, a Boże Narodzenie to najlepszy czas, aby być z tymi, których najbardziej się kocha i myśleć tylko o nich, o dobrych chwilach z nimi spędzonych.

 

Przekonajcie się, czy Julian przeżyje swoje kolorowe święta, czy tchnie wypierane przez jego rodziców życie w codzienność swojej rodziny. Opowieść Mai Lunde jest piękna, wzruszająca, pełna tej nieuchwytnej, świątecznej magii, która potrafi zdziałać cuda, złagodzić wszelkie zło i przywrócić uśmiech. Nie sposób nie wspomnieć o cudownych ilustracjach Lisy Aisato, które czynią ze „Śnieżnej siostry” śliczną zimową i świąteczną perełkę, które tak ekspresywnie oddają wszystkie uczucia bohaterów książki. Można się w nie wpatrywać godzinami, bez nich książka nie miałaby takiej mocy, takiej urody. Serdecznie polecam waszej uwadze, bo to naprawdę wartościowa pozycja w całej ofercie świątecznej, jaką wkrótce zostaniemy zalani.

Michał Lipka

LITERACKI KALENDARZ ADWENTOWY

 

Co prawda do Świąt Bożego Narodzenia zostały jeszcze ponad dwa miesiące, ale w sklepach już od pewnego czasu znaleźć można świąteczne produkty i gadżety, a wydawcy zaczynają już serwować nam książki poświęcone tej tematyce. Jedną z nich jest „Śnieżna siostra”, przyjemnie napisana, przepięknie ilustrowana i tak samo wydana książka, która ma szansę stać się najlepszą tego typu pozycją wydaną nie tylko w tym roku, ale w ciągu kilku ostatnich lat. Ma w sobie bowiem taki ładunek uroku i została tak znakomicie wykonana, że potrafi zachwycić równo dzieci, jak i dorosłych i przywrócić im magię Świąt.

 

Wszystkie dzieci kochają Święta, Julian jednak kocha je podwójnie, bo właśnie wtedy wypadają także jego urodziny. W tym roku jednak świętowanie stoi pod wielkim znakiem zapytania ze względu na śmierć jego siostry. Pogrążona w żałobie rodzina zapomniała co to uśmiech, smutek jest ich codziennością a Julian bez przerwy ucieka przed tym wszystkim na basen. Wszystko zmienia się pewnego dnia, kiedy chłopak poznaje Hedvig – ubraną na czerwono, sympatyczną dziewczynkę, która chce zostać jego przyjaciółką. To ona przywraca radość i magię Świąt w jego życiu, ale jednocześnie skrywa swoje sekrety. Czy odkrycie co takiego dzieje się w jej domu i kim jest tajemniczy mężczyzna z jej otoczenia zmieni coś w ich relacjach?

 

Śmiało można powiedzieć, że jestem miłośnikiem Świąt i ich atmosfery. Owszem, był czas, kiedy zmęczony komercjalizacją tego okresu miałem go zwyczajnie dość, ale od lat – wszystko dzięki mojej lepszej połowie – znów daję się mu uwieść, co roku włączam „Kevina samego w domu”, chętnie sięgam po książki i komiksy w bożonarodzeniowym klimacie, a w zeszłym roku porwałem się nawet na to, by od pierwszego do dwudziestego szóstego grudnia codziennie obejrzeć przynajmniej jeden świąteczny film. Nic więc dziwnego, że z taką ochotą rzuciłem się na niniejszą publikację. Tym bardziej, że spodziewałem się naprawdę dobrej lektury: w końcu napisała ją Maja Lunde, autorka świetnych powieści „Historii pszczół” i „Błękit”, która swoją twórczością zdołała mnie pozytywnie zaskoczyć. Nie miałem jednak pojęcia, że będzie to aż tak świetna przygoda.

 

„Śnieżna siostra” to dobrze napisana, ciepła, nastrojowa i wzruszająca opowieść świąteczna ze wszystkim, czego od takich historii się oczekuje. Styl nie jest skomplikowany, ale wyrazisty, bohaterowie sympatyczni i zapadający w pamięć, a klimat urzekający. Całość nie przełamuje co prawda schematów gwiazdkowych historii, ale doskonale się w nie wpasowuje, oferując nam wszystko to, za co je kochamy i na dodatek jak znakomicie zaprezentowane. Nic dziwnego, że „Śnieżna siostra” tak wciąga, bawi, emocjonuje, poucza i dostarcza przeżyć, które autentycznie na długo zostają z czytelnikami.

 

Duża w tym zasługa przepięknej szaty graficznej. Barwne, przesycone świątecznym i nie tylko klimatem ilustracje w wykonaniu Lisy Aisato, budują niesamowity nastrój i tak doskonale uzupełniają książkę, że nawet jeszcze podkręcają jej siłę. Ich wykonanie, realizm i urok z miejsca skojarzyły mi się z ilustrowanymi edycjami „Harry’ego Pottera”. A wszystko to pięknie wydane i przykuwające wzrok. Jeśli więc szukacie jakiejś nowej, świetnej lektury na Święta, „Śnieżna siostra” to chyba najlepsze, co może się Wam trafić. Tym bardziej, że całość stanowi także swoisty kalendarz adwentowy, który dni do Bożego Narodzenia odlicza rozdziałami.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial