Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Czwarta Pieczęć

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Czwarta Pieczęć | Autor: Mariusz Walczak

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

Literatura rozrywkowa podejmowała już wielokrotnie temat biblijnej apokalipsy, która ma przynieść światu zagładę, prawym nagrodę, zaś grzesznikom przerażającą karę... Czasami były to lepsze, czasami zaś słabsze historie, ale z pewnością żadna z nich nie ujęła tego zagadnienia w tak niezwykły, pomysłowy i zaskakujący sposób, jak najnowsza powieść Mariusza Walczaka pt. "Czwarta pieczęć", która ukazała się właśnie nakładem Wydawnictwa Novae Res. A o tym, co przekonuje mnie do takowej opinii, postaram się opowiedzieć więcej w poniższej recenzji. 

 

Głównym bohaterem książki jest Paul Canterbury - doświadczony i znakomity w swoim fachu, płatny zabójca. Oto staje on przed kolejnym, na pozór nie koniecznie trudnym zleceniem, jakim to jest zlikwidowanie mieszkańca starego muzeum, którym to jest...wampir. Nie to okaże się jednak najdziwniejsze, gdyż po przekroczeniu drzwi owego gmachu, życie Paula nie będzie już nigdy takim samym, jak przedtem. Oto bowiem nasz poczciwy zabójca wplącze się w najprawdziwsza wojnę pomiędzy Niebem i Piekłem, w której to ważną rolę - obok samego Pula, odegra Lucyfer i pewien Archanioł. Stawką tego konfliktu jest zaś nic innego, aniżeli losy świata i całej ludzkości...

 

Niniejsze dzieło Mariusza Walczaka zaprasza nas sobą do spotkania z niezwykle barwną, intrygującą, absolutnie nieprzewidywalną i przepełnioną czarnym humorem, powieścią urban fantasy. Powieścią, który porywa nas swoją dość skomplikowaną fabułą, zachwyca całą gamą nietuzinkowych - ludzkich oraz nadprzyrodzonych, bohaterów, jak i wreszcie oczarowuje swoim niepowtarzalnym klimatem, któremu nie sposób jest się tu nie poddać. I jeśli do tego powiem, że książka ta liczy sobie blisko 600 stron, to chyba żaden miłośnik tego literackiego nurtu nie będzie miał ochoty odmówić sobie spotkania z tą pozycją...

 

W książce tej mamy do czynienia - mówiąc kolokwialnie, z absolutną, literacką jazdą bez trzymanką. Tę oferuje nam pędząca do przodu akcja, absolutnie zwariowani bohaterowie, połączenie elementów fantasy, sensacji, grozy i komedii w jedną, bardzo spektakularną całość, jak i też czerpanie ze świetnych wzorców literackich, w jak najlepszym znaczeniu tego pojęcia. I tym też sposobem otrzymaliśmy tu powieść, jakiej dotąd nie widzieliśmy, a której to poznawanie daje nam moc przyjemności, satysfakcji i niezapomnianych wrażeń. Moje serce skradli tu m.in. naprawdę intrygujący bohaterowie, z których to każdy jest zły, pełen wad, a do tego reprezentujący sobą coś zupełnie odmiennego, aniżeli moglibyśmy się spodziewać po władcy ciemności, najwyższym aniele, czy też bezlitosnym zabójcy w osobie Paula, który to jednak, jak się okazuje, ma serce i naprawdę duże pokłady wrażliwości...

 

Na wielkie słowa uznania zasługuje także fantastyczna strona tej książki, która oferuje nam spotkanie z wampirami, demonami, aniołami i całą masą innych przeróżnych potworów - tak pod kątem fizjonomii, jak i cech ich charakterów. To jedno..., gdyż jeszcze lepiej przedstawia się sama wizja niebios i piekieł, których poznawanie niesie nam tyle wrażeń, frajdy i emocji, że słowami recenzji nie sposób ich tu oddać. I to jeszcze nie koniec, ponieważ na deser pozostaje nam wizja konfliktu tych dwóch stron, a tym samym i naszej ludzkiej apokalipsy! I tu rzecz warta szczególnej uwagi, gdyż oto autor pozwala sobie na odważne rozwinięcie wyobraźni w tym względzie, ale też i w nawiązaniu do teologicznej wiedzy, co osobiście bardzo sobie cenię...

 

Sama lektura niniejszej powieści upływa nam w błyskawicznym tempie, co z uwagi na obszerność tej książki, już samo w sobie świadczy o jej wielkiej jakości. Wraz ze spotkaniem z jej bohaterami, bawimy się tu świetnie, nieustannie uśmiechamy, ale też i ekscytujemy tym, jak niezwykle prezentuje się ta szalona opowieść, po której możemy spodziewać się absolutnie wszystkiego. Całość pozytywnej oceny dopełnia także efektowne wydanie tej pozycji - na czele z naprawdę piękną, tajemniczą i oczarowującą nas od pierwszego spojrzenia, okładką!

 

Reasumując - najnowsze dzieło Mariusza Walczaka pt. "Czwarta pieczęć", to idealna propozycja dla wszystkich polskich miłośników nowoczesnej, nietuzinkowej i ambitnej literatury fantasy. Znajdą oni bowiem w tej książce dokładnie wszystko to, czego tylko od tego typu literatury mogliby wymagać i oczekiwać. Tym samym też nie pozostaje mi już nic więcej, jak tylko gorąco zachęcić wszystkich do sięgnięcia po ten tytuł, co też i niniejszym czynię. Polecam - naprawdę warto!

Strefa Booki

Twórczość Mariusza Walczaka do tej pory pozostawała mi nieznana. Ponieważ często sięgam po fantastykę, zarówno tę tworzoną przez autorki, jak i autorów, zwróciłam uwagę na "Czwartą pieczęć". W pierwszej kolejności zwróciła moją uwagę okładka, potem tytuł, na końcu zaś opis, bo czyż słowa: Oto opowieść o trzech antybohaterach, utkana z mrocznych epizodów i wciągająca swoim diabolicznym klimatem nie brzmią niebywale ciekawie? Dla mnie bez dwóch zdań.

 

Chętnie czytam o bohaterach, którzy nie są typowo dobrymi postaciami i których działaniami kierują egoistyczne pobudki. Ich osobowość zdaje się być barwniejsza i bardziej pociągająca. W "Czwartej pieczęci" towarzyszymy zawodowemu łowcy wampirów Paulowi Canterbury'emu, który przyjmuje niezwykle intratne zlecenie. Niestety nic nie idzie tak jak powinno, a Canterbury wbrew sobie zostaje wplątany w wojnę między Niebem a Piekłem. Wojnę niebywale brutalną, gdzie nie bierze się jeńców. Jeśli jesteście wrażliwi na opisy, bądźcie przygotowani na pewną dozę brutalności.

 

Akcja powieści osadzona jest w rzeczywistym świecie, do którego przenika świat fantastyczny. Choć może przenikanie nie jest do końca właściwym określeniem. Poza naszym światem, na wskroś realnym i dobrze znanym, istnieje inny świat, zwany Podświatem, zamieszkanym przez wszelkie fantastyczne stworzy i istoty. Choć to miejsce niesamowite, jest też niesamowicie niebezpieczne i niech się strzeże ten kto przekroczy jego granice. Autor sprawnie i niebywale przystępnie, poprzez opowieści i dialogi wprowadza czytelnika w tę drugą rzeczywistość. Często spotykałam się z długimi wstępami, nudnymi monologami i nadmierną ilością informacji do przyswojenia, tutaj byłam przyjemnie zaskoczona. Czytając opisy miejsc widać iż Mariusz Walczak miał dopracowaną wizję swojego fantastycznego świata i fantazję w jej kreowaniu, wykorzystując do tego mity i legendy.

 

Głównego bohatera - Paula, zwanego również Balorem, poznajemy w dniu realizacji zlecenia, dosłownie kilka minut przed zaplanowaną akcją. Akcją, która nie tylko nie idzie po myśli Paula, ale także sprowadza na niego dodatkowe kłopoty. I to te najcięższego kalibru. Od samego początku wydarzenia toczyły się dynamicznie sprawiając, że wciągnęłam się w historię, a moja ciekawość została należycie pobudzona by poświęcić tej powieści całą swoją uwagę. Stosunkowo krótkie rozdziały oraz ich intrygujące zakończenia tylko przyspieszały czytanie. Warto także zwrócić uwagę na humor autora. Jest co prawda dość specyficzny, lecz doskonale wpisuje się w całość narracji.

 

Bohaterowie zostali świetnie skonstruowani, posiadali swoją bolesną przeszłość, demony, z którymi usiłowali się uporać (z lepszym lub gorszym skutkiem), a wszytko to sukcesywnie dawkowane podczas wgłębiania się w opowieść. Styl autora od początku pozostaje na wysokim poziomie, przy czym wyróżnia się charakterystycznym prowadzeniem narracji. Niekoniecznie podobało mi się używanie sformułowań morda, zamiast twarz, czy łeb w zastępstwie głowy. Wprowadzało to we mnie mylnie wyobrażenie o głównym bohaterze, gdyż to w jego przypadku początkowo te określenia się pojawiały.

 

Książka liczy sobie blisko sześćset stron, to naprawdę solidna cegiełka, w dodatku zadrukowana dość gęsto. Utrudniało mi to czytanie, szczególnie gdy byłam już zmęczona, dlatego co jakiś czas przerzucałam się na czytnik.

 

Walka dobra ze złem, to popularny wątek, tym razem jednak mamy do czynienia ze świetną intrygą, w którą wplątane są chrześcijańskie i starożytne bóstwa. Ukazanie mrocznej strony postaci uznanych jako dobrych, oraz ujawnienie dobrych cech, u tych negatywnych było bardzo dobrym zabiegiem. Wprowadzało powiew świeżości, a ponieważ nie czytałam wcześniej zbyt wielu powieści z negatywnymi bohaterami w roli głównej, nie czułam przesytu.

 

"Czwarta pieczęć" jest idealną powieścią urban fantasy dla miłośników dynamicznej fabuły, przygód i scen walki, bo tych tutaj nie brakuje. Jeśli ciekawi Was opis z okładki: Co by się stało, gdyby Bóg opuścił niebo? koniecznie musicie sięgnąć po tę książkę.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial