Uleczkaa38
-
Oprawca i ofiara... Człowiek, który zmusza drugą osobę do najbardziej przerażających czynów, kroków i decyzji z jednej strony, z drugiej zaś osoba, która nie może uwolnić się od tego jarzma, pogrążając coraz to bardziej w beznadziei, szaleństwie i złu... O takiej relacji opowiada właśnie najnowsza i niezwykle mocna w swej wymowie powieść Adriana Bednarka pt. "Skazany na zło". Książka ta ukazała się nakładem Wydawnictwa Novae Res, zaś o emocjach i wrażeniach z jej lektury, postaram się opowiedzieć więcej w niniejszej recenzji...
Głównym bohaterem tej opowieści jest młody mężczyzna - Wiktor Hauke. Jego codzienność wypełnia życie u boku kochającej żony, praca we własnej firmie oraz cieszenie się tym, co ma... Jednak oto pewna jedna nieroztropna decyzja w postaci chwili zapomnienia z przypadkowo poznaną kobietą sprawia, że świat ten legnie w gruzach w ciągu krótkiej chwili. Oto bowiem Wiktor staje się ofiarą chorej gry i szantażu ze strony psychopaty, którego to stawką jest bezpieczeństwo i życie jego samego, jak i też najbliższych mu osób... I tak też rozpoczyna się najgorszy czas w życiu Wiktora, który musi spełniać najbardziej chore i wynaturzone polecenia oprawcy, pogrążając się tym samym coraz bardziej w mroku zła...
Niniejsze dzieło Adriana Bednarka zaprasza nas sobą do mrocznego, ale też i jakże intrygującego spotkania z psychologicznej thrillerem z elementami sensacji. Thrillerem, który ukazuje nam mocną, poruszającą i trzymającą w napięciu do ostatniej strony opowieść o ludzkim złu w najczystszej postaci, gdy oto jeden człowieka zmusza drugą osobę do czynienie najbardziej przerażających i szokujących rzeczy... I tak oto poznamy tu niezwykle wyrazistych bohaterów, dotkniemy mrocznego klimatu tej literackiej rzeczywistości, jak i wreszcie doznamy tu niezwykłych przeżyć i emocji, o których to nie zapomnimy przez długi czas.
Strona fabularna książka przedstawia się bardzo okazale, fundując nam na pozór prostą historię, które jednak wraz z lekturą i poznawaniem kolejnych stron, okazuje się o wiele bardziej skomplikowaną, niż mogłoby się to nam wydawać. Główna oś wydarzeń opiera się na grze pomiędzy dwoma najważniejszymi postaciami tej historii - Reżyserem i Aktorem, z których to pierwszy jest psychopatycznym oprawcą, zaś drugi jego ofiarą. Ofiarą na pozór bezbronną, ale jak się okazuje z dalszej lektury, nie do końca... Dzieje się tu bardzo wiele, nieustannie nas coś zaskakuje i szokuje, zaś całość wieńczy bardzo spektakularny finał, którego nie moglibyśmy za nic się domyślić...
Na plusy tej powieści należy zaliczyć jej główne elementy, czyli kreacje bohaterów oraz tej literackiej rzeczywistości, jak i efektowność, jaką ona sobą niesie. O postaciach - zarówno w osobach Reżysera i Aktora, ale też i bohaterów z drugiego planu, możemy powiedzieć z pewnością to, że są intrygujący, przekonujący w swych kreacjach i skłaniający nas do tego, by nie tylko im uwierzyć, ale też obdarzyć silnymi odczuciami - od sympatii, po antypatię, które to podziały wbrew pozorom, wcale nie muszą być oczywiste. Bardzo przekonująco jawi się też rzeczywistość - polska rzeczywistość tej książki, która trzyma się naszych realiów, a przy tym także ukazuje je w sposób atrakcyjny dla czytelnika. I wreszcie efektowność, czyli umiejętnie podtrzymywane napięcie, raczenie nas licznymi niespodziankami, czy też choćby lekkość przekazu, która sprawia, że zatracamy się w tej lekturze bez reszty...
Komu polecam przede wszystkim tę książkę...? Myślę, że w głównej mierze sympatykom mocnej, mrocznej i nacechowanej psychologią opowieści z barwną akcją na czele, która potrafi nas zaciekawić, czasami zaszokować, jak i też niejednokrotnie zaskoczyć. To mocna, choć wcale nie koniecznie męska literatura, gdyż również i czytelniczki odnajdą w niej wiele dla siebie. Tym samym też zachęcam gorąco do sięgnięcia po książkę "Skazany na zło", życząc wielu niezapomnianych wrażeń i emocji!