Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Michał Anioł

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 3 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 4 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Michał Anioł | Autor: Dmitrij Mereżkowski

Wybierz opinię:

Sagittarius

Sztuka jest czymś, co uzupełnia nasze życie. Czymś co sprawia, że możemy zatrzymać się, spojrzeć i pomyśleć. Widzimy w niej drugiego człowieka, być może współczesnego, być może z minionych wieków. Często jednak widzimy w niej też samych siebie. Prezentuje emocje, wierzenia i upamiętnia istotne chwile. Jej tworzenie nie jest łatwe. Wymaga talentu, warsztatu i pasji. Mimo to wielu się tego podejmuje i kreuje co wytworzy umysł lub co podpowie serce.

 

Cała historia sztuki jest niesamowita, lecz nie każdy musi ją znać. Są jednak wybitni artyści, o których wie każdy, nawet ten niewiele zajmujący się sztuką człowiek. Za jednego z nich zdecydowanie można uważać Michała Anioła z Florencji. O nim właśnie powstała książka autorstwa rosyjskiego pisarza, krytyka i twórcy rosyjskiego symbolizmu - Dmitrija Mereżkowskiego. Jako pasjonatka sztuki z zapałem wzięłam się do czytania powyższej pozycji. Powiem tylko, że jeszcze tego samego dnia była skończona.

 

Książka biograficzna została napisana w stylu powieści. Jest to zabieg, na który niejednokrotnie już się natknęłam i przyznam, że zdecydowanie przypadł mi do gustu. W ten sposób ma się wrażenie, że czytelnik jest w centrum wydarzeń, w Rzymie. Żyje obok rozgrywających się scen, a sam wielki Michał Anioł zostaje zaprezentowany po prostu po ludzku. Ukazana jest jego osobowość, upór i co istotne - podejście do sztuki. W prostych słowach autor opowiada niestety jedynie o fragmencie życia Michała Anioła podczas jego współpracy z papieżem Juliuszem II. Pokazuje relacje jakie panowały między ówczesnymi artystami oraz spory jakie zachodziły. Między innymi dowiadujemy się o relacjach malarza z B oraz Rafaelem. Autor przedstawia ciekawą historię wspaniałego człowieka opisując ją w zgrabnych, zrozumiałych słowach, które idealnie wprowadzają nas w śródziemnomorski klimat, a także przybliża myślenie ludzi renesansu. Dodatkiem do opowieści są dwa opowiadania o miłości, których akcja rozgrywa się także w Rzymie. Co prawda nie do końca pasują mi do całej kompozycji książki dwa odosobnione opowiadania pozbawione związku z Michałem Aniołem, aczkolwiek nie ujmuję im ich świetności. Oba są interesujące i przewrotne. Po zakończeniu książki stwierdziłam, że z życia artysty dostajemy jedynie skrawek - a szkoda. Książka mogłaby być bardziej rozbudowana i zgłębiać dzieje mistrza z Florencji. Poza nikłym wspomnieniu o rodzinie, stosunkach z pracodawcami i innymi ówczesnymi artystami dowiadujemy się o tym jak tworzył sam Michał Anioł. Czytamy w jakich warunkach pracował i jak działania zmieniały jego podejście do samej sztuki oraz całego świata. A zmieniały. Poprzez napoczęcie tematów i nie zgłębienie ich zainteresowałam się jeszcze bardziej postacią Michała Anioła. Mogę powiedzieć, że ta książka dołożyła do tlącego się już ogniska drwa i spowodowała, że zapragnęłam wiedzieć więcej. Na pewno nie będzie to moja ostatnia książka o tym artyście.

 

Niemniej książka jest zdecydowanie godna uwagi i warta przeczytania zwłaszcza dla tych, którzy dopiero chcą zacząć poznawać żywoty artystów lub chcą wiedzieć choćby odrobinę. Dla zapalonych pasjonatów może to być jedynie uzupełniająca lekka lektura w formie powieści. Już nie mówiąc o fenomenie samego Michała Anioła, którego udręki również są opisywane w tej pozycji. Z jednej strony robił to co kochał, ale nie mógł być w tym wolny, bezpieczny i godnie za to wynagrodzony. Koniec końców myślę, że jest to pozycja nie tylko o artyście, ale o sprawiedliwości, człowieku i pasji. Trudach życia i relacjach międzyludzkich, ale także o tym, że nawet najwspanialszy artysta, wciąż jest tylko człowiekiem.

Morrigan

Michał Anioł bez wątpienia zasłużył na swoją sławę. Imię tego genialnego artysty na trwałe zapisało się w historii sztuki, jego prace można oglądać w najsłynniejszych muzeach i galeriach. Opowieść o jego życiu i twórczości znajdziemy w literackim dorobku rosyjskiego pisarza Dmitrija Mereżkowskiego, jednak niektórzy mogą być tą pozycją nieco rozczarowani.

 

Być może biorąc do ręki "Michała Anioła" ze zdziwieniem stwierdzicie, że jest to pozycja bardzo cienka jak na książkę o znanym artyście, który dożył sędziwego wieku. W takim przypadku to, co teraz napiszę, spotęguje Wasze zdumienie - otóż historia tytułowego bohatera zajmuje tylko część stron (co prawda większą część, ale to wciąż niewielka objętość). Reszta przeznaczona została na dwa opowiadania Mereżkowskiego - bardzo, ale to bardzo luźno związane z głównym utworem, właściwie tylko przez miejsce i czas akcji. No, może jeszcze trochę ze względu na tematykę - oba dotyczą miłości, a ten wątek, choć niezbyt wyeksponowany, pojawia się również w biografii Michała Anioła.

 

Jeśli chodzi o samą treść, trzeba postawić sprawę jasno, choć zapewne większość z Was zdążyła sama wpaść na to, co chcę przekazać - mianowicie, że powieść ta, czy też może raczej dość rozbudowane opowiadanie, ukazuje jedynie niewielki wycinek życia sławnego artysty. I to jest chyba najcięższy zarzut, jaki można wytoczyć wobec Mereżkowskiego - niewykorzystanie potencjału drzemiącego w danej historii zawsze należy uznać za poważny błąd.

 

Głównego bohatera poznajemy w czasie, gdy pracuje nad budową ogromnego grobowca - na zlecenie ówczesnego papieża. Ponieważ Juliusz II niezbyt chętnie sięga do kieszeni (czytaj: bezczelnie zalega z płatnościami), upokorzony rzeźbiarz postanawia przerwać pracę i wyjechać z Rzymu. Relacje Michała Anioła z papieżem to jeden z ważniejszych tematów powieści.

 

Oczywiście (i na szczęście) jest w tej książce również sztuka. Mereżkowski pozwala nam obserwować Michała Anioła przy pracy, być świadkami jego wysiłków, porażek, wątpliwości. Towarzyszymy artyście, gdy powstaje jedno z jego najsłynniejszych dzieł - freski w Kaplicy Sykstyńskiej. Dowiadujemy się też o jego zatargach z innymi twórcami.

 

Niestety autor nie pozwala nam uczestniczyć w wielu ważnych wydarzeniach z życia głównego bohatera, opisuje je kilkoma zdaniami, zamiast pokazać je nam z bliska. Miejscami utwór trochę przypomina streszczenie jakiejś większej powieści, zupełnie jakby autor starał się zapisać jak najmniej kartek. Z tego względu trudno o jakieś głębsze emocje podczas lektury. Trzeba przyznać, że historię włoskiego geniusza czyta się lekko i szybko, ale nieszczególnie zapada ona w pamięć, brak jej intensywnych kolorów.

 

Co do dwóch pozostałych opowiadań (o których, z niezrozumiałych dla mnie przyczyn, w ogóle nie wspomina się na okładce - to ma być niespodzianka dla czytelników?) - są całkiem niezłe, wciągające i sprawnie napisane, przywodzą na myśl "Dekameron" Boccaccia, więc jeśli ktoś lubi takie klimaty, na pewno będzie zadowolony.

 

Wybierając ten tytuł do zrecenzowania, liczyłam na trochę bardziej pouczającą lekturę. Nie jest oczywiście tak, że Mereżkowski całkiem pozbawił swoją opowieść walorów edukacyjnych, ale nie warto traktować jej jako cennego źródła wiedzy. Tego rodzaju książki mogą stanowić raczej punkt wyjścia do dalszych poszukiwań, przygotowywać grunt pod bardziej treściwe lektury. Na pewno jest to jakiś początek dla tych, którzy nie wiedzą o Michale Aniele niemal nic.

Olga Piechota

Sztuka jest długotrwałym śladem obecności człowieka na świecie. Mija jeden rok, drugi, jeden wiek, kolejne wieki, a to co stworzyli inni ludzie nadal przetrwało. Jest to fascynujące, ponieważ od czasów, gdy ci artyście żyli minęło tyle wieków, tyle pokoleń zostało zapomnianych, a oni przetrwali dzięki swoim dziełom. Sprawili, że ich praca okazała się długowieczna, a inni artyści czerpią od nich inspirację i dbają, by ich dzieła pozostały w dobrym stanie. Dotyczy to sztuki jako pojęcia bardzo obszernego. Choć dzisiaj będzie mowa o malarstwie i rzeźbiarstwie, to refleksje nie dotyczą tylko ich, ale również architektów, pisarzy i najróżniejszych twórcy.

 

Obecnie mówi się o trzech wyjątkowych artystach renesansu włoskiego – Leonardo da Vinci, Michale Aniole oraz Rafaelu. Każdy z nich pozostawił po sobie niesamowity twórczy dorobek, który do dzisiaj zachwyca i amatorów sztuki, i koneserów. Tym razem postanowiłam lepiej poznać dzieje Michała Anioła, ponieważ zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę prawie nic o nim nie wiem. Jest to dla mnie ktoś, kto był, kto jest sławny i kto miał wybitny talent. Ale co więcej? Właśnie nic. Liczyłam, że w poznaniu tego rzeźbiarza pomoże mi książka Dmitrija Mereżkowskiego. Niestety bardzo się zawiodłam pod tym względem.

 

Styl autora jest bardzo przyjemny i lekki, dzięki czemu książkę czyta się w naprawdę zawrotnym tempie. Dla mnie było to jedno miłe popołudnie. Szkoda tylko, że język autora nie wyróżnia się niczym konkretnym. Jest po prostu poprawny i zwykły, a ja wymagam czegoś więcej. Tym bardziej że w tego typu powieściach taki styl jest po prostu zbyt luźny. Łatwo się zapomnieć, czy mamy do czynienie z powieścią, która ma nam przybliżyć życie sławnego artysty, czy ze zmyśloną opowieścią. Wolałabym jednak nie mieć wątpliwości co do tego.

 

Dla mnie cała ta książka jest pełna nieścisłości, dlatego mimo że ją przeczytałam, mam wrażenie, że nadal nie wiem nic o Michale Aniele. Nie mam pojęcia, ile informacji jest oparte na faktach, a ile z nich jest luźną interpretacją. Zdaję sobie sprawę, że w takim ujęciu fabularnym wiele rzeczy trzeba ubarwić i czasami po prostu dodać. Jednak trzeba mieć umiar, a w "Michale Aniele" z pewnością go brakowało, co jest nieakceptowalne dla mnie. Poza tym miałam wrażenie, że ta historia jest bardzo nachalna – wprost narzucana nam, co dodatkowo irytowało mnie. Nie lubię tego uczucia. Na końcu powieści pojawiły się dwa opowiadania, ale o nich też nic pozytywnego nie umiem powiedzieć, ponieważ nie wywołały we mnie żadnych emocji. I była napisane dokładnie w ten sam sposób, co wcześniejsza część.

 

Sama postać Michała Anioła była ukazana jako ofiara niesprawiedliwych opinii. Artysta był często niedoceniany i wykorzystywany przez papieży oraz bogatych i wpływowych ludzi. Nie jestem w stanie w tej chwili potwierdzić, że tak było, ale nie będę udawać, że poczułam się trochę oburzona, ponieważ miałam wrażenie, że pisarz po prostu umniejsza rolę rzeźbiarza. Zamiast ukazać go jako niesamowicie utalentowaną postać, która musiała zmierzyć się z okropnościami życia, Michał Anioł został ukazany jako słabowity człowiek, który sam nie doceniał swojego talentu. Całą sytuację ratowały ciekawostki z życia twórcy, jednak to nadal mi nie wystarczyło.

 

Powieść okazała się bardzo rozczarowująca, choć przyznam, że teraz czuję się zobowiązana do lepszego poznania Michała Anioła, choćby po to by sprawdzić prawdziwość informacji, które nabyłam i z samego szacunku do geniusza. Nie zamierzam poznawać innych książek pisarza i szczerze mówiąc, to Wam też to odradzam.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial