Milion Nowych Chwil | Autor: Catherine Center

Jeśli szukacie pozytywnej książki niosącej ukojenie i pocieszenie w trudnych chwilach, musicie sięgnąć po „Milion nowych chwil” Katherine Center. Dawno nie przeczytałam czegoś tak przepełnionego nadzieją na to, że pomimo wszystko będzie dobrze. Przepadam za powieściami, w których sprawy miłosne, mimo że ważne, nie są na pierwszym miejscu.

Bohaterką książki jest Margaret Jacobsen, która właśnie zaczyna dorosłe, samodzielne życie. Ma świetny start, jest piękna, właśnie skończyła studia, jest o krok od zdobycia wymarzonej pracy, a jej życie uczuciowe układa się wspaniale, gdy jej chłopak Chip oświadcza się jej podczas lotu samolotem. Niestety, ten sam lot kończy się tragicznym wypadkiem, w wyniku którego Chip nie doznaje nawet zadrapania, a Maggie trafia na całe tygodnie do szpitala ze sparaliżowanymi nogami, poparzoną twarzą i szyją. Rozpoczyna się walka o przywrócenie jej zdrowia i możliwie normalnego wyglądu, a także huśtawka nastrojów i uczuć związanych z tragedią – dlaczego ona, dlaczego teraz, dlaczego utraciła wszystko, co już wkrótce miało jej zapewnić szczęśliwe życie. Chip nie staje na wysokości zadania, rodzice dziewczyny robią co mogą, ale również gubią się w gąszczy porad i haseł motywacyjnych, nie do końca rozumiejąc uczucia targające ich córką. Wypadek ma jednak pozytywny skutek, bo skłania starszą siostrę Maggie – Kittie do powrotu w rodzinne strony i pojednanie się z matką. Czarna owca w rodzinie wnosi w życie sparaliżowanej dziewczyny mnóstwo koloru, humoru i radości, pomaga w najtrudniejszych chwilach i wierzy w poprawę nastroju załamanej swoim losem siostry.

Maggie musi poddać się rehabilitacji i trafia pod skrzydła Iana – najbardziej ponurego i nieżyczliwego pracownika szpitala, jakiego można sobie wyobrazić. Ich znajomość jest burzliwa, mimo jawnej niechęci mężczyzny do nawiązywania kontaktów, Maggie przekornie udaje się dotrzeć do niego, zachęcić do osobistych zwierzeń i przekonuje się, że za odstręczającą maską kryje się wspaniały człowiek, którego zmieniła tragedia z przeszłości.

Książka w piękny sposób ukazuje walkę o szczęście mimo trudności. Kiedy świat Maggie totalnie się zawalił, kiedy uważała, że jej życie właściwie już się skończyło, kiedy traciła nadzieję na to, że kiedykolwiek jeszcze będzie mogła normalnie żyć, kiedy myślała o wszystkich możliwościach, które utraciła, nadal jeszcze potrafiła docenić to, że żyje, że może czuć wiatr we włosach i na twarzy, że może się śmiać i liczyć na bliskich. Utraciła wszystko, co definiowało jej cały świat: związek z Chipem, pracę w korporacji, jednak z czasem przekonała się, że wypadek wniósł do jej życie inne możliwości, dzięki którym, mimo fizycznych ograniczeń, może wieść wartościowe, godne i radosne życie, spełniać się zawodowo i znaleźć miłość.

„Milion nowych chwil” to książka niosąca nadzieję i pokazująca, że poczucie szczęścia zależy od nas samych i można je odnaleźć w każdej sytuacji. Warto walczyć, ale warto też zaakceptować to, co nas spotyka i starać się robić coś wartościowego nawet wtedy, kiedy wydaje się nam, że w naszym życiu nie może nas spotkać nic dobrego. Autorka posługuje się lekkim językiem, ale przy tym ma niezwykłą umiejętność oddawania myśli i uczuć swoich bohaterów. Stworzyła ich spójne, wiarygodne wizerunki psychologiczne, a solidna dawka humoru, jaką zaserwowała czytelnikowi sprawiła, że mimo trudnego tematu książki nie odebrałam jako smutnej. Polecam gorąco.