Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Zbrodnia W Wyższych Sferach

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Emma Popik
  • Gatunek: Kryminał
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 326
  • Rok Wydania: 2019
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 125x195 mm
  • ISBN: 9788373998131
  • Wydawca: Rytm
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    5,5/6

    5/6

    3/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Zbrodnia W Wyższych Sferach | Autor: Emma Popik

Wybierz opinię:

Uleczkaa38

Nie mogę oprzeć się wrażeniu, iż polski kryminał nie miał się nigdy lepiej, aniżeli właśnie teraz... Świadczą o tym ilości sprzedawanych książek, międzynarodowe nagrody dla ich autorów, jak i wreszcie poziom opowieści o zbrodni, który w mej ocenie sięga sobą absolutnych szczytów. Dlatego też z tym większą przyjemnością zasiadłam do lektury kolejnego polskiego kryminału - powieści Emmy Popik pt. "Zbrodnia w wyższych sferach", która ukazała się właśnie nakładem Oficyny Wydawniczej RYTM!

 

Fabuła książki przedstawia sobą historię walki o wielkie pieniądze, wpływy i władzę... Oto pewien niegdyś bogaty biznesmen - Joachim Maleczka, popada w nagłe tarapaty finansowe, w wyników których z wielkiego majątku pozostają mu jedynie dwa piękne, rasowe, wyścigowe konie... O kłopotach tych dowiaduje się córka miejscowego rzemieślnika, który z wielką chęcią przygarnął by ów konie, a tym samym dołączył do miejscowej elity... Tyle tylko, że by tak się stało, nie mogą oni dopuścić do "odbicia się od dna" Jochaima Maleczki, choćby zabieg ten wymagał największych poświęceń i bardzo ryzykownych kroków...

 

Najnowsza powieść Emmy Popik zaprasza nas sobą do spotkania z bardzo intrygującą, inteligentną i niezwykle klimatyczną odsłoną literatury kryminalnej. Odsłoną, która oferuje nam nie tylko zagadkową historię o zbrodni, ale też i niezwykle sugestywne, prawdziwe i emocjonujące spojrzenie na naszą współczesną Polskę i jej obywateli, których to pragnienia i żądze, okazują się naprawdę bolesnymi w odbiorze... Ciekawi bohaterowie, realizm rzeczywistości, umiejętne potęgowanie napięcia oraz solidny warsztat pisarski - to wszystko czeka na nas na tych blisko 330 stronach lektury niniejszej powieści, która potrafi porwać nas sobą od pierwszej, do ostatniej sceny...

 

Można stwierdzić tu z największym przekonaniem, iż każdy z kluczowych elementów tej opowieść, prezentuje się co najmniej udanie. Ot, począwszy od kreacji bohaterów - na czele z Joachimem Maleczką; kolejno predysponującym do miana przedstawiciela elity Karolem Perełkiewiczem; a kończąc na przebiegłej Manueli Perełkiewicz, to każde z nich ma nam do zaoferowania swoją kreacją coś szczególnie intrygującego, jak i też przekonuje nas do uwierzenie weń. Nie inaczej ma się rzecz z kreacją naszej polskiej codzienności, a w szczególności przeżartego złem, bezkompromisowością i chorymi żądzami, światem wyższych sfer... I wreszcie sama intryga kryminalna, która oczarowuje nas swoją logiką, umiejętnie potęgowanym napięciem i finałem, jaki zaskakuje nas tu w naprawdę mocnym stylu...

 

Sama lektura niniejszej powieści upływa nam w iście błyskawiczny sposób, oferując sobą wspaniałą rozrywkę, przednią zabawę, wielkie emocje, jak i też szczyptę czarnego humoru, której to w kryminale, nigdy za wiele. To dobrze napisana książka, potrafiąca zaintrygować nas swoim pomysłem, jego sprawnym przełożeniem na karty literatury, czy też choćby znakomitym językiem, który z jednej strony stoi na wysokim poziomie artystycznym, z drugiej zaś idealnie oddaje sobą charakter i klimatem tej mrocznej rozgrywki o pieniądze i wpływy. Co więcej, nie gorzej wypada także zawarty tu wątek natury obyczajowej, co z kolei ucieszy zapewne wszystkie czytelniczki tej oto książki.

 

Podsumowując - najnowsza powieść Emmy Popik gwarantuje nam sobą mile i ciekawie spędzony czas z książką w ręku, zapraszając nas swoimi stronami do barwnego świata kryminalnej intrygi. Tym samym też nie pozostaje mi nic innego, aniżeli zachęcić wszystkich czytelników do sięgnięcia po powieść "Zbrodnia w wyższych sferach", która to ma nam do zaoferowania naprawdę wiele dobrego. Polecam!

Pani M

„Serce pięknej żony Karola, blogerki wypełniają wspomnienia wielkiej namiętności. Czy on tu jest? Czy spotkają się w lesie? Czy uda im się dokończyć, co zaczęli jako nastolatkowie? Uroczą randkę przerywa zakrwawiona kobieta próbująca uciec przed napastnikiem… Tuż obok cały czas trwają zakłady, a wielkie pieniądze przechodzą z rąk do rąk. Kto okaże się być zwycięzcą, a kto wyjedzie jako bankrut?”.

 

Nigdy wcześniej nie miałam do czynienia z twórczością Emmy Popik. To nasze pierwsze spotkanie i nie wszystko od początku układało się dobrze. Miałam do tej książki kilka podejść. I nie chodzi tu o to, że jest źle napisana. Nie, nic z tych rzeczy. Styl autorki nie pozostawia żadnych zastrzeżeń, tylko ja mam problem z satyrami na różne grupy społeczne, a z taką można się tu spotkać. Kiedy zobaczyłam nazwiska bohaterów, poczułam, jak z tyłu głowy zaczyna rosnąć mi wskaźnik "danger". Nie miałam szczęścia do tego typu książek, bardzo szybko się do nich zniechęcałam, ale tym razem było inaczej. Co prawda potrzebowałam czasu, ale nie żałuję, że sięgnęłam po tę książkę.

 

Joachim Maleczko jest bankrutem. Jedyne, co mu pozostało, to dwa konie wyścigowe, których nie ma za co utrzymać. Manuela Perełkiewicz, córka Karola, widzi stajennego, gdy ten z litości karmi zwierzęta. Zdobycie informacji o kłopotach finansowych Joachima jest czymś, czego jej ojcu, który do świata elity chce wkroczyć w blasku i chwale, na wagę złota. W końcu bankrut ma u niego dług, który wypadałoby w końcu spłacić. A konie są sporo warte. Tylko co, jeśli Joachim znajdzie pieniądze i odbije się od dna?

 

Nie miałam pojęcia, czego spodziewać się po tej książce. Trochę obawiałam się tego, że autorka zacznie w pewnym momencie ocierać się o kicz, byleby tylko ośmieszyć elitę. Nic takiego jednak się nie wydarzyło. Owszem, Emma Popik pokazuje, jak przeżarte brakiem moralności są wyższe sfery (uczucia nie mają tam najmniejszego znaczenia, liczy się to, by hajs się zgadzał i żeby mieć odpowiednią pozycję), ale robi to w dający do myślenia sposób. I za to ma u mnie duży plus. Zaczęłam się zastanawiać, jak faktycznie takie rzeczy u nas wyglądają i faktycznie, wielu ludzi, którzy mają pieniądze, zmieniają się nie do poznania, zapominając o tym, że nie tylko forsa się w życiu liczy.

 

Nie mam zastrzeżeń co do kreacji bohaterów. Wzbudzali emocje i nie byli jednowymiarowi. Manuelę na przemian chciałam utopić w łyżce wody, a potem dochodziłam do wniosku, że wcale nie była taka zła, by za moment zmienić zdanie. Pozostali bohaterowie w niczym jej nie ustępują i również zapadają w pamięć.

 

Nie mogę przyczepić się również do samej warstwy kryminalnej, bo intryga od początku do końca trzyma się kupy, nie ma tu wydarzeń, w które bym nie uwierzyła.

 

Zapowiadało się niepozornie, a była to całkiem niezła książka. Myślę, że autorzy, którzy chcą wyśmiać pewne zachowania, powinni uczyć się od Emmy Popik, jak to zrobić, żeby nie popadać w przesadę i nie zniesmaczyć czytelnika. Autorka porwała się na dość ryzykowny zabieg, ale zapanowała nad wszystkim i jestem pod dużym wrażeniem. Takich kryminałów z satyrowym zacięciem nam potrzeba.

Mama Z Książką

„Czuł zmysłem rasowego dziennikarza, że dzieje się coś skandalicznego. Ktoś montuje grubszą aferę, krzyżują się ukryte plany, zderzają potężne emocje. Pytanie: kiedy nastąpi wybuch.”

 

Muszę przyznać, ze miałam ogromną trudność w ocenie tej pozycji. Pomysł na tę historię autorka miała ciekawy. Rzecz dzieje się na aukcji koni w Końskowicach. Już sama nazwa miejscowości jest dość sugestywna. Ukazuje, że jej mieszkańcy są zatrudnieni głównie do pracy przy koniach i są zależni od odwiedzających ich bogaczy. Autorka być może chciała ukazać przywary „wyższych sfer”, nie ma tam miejsca na miłość, wszystko jest dokładnie skalkulowane i każdego można kupić. Jednak również wszystko łatwo stracić. Przykładem jest Joachim Maleczko, który przez upodobanie do hazardu stał się bankrutem.

 

Majętny producent skrzynek Karol Perełkiewicz dostaje zaproszenie na aukcję koni odbywającą się w Końskowicach. Przyjeżdża więc wraz z żoną – słynną blogerką, córką Manuelą i jej narzeczonym Robertem. Karol gardzi osobami z kręgu tej elity, jednocześnie pragnąc być jednym z nich. Liczy na to, że dzięki udanej licytacji, uda mu się udowodnić, że może wstąpić do środowiska tytułowych „wyższych sfer” i dzięki temu dokonywać korzystnych interesów. Jednak ten wyjazd całkowicie zmieni życie całej rodziny.

 

Początkowa mnogość postaci sprawiała, ze nieco się gubiłam, nie za bardzo wiedziałam kto z kim ma coś wspólnego, kto z kim jest w jakiś sposób powiązany. Autorka szczegółowo przedstawiała osoby, nawet te, które zupełnie nie maiły wpływu na fabułę. Niestety do żadnego z wykreowanych przez Emmę Popik bohaterów nie zapałałam sympatią. Każdy z nich mnie na swój sposób drażnił, wszyscy byli płytcy. Najbardziej denerwowała mnie Manuela. Moim zdaniem nie grzeszy ona inteligencją, jest rozpieszczoną panienką, która zawsze wszystko dostawała od ojca. Jej próby intryg są dziecinne, momentami wręcz żałosne. Dodatkowo jest mściwą osobą. Niespodziewanie odkrywa skłonności narzeczonego i postanawia, ze za wszelką cenę musi sprawić, żeby poczuł się tak zdeptany i odepchnięty jak ona. Autorka przedstawia świat osób biorących w licytacji, jako pełen zazdrości, zawiści, intryg, knowań. Ludzie ci są przekonani, że dzięki pieniądzom mogą bezkarnie dopuścić się wszystkiego.

 

Nie mogłam wczuć się w atmosferę książki. Miałam wrażenie, że czas w powieści został zagubiony. Chwilami myślałam, ze akcja trwa już kilka dni, innym razem zdawałam sobie sprawę z tego, ze to chyba wciąż ten sam wieczór. Fabuła, mimo ciekawego pomysłu, nie została do końca przemyślana. Momentami była nawet nielogiczna. Nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby nie zauważyć, że spędziło się noc z innym mężczyzną niż zamierzało. Manueli udało się jednak nie domyślić, ze jej łóżkowy partner to nie Błażej. Nie wiem czemu miała służyć ta sytuacja. Może, aby podkreślić głupotę bohaterki?

 

Wykreowanymi przez autorkę bohaterami kierują różne namiętności. Niektórymi żądza zemsty za krzywdy sprzed lat, innymi chęć szybkiego wzbogacenia się, jeszcze inni kierują się zimnym wyrachowaniem. Jedynie matka Manueli przyjechała do Końskowic dla dawnej miłości. W książce wszystkie emocje wybuchają z ogromną siłą. Trup ściele się gęsto. Jednak dobry kryminał nie powinien się opierać na dużej ilości morderstw, ale na ciekawej akcji, przeszywającym dreszczyku emocji, atrakcyjnej intrydze, zagadce. Tych elementów mi w „Zbrodni w wyższych sferach” zabrakło.

 

Książka nie niesie ze sobą żadnego przesłania. Ukazuje osoby z tytułowych wyższych sfer, jako pozbawione uczuć, honoru, uczciwości. Chyba, że rozpatrzymy tę pozycję w kategorii satyry na społeczność „pięknych i bogatych” uwypuklającą i piętnującą ukazane zjawiska i obyczaje. Jednak, jako kryminał książka zupełnie nie przypadła mi do gustu. Za dużo niepotrzebnie przelanej krwi i bezsensownych morderstw, stanowczo za mało sensownych intryg i tajemnic.
Redakcja także nie powala, podczas lektury znalazłam kilka literówek.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial