Taśmy Rodzinne | Autor: Maciej Marcisz

Z każdej, dosłownie każdej strony tej książki wychodzą pieniądze. Ich całkowity brak lub niepohamowany przesyt. Kasa, kasa, kasa jako pępek świata Małysów. Na czym ją zarobić, na co wydać, jak się nią chwalić, jak mieć jeszcze więcej i więcej. Książka Macieja Marcisza „Taśmy rodzinne” to skompresowana, jednotomowa saga pewnej rodziny. Od babci, która nie miała właściwie nic, przez ojca, który chciał mieć wszystko, do syna, który wszystko stracił. To również opowieść o dorastaniu w domu, w którym nie brakowało niczego oprócz miłości. Zapachy i smaki z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, czasy niedostępnych luksusowych towarów z zachodniej granicy, pierwszych prywatnych firm i wkroczenia na rynek egzotycznych marek o wszystkich kolorach tęczy.

Maciej Marcisz zadebiutował z przytupem. Pokazał wstrząsającą historię, po której zostaje się z nietuzinkową refleksją na temat wartościowania życiowych postaw i priorytetów. Kontrastując sylwetkę ojca i syna, przedstawia czytelnikom ich dzieciństwo i wkraczanie w dorosłe życie. Nie można powiedzieć, że syn to skóra zdjęta z ojca. To raczej jego totalne przeciwieństwo. Mamy tu Jana, który przetrwał koszmar dzieciństwa w biedzie, z uzależnionym od alkoholu tyranem, a później postanowił, że jego życie będzie wyglądać zupełnie inaczej i zaczął planować swój biznes. Jeden, drugi, trzeci i kolejne pomysły na to, by już nie musieć martwić się nigdy o pieniądze. Ba! By zarobić grube tysiące i móc spełnić swoje marzenia. Co mu po relacjach, kiedy pojawia się na horyzoncie jeden ze sposobów na interes tamtych lat, czyli handel przez granicę. Nagle nie tylko nie brakuje mu funduszy, ale uśmiecha się do niego los. Zaczyna górować nad wszystkimi i myśleć o sobie, jak o lepszej połowie świata, drwiącej i pozbawionej kultury oraz szacunku dla innych. Z kolei syn Jana, Marcin, wychowany już w czasach walkmanów, discmanów i magnetowidów żyje jakby strumień pieniędzy miał nigdy nie wyschnąć, realizując się w swojej pasji, która powoli, ale wyjątkowo skutecznie prowadzi go na skraj przepaści zwanej zadłużeniem. Jedyną szansą na poprawę doprawdy kiepskiej sytuacji materialnej, w której nie stać go nawet na kawę ze znajomymi, jest obietnica złożona przez ojca. Jednak… obietnice, obietnicami, relacje, relacjami, a humory i nastroje międzypokoleniowe swoją drogą. Okazuje się, że i w życiu, i w portfelu: raz na wozie, a raz pod…

Książka „Taśmy rodzinne” to bardzo precyzyjnie wykonane studium drugiego człowieka, istoty o niezwykle skomplikowanej, trudnej do zrozumienia naturze. Autor na podstawie historii Marcina i Jana pokazuje czytelnikom, że każde ludzkie oblicze może kryć w sobie pozostałości po jakimś bolesnym przeżyciu. Mamy tu do czynienia z prawdziwą podróżą przez życiowe filozofie, pragnienia i marzenia oraz nieustanne przestawianie celów i priorytetów. Co się właściwie liczy w tym życiu? Relacje i związki? Pieniądze i kariera? Status społeczny i poważanie? A może miłość? Co z tej palety wyborów daje poczucie szczęścia i spełnienia? Książka „Taśmy rodzinne” tp również opowieść o nastoletnim zagubieniu i kształtowaniu się własnego Ja, orientacji seksualnej i rozwijaniu poczucia bycia kimś. Autor z kasety VHS, która była symbolem epoki, a marzenie o często nieosiągalnym wtedy magnetowidzie towarzyszyło wielu ludziom, czyni metaforę życia rodzinnego. Czy jesteśmy tacy, jak mówią o tym nagrania? Co się dzieje po wyłączeniu kamery? O tym wszystkim i o tysiącu innych ważnych rzeczy pisze właśnie Maciej Marcisz z niezwykle inteligentną ironią i brutalnym realizmem, które doprowadzają do wniosków, jakie zapierają dech w piersiach.