Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Pchła

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Anna Potyra
  • Gatunek: Kryminał
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 350
  • Rok Wydania: 2019
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145x205 mm
  • ISBN: 9788381166812
  • Wydawca: Zysk i S ka
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Poznań
  • Ocena:

    5/6

    6/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Pchła | Autor: Anna Potyra

Wybierz opinię:

Justyna

Kolejny raz Wydawnictwo Zysk i S-ka zaskakuje dobrą książką (wcześniej był to obyczajowy, niepokojący „Znak kukułki” Anny Bichońskiej oraz dwie powieści sensacyjne, thrillery: „Miałeś tam nie wracać” Wojciecha Wójcika i „Stróż krokodyla” Katrine Engberg). „Pchła” Anny Potyry to klasyczny kryminał. Jest niespodziewana zbrodnia, jest On – bogaty w doświadczenia śledczy, mężczyzna z przeszłością, jest i warstwa obyczajowa. Rodem z klasycznych i popularnych powieści gatunku jest również nawiązanie do wydarzeń sprzed lat.

 

Wigilia Bożego Narodzenia, na dzień przed ślubem Marta odnajduje zwłoki swojego narzeczonego. Miał być wymarzony ślub w śnieżnej scenerii, jest jesienna plucha, rozpacz i ból po stracie. Sprawę przejmuje Adam Lorenz, komisarz Wydziału Zabójstw. Jest zbrodnia, nie ma motywu, nie ma śladów, nie ma podejrzanego. Mężczyzna ginie od strzału, jak się okaże z nietypowej jak na te czasy broni. W śledztwo zaangażowana zostaje również młoda profilerka Iza Rawska.

 

Nie jest to może wybitna powieść, bo wpisuje się w znany schemat. Jedyne co odróżnia ją od innych to umiejscowienie akcji w Warszawie i wplecenie w kryminał wydarzeń związanych z Powstaniem warszawskim. Ciekawym zbiegiem jest również data premiery powieści – początek lipca, więc praktycznie miesiąc przed rocznicą wybuchu powstania. Sama czytałam „Pchłę” właśnie w tym czasie, co dawało niesamowity klimat i pozwoliło realniej wczuć się w historię.

 

Anna Potyra ma na swoim koncie kilka książek, trochę książek dla dzieci, trochę obyczajówek. Jak na kryminalny debiut to powieść bardzo sprawnie napisana. Na szczęście obyło się bez nadmiaru postaci. Kilka głównych to dobrze zarysowane, charakterne osoby, które nie boją się wyzwań i mają świadomość, że w życiu raz pod górę, innym razem z górki. Zaletą jest ich spryt i inteligencja. Lorenz jak jemu podobni ze szwedzkich kryminałów to mało sympatyczny glina z własnym emocjonalnym bagażem, który nie dość, że jest skonfliktowany z prowadzącym sprawę prokuratorem, to na dodatek musi osobiście zaangażować się w sprawę seryjnego mordercy. Dużym plusem powieści jest niesłabnące napięcie, które trzyma czytelnika w ryzach. Samo zakończenie jak z hollywoodzkiej stajni, w mojej ocenie lekko przesadzone i zbyt spektakularne. Literackiego smaczku dodają tajemnicze listy, historie mrożące krew w żyłach, zaplanowane w każdym szczególe morderstwa oraz towarzyszące im stare fotografie. Ostatnie strony przywodzą na myśl, że może to być seria, że Lorenz nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

 

Czy Wy też czujecie lekką ekscytację kiedy w trakcie lektury autor łaskawie wyjaśnia nam (lub pozwala samemu rozwiązać zagadkę i wyczytać wyjaśnienie między wierszami) skąd pomysł na tytuł? „Pchła” jest tego doskonałym przykładem. Pchła, ten insekt atakujący biedne zwierzątka? W tym wypadku niekoniecznie.

 

„Pchła” to ten rodzaj powieści, który wciąga czytelnika od pierwszej strony. Na szczęście główna para bohaterów jest różnej płci, to można śmiało się z kimś utożsamić. To też taka książka, kiedy zwyczajnie lubi się Lorenza i kibicuje się na każdym kroku. Książka ta ma cztery składniki, które powodują że czytanie w tym wypadku jest przyjemnością i dobrą rozrywką: napięcie, tajemnica, zaskakujący finał i retrospekcje. Styl autorki jest lekki, ale nie wpływa to negatywnie na tekst. Jako całokształt to ambitna powieść, z mocno zaplanowanymi i przemyślanymi wątkami.

 

,,Pchła" Anny Potyry wciąga i nie puszcza aż do ostatniej strony. Mocna i mroczna powieść, która porusza i wyciąga mroczne sekrety Lorenza i wojennej Warszawy. Czytajcie, warto!

Ruda Recenzuje

Pięknie przystrojone miejsce zbrodni, brak śladów sprawcy i stara fotografia, a to wszystko w okresie tak wyczekiwanego Bożego Narodzenia. Kim jest zabójca i na czym polega, gra, którą właśnie rozpoczął z komisarzem wydziału zabójstw?

 

Fabuła “Pchły” okazała się dla mnie na tyle interesująca I niebanalna, że sięgnęłam po nią nie zważając na wszystkie przykrości, które spotkały mnie ze strony polskiego kryminału. Zapomniałam o obowiązującym dystansie i uzbroiłam się w zainteresowanie, skupienie oraz wolny czas. Takie atrybuty przydały się i sprawdziły, bowiem od początku do końca nie mogłam się wprost oderwać od tej książki.
W swej opowieści Potyra zdecydowała się wykorzystać wątki wojenne, które szybko wysunęły się na pierwszy plan. Nie pamiętam, kiedy ostatnio czytałam podobną powieść, a może nawet nie czytałam jej nigdy. Uwielbiam kryminały, czytam ich wiele i czasami mam wrażenie, że nie można mnie już niczym zaskoczyć. Tymczasem taki pomysł na fabułę okazał się dla mnie idealny. Nie tylko nietypowy, ale również bardzo angażujący i przypominający o wydarzeniach, o których nigdy nie powinniśmy zapominać.

 

„Pchła” rozpoczyna się mocnym akcentem i do samego końca nie zwalania tempa. Kolejne rozdziały to intrygujące połączenie krwawych zbrodni, zadziwiających motywów mordercy i wspaniałego, policyjnego śledztwa. Przez długi czas nie sposób jest znaleźć powiązania między zbrodniami, ale im dalej brniemy w tę lekturę, tym bardziej czujemy się jej treścią oczarowani. Nie ma czasu na nudę czy znużenie, nie pojawia się zniecierpliwienie. Podążamy za autorką szukając zabójcy i w międzyczasie zastanawiając się, kto rzeczywiście odgrywa w tej historii rolę sprawcy, a kto ofiary.

 

Według mnie w kryminale, a raczej w dobrym kryminale, nie może zabraknąć kilku elementów. Przede wszystkim mam na myśli przedstawione zbrodnie. W „Pchle” mają one niezwykły charakter, zostały bowiem popełnione w imię (pozornie) słusznych motywów. Oprócz tego wpisano w nie wielki żal, dużą brutalność i chęć zemsty. Morderca przygotował dla swoich ofiar zadziwiający plan, doprowadzając do tego, że strony powieści ginęły w mroku i spływały krwią.

 

Nie da się ukryć, że to nie jest historia dla czytelników o słabych nerwach. Opisywane zbrodnie robią duże wrażenie. Autorce nie zabrakło wyobraźni i pomysłowości. Wątki zostały ze sobą połączone spójnie. Całość natomiast wydaje się mieć niepokojąco autentyczny charakter. Powieść ma bardzo emocjonalny wydźwięk. Zaskakuje na każdym kroku. Pomysłem, jego realizacją, nowymi wątkami, zmianami biegu akcji. A przede wszystkim szokuje tym wojennym wątkiem. I to w jak najbardziej pozytywnym sensie.

 

Wspaniale w tę opowieść wpisali się także bohaterzy. I w tym miejscu Potyra nie pozwoliła sobie na żadne potknięcia, przedstawiając czytelnikowi grono pracowitych, zaangażowanych i inteligentnych postaci, które na dodatek obdarzone zostały bardzo wiarygodnymi cechami. Wspaniale bawiłam się mogąc podążać ich śladem i chętnie spotkałabym się z nimi ponownie.

 

„Pchła” to powieść, która mnie zachwyciła i przywróciła mi wiarę w polski kryminał. Przyjemnie jest móc się przekonać, że na naszym rodzimym rynku trafiają się takie perełki. Jestem przekonana, że każdy z Was powinien po nią sięgnąć!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial