Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Ostatni Strażnik Tom 1 Zdrada Gorotończyków

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 6 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 4 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 3 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 3 votes

Polecam:


Podziel się!

Ostatni Strażnik Tom 1 Zdrada Gorotończyków | Autor: Antares

Wybierz opinię:

Chris

Po zakończonej lekturze borykamy się z wieloma różnego rodzaju emocjami- od zachwytu, uwielbienia, aż po uczucie niedosytu z powodu zbyt szybkiego rozstania z książką lub dosłownie znudzenia i radości z tej samej przyczyny jak powyżej. Czasem jednak zdarza się tak, że po przewróceniu ostatniej strony nie mamy żadnych myśli, żadnych odczuć. Jest to pewnego rodzaju stan otępienia gdyż sami nie wiemy co mamy myśleć o tym co przed chwilą nas spotkało. Wspominam o tym wszystkim gdyż właśnie ten ostatni proces dosięgnął moją osobę po przeczytaniu „Ostatniego strażnika”. Skończyłem swoją przygodę z Kormakiem i innym głównymi bohaterami bijąc się z myślami jak naprawdę można ocenić tę książkę gdyż nie można jej wpasować w ogólno przyjęte granice.

 

Życie młodego człowieka wywraca się do góry nogami, a jego dotychczasowe spostrzeżenia na temat otaczającej go rzeczywistości zostają całkowicie zniszczone- to bardzo częsty motyw nie tylko w książkach fantasy. To samo spotkało Kormaka- druida żyjącego na bezpiecznych wyspach Baucze, który dotychczas nie za wiele wiedział na temat ogromu świata i innych żyjących istotach. Wszystko zmieniło się w momencie gdy został napiętnowany przez Askellę- kobietę przesiąkniętą czarną magią, która wybrała naszego bohatera na swojego ucznia. Od tego momentu Kormak, nieudolny, wiecznie przestraszony i wpadający w kłopoty chłopak, zaczyna swoją przygodę życia odkrywając coraz to nowe tajemnice i zagadki świata. Towarzyszy mu w tym wszystkim jego najlepszy przyjaciel- gryf Micuch, który niejednokrotnie pomaga naszemu głównemu bohaterowi w wyprawie na Ciężkie Ziemie. To wszystko brzmi oczywiście świetnie dając nadzieję na naprawdę interesującą i zaskakująca książkę fantasy. Jak to jednak niestety w życiu bywa, nadzieja okazała się tylko ulotną chwilą, a twarde zderzenie z rzeczywistością sprowadziło moje oczekiwania na ziemię. Kormak nie jest typowym bohaterem książek fantasy- brakuje mu odwagi, sprytu, wiedzy, a przede wszystkim umiejętności, gdyż na takowego jest obrazowany w książce. Warto jednak wspomnieć, że jest to dopiero pierwszy tom „Ostatniego strażnika” i być może w kolejnych częściach dostrzeżemy fizyczny i psychiczny rozwój głównego bohatera. Kolejną rzeczą składającą się na „inność” tejże książki jest styl w jakim została napisana i przedstawiona czytelnikowi. Podczas lektury nie potrafiłem odnaleźć tak zwanego „ładu i składu”. Dialogi i opisy niekiedy wyrwane z kontekstu, można by wręcz powiedzieć napisane z przymusu byleby uatrakcyjnić fabułę. Do pewnych wątków, szczególnie tychże pobocznych, niedotyczących głównego bohatera, musiałem dwukrotnie powracać by móc pochwycić myśl autora. Jak już wspomniałem na wstępie, to wszystko złożyło się na pewnego rodzaju stan niemożności scharakteryzowania przeze mnie tejże książki. Z jednej strony bardzo dobry pomysł na całość fabuły i głównego bohatera, z drugiej jednak nieco niedokładne i nieciekawe zrealizowanie tegoż autorskiego planu. To wszystko stawia mnie przed dylematem czy na pewno sięgnąć po kolejny tom przygód Kormaka z nadzieją, iż zostaną one ukazane w lepszym świetle czy jednak dać sobie spokój z cyklem „Ostatniego strażnika”. Jednak jak już wspomniałem wcześniej nadzieja towarzyszyła mi również przed lekturą tejże książki i niestety została ona brutalnie zniszczona. Podkreślę raz jeszcze, że nie można do końca przekreślać tej publikacji gdyż być może innym czytelnikom przypadnie bardziej do gustu niż mojej skromnej osobie.

 

„Ostatni strażnik” to była dla mnie dość osobliwa, a wręcz dziwna przygoda z nowym światem fantasy. Mimo, iż brakowało w niej takiego napięcia, chęci jak najszybszego przeczytania kolejnych stron by móc dowiedzieć się o następnych czynach głównych bohaterów, to jednak trzeba przyznać, że ma w sobie coś interesującego. Coś, co może dla innych czytelników okaże się wystarczającym bodźcem by sięgnąć po kolejne tomy.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial