Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Szukając Śmierci

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 3 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Szukając Śmierci | Autor: Miroslav Žamboch

Wybierz opinię:

Sylfana

Powieść Bakly. Szukając śmierci to kontynuacja przygód znanego wszystkim fanom fantastyki i Zambocha bohatera zniszczonego, bohatera – zabijaki, czyli innymi słowy Bakly’ego. Postać ta jednak rozwija się na przestrzeni twórczości tego pisarza, i choć dalej Bakly lubuje się w mordowaniu i sianiu grozy, i ogólnego zniszczenia, to jakby staje się odrobinę bardziej uładzony, spokojniejszy – przejawia symptomy egzystencjonalnego smutku, poszukuje jakiegoś sensu życia. Jest także jakby bardziej nostalgiczny i melancholijny. Ta przemiana jest odrobinę dziwna i szokująca, jednak wydaje się, że pozytywnie wpływa na odbiór tej postaci i nadaje swoistej głębi całości fabularnej. Takiego Bakl’ego lubię, taki zdecydowanie mi się podoba – być może wynika to z mojej natury kobiecej, która w postaciach doszukuje się czasem tej łagodnej strony osobowości.

 

Przeglądając już istniejące recenzje na temat tej powieści, natknęłam się na opinie, że ta skrajnie człowiecza natura bohatera jest ogromnym minusem i nietrafnym zabiegiem kreatorskim. Niektórzy piszą nawet, że widzą w zachowaniu i sposobie myślenia mężczyzny symptomy depresji – i rzeczywiście można zauważyć, że czasami wspomniana postać wycofuje się, jest przygaszona, ma rozterki iście filozoficzno – egzystencjonalnej natury. Nie wydaje mi się jednak, żeby tak rozpisana postać była mankamentem całej historii. Przecież nie każdy zawsze jest silny, niezwyciężony, pełen motywacji do życia. W przypadku tej fabuły trafiliśmy po prostu na „gorszy moment” bohatera, ale wcale nie czyni to tejże historii gorszą lub niepełną. Dziwię się takim opiniom, gdyż nawet na przestrzeni literatury fantastycznej postaci muszą się rozwijać, szczególnie jeżeli ich profil zarysowany jest w kilku różnych książkach. Osobiście nie chciałabym czytać cały czas o tym samym, dlatego ja doceniam tą swoistą metamorfozę i jestem pod wrażeniem, że autorowi chciało się odrobinę zmienić portret psychologiczny tytułowego bohatera.

 

Zamboch, mimo takiej diametralnej zmiany w tworzeniu kreacji postaci, cały czas stawia na akcję, sensację i szybkość fabularną. Tło wydarzeniowe jest ciekawe, współistnieje ze wprowadzonymi postaciami. Całość czyta się szybko i dobrze. Językowo jest to dalej stary poczciwy Zamboch, więc nie trudno czytanego tekstu pomylić z jakimś innym autorem. Niezmiernie podoba mi się to, że twórca pokusił się o mocne rozbudowanie scenografii. Imperium Crambijskie jest opisane ze szczegółami, niezwykle barwnie i kolorowo, co pomaga w wyobrażeniu sobie tła rozgrywającej się akcji przez czytelnika. Z tego, co pamiętam w poprzednich odsłonach przygód przywołanego bohatera, ten element nie był aż tak bardzo uszczegółowiony, powieściopisarz stawiał raczej na brutalną i szybką akcję. W przypadku tej książki jest lepiej, widzę praktycznie niebywały progres i swoiste „uspokojenie” pisarskiego pióra, co całości wychodzi na dobre.

 

Również podoba mi się, że narracja w przypadku Bakly’ego poprowadzona jest pierwszoosobowo. Dzięki temu wiemy, jakie są prawdziwe uczucia bohatera, jakie są oblicza jego depresji i głębokiego smutku. Myślę, że zabieg wprowadzenia tego typu narracji zawsze zbliża kreacje literackie do czytelników, a w przypadku tak ostrej zmiany osobowościowej jest nawet bezwzględnie konieczne, żeby oddać głos tymże bohaterom.

 

Innymi słowy nie zgadzam się z wieloma opiniami na temat niepotrzebnego zagmatwania profilu charakterologicznego mężczyzny. Jak dla mnie jest to dobra odmiana, wprowadza jakieś ożywienie i pozwala przede wszystkim twórcy na rozwój. Nie chciałabym czytać znów tej samej, znanej historii, tylko z innym tłem fabularnym – jaki miałoby to sens?

Chris

Szczęście w nieszczęściu. To pierwsze słowa jakie przyszły mi na myśl po przeczytaniu książki tegoż czeskiego autora. Szukając dla siebie odpowiedniej publikacji o tematyce fantastycznej natrafiłem właśnie na tytuł „Bakly. Szukając śmierci”. Interesujący opis, ciekawa okładka, a na dodatek pierwsza część nowego cyklu- więcej zachęty nie potrzebowałem by sięgnąć właśnie po tę pozycję. Dlaczego więc „szczęście w nieszczęściu”? Otóż już w trakcie lektury zdałem sobie sprawę, iż jest to pewnego rodzaju historia, która swój początek musiała mieć jeszcze wcześniej niż na pierwszych stronach książki, która trafiła w moje ręce i na tym polegało moje nieszczęście. Jest to jednak na tyle dobra książka i ciekawa postać tytułowego bohatera, że stwierdziłem, że moim szczęściem będzie poznać inne jego przygody.

 

Jak już wspomniałem na wstępie, nie jest to pierwsza powieść czeskiego autora opowiadająca o dziejach Bakly’ego. Dwie wcześniejsze historie z pewnością będą bardzo pomocne jeżeli to właśnie od nich zaczniemy naszą przygodę z tym światem fantasy. Niestety nie miałem tyle szczęścia (albo rozumu), dlatego moje pierwsze zetknięcie z tytułowym bohaterem nastąpiło właśnie podczas lektury recenzowanej przeze mnie tutaj książki. Niejednokrotnie spotykamy w niej wspomnienia lub odwołania do przeszłości, czyli akcji rozgrywanej w dziełach „Bez litości” i „Czas żyć. Czas zabijać”. Z pewnością dla czytelnika nie znającego tychże historii jest to pewnego rodzaju utrudnienie, jednak na własnym przykładzie mogę stwierdzić, że i bez tego książka nic nie traci na swojej lekkości i trzymającej w napięciu fabule. Co więcej, jak wspomniałem wcześniej, jest to dla mnie tylko dodatkowy bodziec by właśnie sięgnąć po wcześniejsze dzieła Miroslava Zambocha. Wracając jednak do naszego głównego tematu, czyli najnowszej książki tegoż czeskiego autora, mamy w niej do czynienia z kilkoma głównymi bohaterami, których czyny i działania niejednokrotnie mieszają się ze sobą, przecinają, dając jednak czytelnikowi spójną, jednolitą całość. Na pierwszy plan z pewnością wynosi się Bakly, postać niebędąca do końca człowiekiem, której największym atutem jest walka nierzadko kończąca się śmiercią jego przeciwnika. Tym bardziej, że głównym celem naszego tytułowego bohatera jest niesienie pomocy i bezpieczeństwa swojej córce- Zuzannie, która równie dobrze radzi sobie samodzielnie. Umiejętności magiczne z pewnością nieco jej ułatwiają zadanie, które otrzymała od samego księcia, ale nie należy w żadnym stopniu umniejszać jej zdolnościom. Oczywiście takowych głównych bohaterów mogłoby się znaleźć jeszcze paru, których należałoby przedstawić wspominając o tejże książce, jednak moim zdaniem byłoby to całkowicie bezsensowne. Po pierwsze mnogość różnego rodzaju wątków oraz ilość wplątanych w nie postaci (a nawet rzeczy) nie pozwala na wywyższenie jednego aspektu nad drugi. Dzięki temu czytelnik uświadamia sobie, że cała akcja dziejąca się w mieście Grafzatza, dotyczy każdego bohatera z osobna, jednocześnie tworząc całość nad którą pieczę sprawują jeszcze ważniejsze, nieznane nam postacie. Po drugie, nie jest moim zamiarem streszczać książki, a jedynie ukazać jej największe zalety by móc przekonać jak największą ilość czytelników do sięgnięcia po nią. Jestem przekonany, że osoby znające historie Bakly’ego nie potrzebują jakiejkolwiek dodatkowej zachęty. Będąc w tej drugiej grupie ludzi, którzy spotykają głównego bohatera po raz pierwszy, muszę zwrócić uwagę na najważniejsze elementy, które przekonały mnie do tejże pozycji. Przede wszystkim niezwykła lekkość pióra, dzięki której nawet nie orientujemy się kiedy pokonujemy kolejne dziesiątki stron. Co więcej jest to książka w której nie brakuje scen walk, morderstw, knowań czy też nawet sadomasochistycznych tajemnic bogatszych ludzi. Dzięki temu z zapartym tchem śledzimy dalsze losy nie tylko głównych bohaterów, ale przede wszystkim szybkiej, napiętej akcji.

 

Książka Miroslava Zambocha to z pewnością książka godna polecenia wszystkim miłośnikom fantasy. Zawiera w sobie wszystko czego fani powinni oczekiwać od najważniejszych przedstawicieli tegoż gatunku- jest krew, magia, piękne kobiety, zabójcy, czarodzieje, porwania, pościgi, tortury, a nawet dziwne istoty zabijające ludzi. Cała akcja rozgrywa się w wymarzonym do tego miejscu- mieście, które ma w sobie tyle samo piękna co okrutnych tajemnic. Nowa książka opowiadająca o dziejach Bakly’ego z pewnością jest skierowana nie tylko do jego fanów z poprzednich dwóch tomów, ale także do nowych czytelników, którzy tak jak w moim przypadku, spotykają tytułowego bohatera po raz pierwszy. I jedyne czego mogą żałować, że to spotkanie nastąpiło dopiero teraz.

Koralina

Kiedy człowiek dociera do granicy, czeka już tylko na jedno. Na śmierć. Co innego, kiedy śmierć nie nadchodzi i trzeba zacząć jej szukać. Czy jednak podczas tych poszukiwań nie nabiera się większego apetytu na życie?

 

Mirosław Żamboch dał się już poznać polskim czytelnikom. Jego post apokaliptyczne serie zyskały duże grono fanów. Jednak jego najsłynniejszą sagą jest historia o Baklym, który dziwnym trafem ciągle nie chce umrzeć, chociaż jest już tym wszystkim zmęczony. Co tym razem z tego wyniknie? Na pewno poznając tę część przygód Baklyego, nikt nie będzie się nudzić.

 

Tym razem akcja dzieje się w mieście Grafzatzy, które tak naprawdę jest półwyspem. Dobra lokalizacja i trudne ukształtowanie terenu sprawiają, że jest to bardzo interesująca lokalizacją. Z jednej strony kwitnie handel, z drugiej trudny dostęp do miasta podczas przypływów sprzyja rozwijaniu mniej legalnych interesów. W tym tomie akcja dzieje się na wielu płaszczyznach. Mamy głównego bohatera – Baklyego, który stara pomóc się jedynej osobie, na której mu zależy. Jest też jego przybrana córka – Zuzanna, która działa na polecenie ich wspólnego zwierzchnika oraz poznajemy losy wielkiego mistrza klanu Rumelkowego, który stara się odkryć tajemnice magii i nieśmiertelności.. Niby nie ma tu żadnego konfliktu interesów, czy aby na pewno ? Ta historia ma swoje własne tempo, które powoli odkrywa przed nami wszystkie tajemnice.

 

W „Szukając śmierci” pojawia się jeszcze jedna postać, o której warto wspomnieć. Jest to istota, którą powołuje do życia mistrz klanu Rumelkowego. Mirosław Żamboch w bardzo ciekawy sposób przedstawia jak „Rzecz” zyskuje świadomość swojego istnienia i jak ewoluuje. Ci, którzy znają jego twórczość wiedzą jak dużą wagę autor zwraca na elementy surwiwalu i przy „Rzeczy” jest to bardzo odczuwalne, niemniej bardzo interesujące. Powolne, ale systematycznie „stawanie się” sprawia, że czytelnik może odczuwać pewną satysfakcję, że jego byt jest już określony i nie musi pokonywać tak ciężkiej i żmudnej drogi.

 

Ciekawym wątkiem jest również Bakly jako gladiator. Ci, którzy nie czytali poprzednich tomów mogą wywnioskować, że taki rodzaj rozrywki nie jest obcy głównemu bohaterowi, a nawet można stwierdzić, że kiedyś było to jego główne zajęcie. Jednak długa przerwa sprawiła, że wypadł z obiegu i jego imię zostało zapomniane. Dlatego opis spektakularnych walk i kuluarów życia gladiatorów jest jeszcze bardziej ciekawy, ponieważ opowiada to osoba, która wróciła do zawodu po długiej przerwie i widzi zarówno podobieństwa jak i równice z czasami, w których Bakly był aktywny.

 

Mirosław Żamboch po raz kolejny sprawił, że Bakly tchną nieco żywa w utarte już schematy fabularne. Intrygi, które przeplatają się w fabule, sprawiają, że czytając tę część przygód Baklyego musimy być czujni, ponieważ nie wiadomo kiedy fabuła zazębi się tak, że ważny będzie każdy, nawet najmniej istotny szczegół stanie się bardzo ważny.

 

Bakly. Szukając śmierci to bardzo emocjonująca historia, która nie raz zaskoczy czytelnika. Nie można zapomnieć jednak o tym, że Mirosław Żamboch znany jest z spektakularnych walk i ciekawych intryg. Dlatego nie może dziwić fakt, że jest to kawał dobrej literatury fantasy obok której fani mocnych akcji nie mogą przejść obojętnie. Jednak nawet osoby nie gustujące w fantastyce znajdą tu wiele ciekawych wątków, ponieważ ta historia jest tak prawdziwa jakby była z krwi i kości...

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial