Powieść fantastyczna Demony zemsty. Abakumow Adama Przechrzty to kolejna, już piąta, część cyklu Demony, osadzonego w rzeczywistości rosyjskiej; tym razem ramy czasowe zamykają się na latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku, a sam autor zadbał, żeby tło historyczne, mimo fantasmagorycznego charakteru powieści, mocno nawiązywało do rzeczywistości tamtej dekady. Wspomniany cykl literacki twórcy w całości jawi się jako konkretna dawka mocnej literatury męskiej – jest bezgranicznie szorstka i brutalna – to właśnie tym najbardziej przyciąga czytelników. Jeżeli chodzi o gatunek, to zaliczyłabym tę powieść, tak samo zresztą jak poprzednie w cyklu, jako opowiastkę baśniową dla dorosłych. Przechrzta nawiązuje do tego typu literatury, odwołując się do pierwotnego znaczenia i przeznaczenia baśni, która ma być z zasady mroczna, tajemnicza, powinna także wzbudzać swoiste przerażenie w odbiorcach. Takie właśnie są Demony zemsty – brutalne i nieobliczalne, głęboko zakorzenione w mrocznej historii naszego świata. Co do bohaterów – znów pojawia się ukochany przez czytelników Razumowski, który nadaje całości fabularnej odpowiedniego charakteru. Wydarzenia łączą wyobrażenia literackie z zastaną historią Związku Radzieckiego – pojawia się tu stalinizm, okoliczności II wojny światowej, działalność NKWD, przemyka gdzieś symbol postaci Lenina. Ten grunt historyczny jest niezmiernie podatny na możliwości konstruowania baśniowego, tajemniczego i nieokiełznanego świata literackiego. Jest to fundament niezwykle wdzięczny, mogący stanowić podwaliny niejednej wykreowanej w umyśle historii – nie tylko z gatunku fantastyki, choć tutaj ta kompozycja i kontaminacja sprawdza się w stu procentach. Powieść tę można czytać jak osobną historię niezwiązaną z cyklem – czytelnik nie pogubi się w meandrach zrealizowanych motywów, choć momentami może czegoś do końca nie zrozumieć. Mimo tego całość fabularna będzie dla niego zrozumiała i klarowna. Jednak zachęcam do przeczytania poprzednich części cyklu, aby zrozumieć w pełni schemat działania bohaterów, ich mentalność oraz osobiste przekonania. Wydaje mi się, że takie szerokie odczytywanie tekstu pozwala na wyciągnięcie z opowieści wszystkiego, wyciśnięcia z niej ostatniej kropli znaczeń i symboli. Pozornie Przechrzta opisuje czasy powojenne, które powinny przynieść ulgę i spokój. Jak się jednak okazuje, czasy pokoju również mają swoją ciemną stronę – ludzie nigdy nie odpuszczają, muszą pokazywać swoją mroczną i niechlubną stronę osobowości, zagrażając tym samym innym. Tak jest też w tym przypadku – lata pięćdziesiąte wydają się być specyficzne: formalnie „wszystko jest już w porządku”, jednak jak widać ludzie nie potrafią napawać się spokojem, tylko szukają nowych konfliktów, nowych wrogów, bo przecież całe życie należy z kimś walczyć, żeby poczuć, że się żyje. Na własnej skórze odczuje to główny bohater, który będzie musiał zmierzyć się z tą mentalnością człowieka i stawić jej opór. Adam Przechrzta pokazuje poprzez Demony zemsty, że nadal jest w świetnej formie mimo, że nie odpuszcza obranej kilka lat wcześniej konwencji i stworzonych przez siebie postaci kreacji. Wyciska z tych elementów fabularnych wszystko, cały czas trzymając wysoki poziom. Ciężko jest mi wybrać, która z części całego cyklu jest najlepsza – mogę jedynie powiedzieć, że każda jest inna, nietuzinkowa i oryginalna. Powieści te czyta się szybko, pochłania się je praktycznie natychmiastowo, gdyż trudno się oderwać od świata w nich wykreowanego. Jeśli powiem, że polecam, to będzie to brzmiało błaho i trywialnie, dlatego też wskazuję palcem na nazwisko autora i wydaje mi się, że sprawa wydaje się wręcz oczywista, czy warto zasiąść do lektury, czy jednak można sobie ją odpuścić. Są bohaterowie, którzy potrafią zaprzyjaźnić się z czytelnikiem. Każda książka, przypomina nam spotkanie z najlepszym przyjacielem z którym nie raz będziemy przeżywać trudne - nie raz dramatyczne chwile tylko po to, by kibicować mu w dalszej drodze, oczekiwać na happy end i rozstać się wraz z ostatnim rozdziałem. Na niektóre powieści wyczekujemy z zapartym tchem tylko po to, by w kilka godzin je przeczytać i ponownie się rozstać. Zapraszam do przeczytania recenzji powieści Adama Przechrzty - Demony Zemsty Abakumow. Nadchodzi nowy rok, a wraz z nim nowe decyzje. Gdy wiesz za dużo, lub powiesz coś, czego nigdy nie powinieneś. Ktoś wyda na ciebie wyrok śmierci, bo jesteś nie wygodny, a to wystarczy. Powieść zaczyna się niczym w czarno białym filmie. Gdzieś spokojnie gra muzyka, w tle rozgrywa się bal, a ktoś ustawia pionki na szachownicy. By cała akcja nagle przyspieszyła i nie dała nam spokoju aż do ostatniej kropli atramentu. Całość czyta się niezwykle szybko, wręcz przeskakujemy po kartkach chcąc więcej i więcej. Aż nie wiadomo jak i kiedy dochodzimy do końca, rozczarowani? Tak, szybkością z jaką to przeczytaliśmy i przemyśleniami, jakimi? Co będzie dalej i czy historia w pewnym momencie mogłaby potoczyć się inaczej Mogłoby się wydawać, że po wojnie nastał już spokój i czas zająć się zwykłymi sprawami, ułożyć sobie życie i zapominieć o świecie pełnym adrenaliny. Jednak nie w tych czasach i nie temu bohaterowi. Rozumowski ma coś w sobie i zawsze, ale to zawsze będzie kłopoty i problemy go nie ominą, a co za tym my będziemy mieli o czym czytać. Na wielki plus można zaliczyć odwzorowanie i oddanie ducha tamtych czasów. Czujemy się, jakbyśmy byli w Rosji tamtych czasów. Zarówno bohaterowie jak i otoczenie jest napisane tak, że możemy sobie to wszystko wyobrazić, poczuć ten strach, brud, walkę i niepewność o kolejny dzień. Służby, tajna policja, milicja, wiecznie tocząca się wojna o to, kto tego dnia będzie rozdawał karty - to wszystko czuć idealnie. A nasz bohater - mimo dużej ilości szczęścia - jest tylko człowiekiem i wszystko to odciska na nim piętno. Adam Przechrzta sprawnie przenika pomiędzy dobrą historią, sensacją, realiami, a fantastyką. Wyważenie tego tworzy nam książkę dobrą na długie jesienne wieczory, gdzie będziemy czuli nie tylko zimny wiatr zza okna, ale także strach i naszego kompana, którego ktoś stworzył i przeniósł jego losy na papier. Powieść jest co prawda piątym tomem z serii ,,...Demony..." - ale śmiało można po nią sięgnąć jako niezależną powieść. Niektórych bohaterów czytelnik może nie kojarzyć, jednak nie stanowi to większego problemu - losów niektórych możemy się domyślić albo zachęci to nas do sięgnięcia po poprzednie tomy - a warto!. Ostatnio coraz więcej książek zostaje przeniesiona na wielki ekran. Mam nadzieję, że z czasem ktoś zekranizuje powieści Adama Przechrzty, bowiem stanowią one świetny materiał na serial i myślę, że przyciągnęłyby one szerokie grono widzów. Jeśli miałbym podsumować tę książkę: Demony zemsty to dwuetapowa powieść [tego dowiecie się w samej lekturze], która pochłania nas od pierwszej do ostatniej kartki. Idealne odwzorowanie nastrojów tamtych czasów i walki o władzę. Bohater, który oczarowuje i łatwo się z nim zaprzyjaźnić. Wątki fantastyczne, kryminalne, sensacyjne wszystko to tworzy ciekawą mieszankę, którą aż chce się czytać. "DEMONY ZEMSTY. ABAKUMOW" - pod tym tytułem kryje się piąta już odsłona powieściowego cyklu Adama Przechrzty pt. "Demony", którego głównym bohaterem jest oficer rosyjskiego GRU z okresu II wojny światowej i powojennych lat - Aleksander Razumowski. Książka ta ukazała się oczywiście nakładem Wydawnictwa Fabryka Słów, zaś poniżej postaram się podzielić z wami emocjami i wrażeniami z jej lektury! Ostatnie chwile 1950 roku, czas przygotowań do powitania kolejnych, wyczekiwanych przez wielu jako lepszych i szczęśliwszych, 365 dni rosyjskiej rzeczywistości. Tyle tylko, że choć od zakończenia wojny minęło już pięć lat, to kraj spowija koszmar kolejnej, choć innej, bo wewnętrznej wojny o władzę, wpływy i kontrolę ludu. Jej ofiarą pada sam Aleksander Razumowski, który w wyniku nieudanego zamachu na jego życie, trafia do małej, syberyjskiej mieściny o nazwie Listwianka. Na miejscu nabiera sił, dochodzi do zdrowia, jak i też podejmuje się pewnego skomplikowanego śledztwa. Śledztwa, po którym czeka go powrót do wielkiej Moskwy, który może okazać się tyleż ryzykownym, co i zbawiennym... Najnowsza odsłona tego popularnego i cenionego cyklu Adama Przechrzty, zaprasza nas kolejny raz do spotkania z niezwykle widowiskową historią spod znaku sensacji, kryminału i delikatnego powiewu fantastyki. Historią, której stron nie wypełnia już wojenne krajobraz, ale nie mniej intrygujący obraz rosyjskiego terroru, jaki to stał się codziennością życia po zakończeniu II wojny światowej. I tym samym nie zabrakło tu też wielkiej przygody, wartkiej akcji oraz tego niezwykłego i niepowtarzalnego klimatu, jaki wypełniał sobą strony każdej z odsłon tej bestsellerowej serii. Innymi słowy rzecz ujmując, to kwintesencja niniejszego cyklu, której to naprawdę nie sposób jest się oprzeć... Pierwszoosobowa narracja głównego bohatera - to właśnie w ten sposób poznajemy kolejne losy Razumowskiego, odkrywamy okoliczności zamachu na jego życie oraz śledzimy wydarzenia z jego udziałem na spowitej zimową scenerią, Syberii. To znakomita, potęgująca napięcia, ale też i ukazująca m.in. głębokie przemyślenia tej postaci, relacja, która zachwyca nas swoim klimatem, porywa tempem akcji i fascynuje zaskakującym przebiegiem. Tradycyjnie nie mogło zabraknąć tu licznych scen walki, detektywistycznego śledztwa oraz kilku bardzo dramatycznych zdarzeń, które poruszą nas do głębi... Na końcu mamy zaś finał, który w mej ocenie oddaje w największym stopniu smutek i gorzkość życia Aleksandra Razumowskiego... Bardzo efektownie jawią się nam bohaterowie tej książki, jak i również obraz ówczesnej Rosji. Co do postaci, to oczywiście największe wrażenie wywiera na nas osoba samego Aleksandra - doświadczonego, nieco być może zmęczonego życiem i wojenną codziennością, jak i też niezmiennie piekielnie inteligentnego śledczego i świetnego żołnierza w jednym. Kolejny raz imponuje nam on swoją zaradnością, umiejętnością odnajdywania się w każdej sytuacji i opanowaniem, które pozwala mu przetrwać i pokonać wszystkich wrogów. To twardy facet, którego wciąż lubimy i darzymy wielką sympatią. Jeśli chodzi zaś o ukazany to obraz Rosji, to tym razem zaskakuje nas on swoim bardziej prowincjonalnym kolorytem, który wypełnia sobą relację o pobycie Razumowskiego na Syberii. To piękne i sugestywne opisy tej surowej krainy, codzienności żyjących tam ludzi oraz niepowtarzalnego klimatu. Naturalnie, nie zabrakło w tej relacji również i spojrzenia na Moskwę, z tą całą walką o stołki, polityczną rywalizacją i przerażającym bezprawiem w imię dobra partii i ojczyzny. Niezmiennie też czytając o tym świecie czujemy tego niezwykłego, rosyjskiego ducha tego kraju, o którym to, kto jak kto, ale Adam Przechrzta potrafi opowiadać w piękny i fascynujący sposób... Lektura tej powieści porywa nas sobą od pierwszych chwil, intryguje, emocjonuje oraz pasjonuje do samego końca, jak i przede wszystkim zapewnia wspaniałą rozrywkę. Myślę, że jest to zasługą doskonale wyważonych proporcji pomiędzy akcją, kryminalnym wątkiem i fantastyką, tak by każdy miłośnik dobrej literatury sensacji mógł znaleźć tu coś idealnego dla siebie. Ponieważ ja uwielbiam każdy z tych elementów, tak i też bawiłam się przy tej powieści znakomicie. To wciąż ten samym wysoki poziom tego cyklu, co też warto docenić. Słowem podsumowania - książka "Demony zemsty. Abakumow", to kolejna porywająca odsłona tej sensacyjno-kryminalnej sagi, która oferuje nam sobą dokładnie wszystko to, czego tylko moglibyśmy od niej oczekiwać. Dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam was dosięgnięcia po ten tytuł - tym bardziej, iż kolejna, szósta już część niniejszego cyklu, jest już także do nabycia w dobrych księgarniach. Polecam!Sylfana
Drumslove
Uleczkaa38