Dorotbook
-
Są tacy autorzy, o których jest w mediach cicho. Nie widziałam w żadnym medium informacji, a spędzam jednak dość czasu w Internecie i obserwuję strony wydawnictw, że ma ukazać się książka o intrygującym tytule „Kochankowie brzydszej córki” Piotra Jezierskiego. Książka jest pierwszą wydaną powieścią, ale czy wiecie, że autor publikował między innymi w „Kulturze Współczesnej” i „Czasie Kultury”, a także współtworzył między innymi kwartalnik literacko-artystyczny „Skamander”? Niekiedy ma się wrażenie, że dany autor za chwilę wyskoczy z lodówki, promują go blogerzy, wydawnictwa przeznaczają ogromne pieniądze na promocję danego utworu oraz autora. W gąszczu tych zalewających nas polecajek bardzo łatwo możemy przeoczyć bardzo dobrą książkę. Nie wiem, dlaczego tak jest, jednak cieszę się z faktu, że mogłam przeczytać książkę, o której w obserwowanych przeze mnie kanałach było cicho, a książka dostarczyła mi nie lada wrażeń.
Wyobraź sobie, że świat, jaki znasz – nie istnieje. Wydarzenia po zakończeniu drugiej wojny światowej, o których uczyłeś się w szkole, o których opowiadali Ci dziadkowie czy rodzice, rozegrały się zupełnie inaczej. Taką właśnie sytuację mamy w książce „Kochankowie brzydszej córki” Jezierskiego. Akcja rozgrywa się w 1965 roku. W radiu właśnie nadają przygody agenta J-23. Na Wiśle królują przemytnicy i nikt nigdy nie słyszał i nie widział Pałacu Kultury. Warszawa wygląda zupełnie inaczej, a jest tak, bo druga wojna światowa miała zupełnie odmienny i zaskakujący finał. Jaki? Pewnego dnia w stolicy dochodzi do brutalnego napadu na profesora Franciszka Gerkego, który mimo swojego wieku okaże się godnym przeciwnikiem napastników. Dojdzie nawet do śmierci jednego z nich. Śledztwo prowadzić będą błyskotliwy śledczy Stach Kubiak i jego gburowaty przełożony inspektor Domagała. Jaki będzie tego finał?
Głównym bohaterem „Kochanków brzydszej córki” jest błyskotliwy śledczy Stach Kubiak i muszę napisać to już na samym początku, ale nie polubiłam tej postaci. Sama w sumie nie wiem dlaczego, chyba po prostu coś mi się nie podobało w jego charakterze. Bywa, lecz mimo to chciałam dowiedzieć się, jak ta historia się skończy. Stach jest śledczym i zawodowo współpracuje z przestępcami. Choć początkowo traktuje ich jako tylko przydatne narzędzie w poszukiwaniu informacji, to z czasem musi prosić o ich pomoc. Dlaczego? Tego nie zdradzę. Jednak trzeba być czujnym podczas czytania tej książki, bo bohaterów będzie tutaj wielu, a zaufać będzie można tylko nielicznym. I tak chwilami gubiłam się w fabule, nie wiedziałam, kto jest teraz narratorem, czy akcja rozgrywa się w 1965 roku, czy podczas wojny. To jedyny element, który w książce mi się nie podobał.
Przez całą książkę zastanawiałam się, skąd taki pomysł na tytuł tej książki. Czy może będzie tutaj brzydka córka ważnego praskiego mężczyzny, której kochankowie będą się na kimś mścić? A może to Stachu będzie jednym z kochanków? Czytałam i cierpliwie czekałam na odpowiedź, choć w pewnym momencie zwątpiłam, czy w ogóle ona będzie. Może się pogubiłam i czegoś nie doczytałam? Na szczęście odpowiedź się znalazła! Tytuł jest bowiem jest nawiązaniem do popularnej wśród fikcyjnych praskich barmanów legendy o powstaniu Warszawy. Wars i Sawa mieli dwie córki — ładniejszą oraz tą, której los poskąpił urody. Co było dalej w tej legendzie – to już musicie odkryć sami. Dzięki tej legendzie okaże się, że jest jeszcze jedna ważna bohaterka, jest nią dzielnica Warszawy – Praga.
„Kochankowie brzydszej córki” jest bardzo interesującym kryminałem, który rozgrywa się w zmienionej rzeczywistości powojennej. Przeszłość łączy się z teraźniejszością, a czy Stach rozwiąże sprawę morderstwa? Sprawdźcie sami!