Dance, Sing, Love W Rytmie Serc | Autor: Layla Wheldon

"W RYTMIE SERC" - pod tym jakże romantycznym tytułem kryje się druga odsłona powieściowego cyklu Layly Wheldon "Dance, sing, love", ukazującego nam intrygującą, miłosną historię w rytmie muzyki i tańca! Powieść ta ukazała się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Editio, zaś o emocjach i wrażeniach z niej płynących, postaram się opowiedzieć w niniejszej recenzji:)

Wraz z lekturą książki raz jeszcze spotykamy się z jej główną bohaterką - utalentowaną tancerką o imieniu Livia. Spotykamy w bardzo trudnym dla niej czasie, gdy oto po dramatycznych wydarzeniach na lotnisku i tragicznym wypadku, jej kariera tancerki stanęła pod dużym znakiem zapytania... W tym bolesnym czasie przychodzą jej z pomocą najbliżsi przyjaciela, jak i też jej ukochany - James. To właśnie z ich pomocą Livia dochodzi do siebie, jak i też odnajduje nową pasję - choreografię. Jednak oto los ma wobec tej pary swoje własne plany, stawiając na ich drodze kolejne przeszkody - m.in. te w osobie pojawiającej się dawnej dziewczyny Jamesa...

Druga odsłona młodzieżowego cyklu Layly Wheldon kontynuuje swoją barwną, efektowną i wypełnioną wielkimi emocjami opowieść o skomplikowanej miłości, uwielbieniu dla tańca i muzyki, jak i też dramatycznym wypadku, który może położyć kres wielkiej karierze. Kontynuuje w intrygującym, inteligentnym i porywającym stylu, oferując nam z jednej strony wszystko to, co oczarowało nas w pierwszej części cyklu, jak i też dodając jeszcze większą porcję dramatyzmu i realizmu, która objawia się tragedią głównej bohaterki... Tym samym też pewnym jest to, że spotkanie z tym tytułem musi być interesującym!

Pod względem fabularnym książka ta przedstawia się bardzo udanie, gdy oto poznajemy kolejny losy głównej bohaterki, która jest zarazem naszą pierwszoosobową narratorką. To jej oczyma, słowami i przemyśleniami śledzimy jej perypetie, próby pokonania powypadkowej traumy i powrotu do normalności, jak i wreszcie niełatwe relacje z Jamesem, który stara się jej pomóc ze wszystkich sił, ale za sprawą pewnych wydarzeń i wkraczających w jego życie osób, nie zawsze mu się to udaje. Dzieje się tu dużo, często jesteśmy czymś zaskakiwani, a przy tym także i głęboko wzruszeni tym, co staje się udziałem naszych bohaterów. I choć w ogólnym ujęciu być może jest tu nieco spokojniej i mniej ekstrawagancko, aniżeli miało to miejsce w przypadku "Miłosnego układu", to jednak absolutne nie ma tu mowy o jakimkolwiek znużeniu, gdyż ta historia intryguje nas sobą od pierwszej, do ostatniej strony.

Podobnie, jak to miało miejsce w przypadku pierwszej odsłony cyklu, tak i tym razem możemy powiedzieć wiele dobrego o bohaterach tej książki. Oczywiście, pierwsze skrzypce odgrywa tu nasza Livia, którą poznajemy w bardzo trudnym i bolesnym okresie jej życia. Randy i blizny na ciele to tylko początek jej zmartwień, gdyż o wiele większe urazy kryją się w jej psychice, które to objawiają się m.in. koszmarami i brakiem snu. I trzeba przyznać, że kreacja ta przekonuje nas do uwierzenia w tę postać, w jej dramat i ból, jak i też każe nam nie tylko darzyć sympatią tę bohaterkę, ale też i wielce jej współczuć. Nie gorzej jawią się tu także postacie z drugiego planu, m.in. na czele z lekko zagubionym w tej sytuacji Jamesem, czy też grupą wiernych przyjaciół obojga...

Miłość, muzyka i taniec - o tym opowiadał pierwszy tom tego cyklu i o tym też - m.in., traktuje ta opowieść. Raz jeszcze przyjdzie zachwycić się nam tu bowiem piękną narracją o magii tańca, potędze muzyki i wielkiej pasji, jaką to jest wyrażanie emocji i samego siebie poprzez ruch na scenie. Jednocześnie jednak książka ta dotyka sobą czegoś znacznie bardziej głębszego i ważniejszego, a  mianowicie ukazania tańca nie tylko jako hobby i przyjemności, ale przede wszystkim jako sposobu i ratunku na powrót do normalnego życia, które dzięki tańcowi staje się bliższe i realniejsze  w osiągnięciu. Myślę, że to bardzo ważny, na swój sposób dydaktyczny aspekt tej rozrywkowej książki, którego nie wolno tu nie doceniać...

Lektura powieści "Dance, sing, love. W rytmie serca", niesie nam sobą wielkie emocje, niezwykłe doznania, jak i też potężną porcję przedniej, czytelniczej rozrywki. Otóż książka ta zachwyci zarówno miłośników pięknych historii obyczajowych, jak i też sympatyków bardziej dramatycznych narracji, których w tym przypadku z pewnością nie brakuje. Osobną grupę odbiorców stanowią fani tańca, dla których to spotkanie z tym tytułem będzie naprawdę niezwykłym doświadczeniem. Polecam - naprawdę warto!