Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Imperatyw Pozornej Poprawności, Czyli Budowa Domu W PRL

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Stanisław Sałapa
  • Gatunek: Literatura Faktu
  • Język Oryginału: Polski
  • Liczba Stron: 242
  • Rok Wydania: 2018
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 125x205 mm
  • ISBN: 9788381472029
  • Wydawca: Novae Res
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Gdynia
  • Ocena:

    5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Imperatyw Pozornej Poprawności, Czyli Budowa Domu W PRL | Autor: Stanisław Sałapa

Wybierz opinię:

Sylfana

Do książek wspomnieniowych z okresu PRL-u podchodzę zawsze z radością i niejakim sentymentem, choć sama tych czasów nie mogę pamiętać, gdyż jestem klasycznym dzieckiem demokracji, urodzonym w 89’ roku. Nie zmienia to jednak faktu, że nasiąknięta opowieściami rodziców i dziadków chętnie sięgam po pozycje, które opisują tamtą absurdalną rzeczywistość w różnych kontekstach życia codziennego. Jakiś czas temu miałam okazję przeczytać powieść wspomnieniową kobiety, której życie toczyło się wokół sportu i rozbudowania przestrzeni logistycznych właśnie „za komuny”, teraz miałam przyjemność zetknąć się z meandrami ograniczeń w związku z tematem budowy własnego domu, właśnie w tamtych czasach. Autor powieści, Stanisław Sałapa, bazując na swoich wspomnieniach, tworzy opowieść pełną paradoksów, dziwactw, konieczności wiecznego kombinowania, w celu spełnienia marzenia. Choć sam, teoretycznie jako prawnik, jest obeznany z tematyką możliwości „stworzenia własnego miejsca na ziemi” spotyka na swojej drodze przeszkody, które zmuszają go do podjęcia kroków, o których by nawet nie pomyślał. Czytając to dzisiaj, odbiorca będzie robił to z uśmiechem na twarzy, jednak ówczesna rzeczywistość nie była do końca taka śmieszna i radosna, co gdzieniegdzie wykluwa się w toczonej przez autora narracji.

 

Budowa domu, czyli pozornie główny temat wspomnień, to wypadkowa, a właściwie pretekst do opisywania absurdów tamtych czasów, swoistych „bareizmów”, których nie można właściwie wytłumaczyć. Perspektywa i chęć postawienia domu przybliża bohaterowi całość niedorzecznych procedur prawnych i budowlanych, autor też w pewnym momencie uświadamia sobie, które z grup społecznych są przywilejowane i mają pierwszeństwo w kreowaniu swojej spokojnej egzystencji. Absurd bezwzględnie jest tutaj słowem – kluczem, gdyż każdą niedorzeczną sytuację goni kolejna, równie skrajna i nonsensowna, ale na tym właśnie polega urok całej fabuły, bez tego nie byłoby o czym opowiadać.

 

Niezmiernie ciekawym w całej powieści staje się motyw samego bohatera, który zostaje praktycznie zmuszany do łamania prawa i udowadniania społeczeństwu, że tego nie robi. Tym właśnie jest tytułowy „imperatyw pozornej poprawności” – mężczyzna udaje „poprawnego”, stawia sam siebie w świetle obowiązkowego i wzorowego obywatela, a za tą całą otoczką toczy się prawdziwe życie oparte na kombinowaniu, szukaniu luk prawnych i przybieraniu sztucznych postaw. Prawda jest jednak taka, że tylko taka droga postępowania może doprowadzić do wymierzonego celu – próba pójścia całkowicie legalną drogą z pewnością nie zbliżyłaby do urzeczywistnienia obranego marzenia.

 

Choć książka ewidentnie jest przeznaczona dla „starszego” czytelnika, znającego meandry tamtego świata, to młody odbiorca też znajdzie tu coś dla siebie – czasami jednak może się on spotkać z trudnościami w zrozumieniu specyficznego języka i użytego słownictwa, jednak całość wydaje się być klarowna i zrozumiała, nawet dla kogoś, kto nie miał namacalnie styczności z ustrojem komunistycznym. Ja jestem żywym przykładem tego, że w oparciu o opowieści wspomnieniowe starszych pokoleń, można zrozumieć przekaz autora, jego emocje oraz osobiste refleksje.

 

Zawsze niezmiernie się cieszę, gdy mogę sięgać po pozycje książkowe tego typu, gdyż literatura wspomnieniowa jest dla mnie specyficznym i niezwykle ciekawym filarem literatury w ogóle, bo traktuje o rzeczach, które wydarzyły się naprawdę; jest dla mnie także pewnego rodzaju podarunkiem autorów, którzy chcą dzielić się z czytelnikiem swoimi doświadczeniami, marzeniami i emocjami. Lektura Imperatywu pozornej poprawności nie dość, że pozwoliła mi znów wniknąć w świat PRL-u, to jeszcze niebywale rozbawiła, ale także zmusiła do głębszej refleksji. Polecam!

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial