Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Pieśń O Warszawie

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Pieśń O Warszawie | Autor: Dominika Tarczoń

Wybierz opinię:

Michał Lipka

POST-WARSZAWA

 

Chyba nie ma w fantastyce ostatnich lat gatunku popularniejszego niż postapo. Nasi rodacy też nie zostają na tym polu w tyle, choć jak patrzę na te wszystkie powieści rozwijające uniwersum marnego „Metra 2033”, robi się żal. Gdzie swojskie klimaty? Gdzie rodzime strony? Dlatego z ciekawością sięgnąłem po „Pieśń o Warszawie” i… Wyszło nieźle, nie wybitnie, a schematy gatunkowe nie zostały przełamane ani odświeżone, ale całość czytało się szybko i całkiem przyjemnie.

 

Świat się skończył, cywilizacja upadła, ludzie zeszli do podziemi, a to, co na powierzchni, popada w ruinę, ginie pochłaniane przez sawannę i lasy i zaludnia się coraz bardziej dzikimi zwierzętami i jeszcze gorszymi od nich stworami. Nikt tu już nie pamięta, jak to było dawniej. Nikt nie wie już dokładnie co w ogóle się stało. Właśnie w takim świecie żyć przyszło Oskarowi, młodemu mężczyźnie pracującemu jako goniec. Jego życie oznacza niebezpieczne wypady do świata na powierzchni, gdzie co dzień ryzykuje życiem. Jakby tego było mało, coś, co wydarzyło się w przeszłości, sprawia, że znajduje się on na celowniku także zwykłych ludzi. Wkrótce jednak jego życie znajdzie się na zakręcie, a od tego, dokąd zawiodą go drogi, zależeć będzie dosłownie wszystko…

 

„Pieśń o Warszawie” to postapo typowe pod każdym względem, więc serc jego przeciwników na pewno nie kupi. Dominika Tarczoń, z tematyką związana od lat, choć nie jako pisarka, a recenzentka i propagatorka tego typu fantastyki, wzięła tu bowiem wszystko to, z czego gatunek słynie. Niepozorny bohater-wybraniec, zniszczony świat, ludzkość kryjąca się pod ziemią, nieszczególnie przyjazne stwory biegające po powierzchni… Długo można by wymieniać. Kto tego nie lubi, nie polubi nawet mimo swojskich klimatów. Kto ceni, będzie zadowolony, bo nawet jeśli żadnego novum tu nie uświadczy, czeka na niego całkiem przyjemne odtwarzanie ulubionych motywów.

 

Oczywiście największą siłą całości są warszawskie realia. Kto mieszka w stolic albo choć trochę ją zna, z pewnością będzie dobrze się bawił, sprawdzając, jak zmieniły się konkretne miejsca. Kto nie zna, niech odpali sobie street view, też może być ciekawie. Poza tym Tarczoń pisze w sposób całkiem przyjemny, nieskomplikowany, lekki i szybki w odbiorze. Co prawda bohaterowie, a w szczególności Oskar, nie są szczególnie pogłębieni psychologicznie, ale cóż, to literatura stricte rozrywkowa więc możemy to wybaczyć.

 

Czasem jednak autorce zdarzają się potknięcia. Najmocniej w oczy rzuciła się mi scena z początków książki, gdzie bohater w tunelu widzi dzikie zwierzę. Ma (bohater, nie zwierzę) broń w ręku, ale woli uciec, bo wie, że nie zdąży wycelować i strzelić, choć bestia śpi. Ucieczka jednak ją budzi, ale bohater, choć przegrywając wyścig o życie, jest jednak w stanie odwrócić się i próbować strzelić do niej. Zawsze można jakoś to tłumaczyć, ale lepiej byłoby po prosu wyciąć takie drobiazgi.

 

Na szczęście jako całość „Pieśń o Warszawie” wypada przyjemnie. Ma udany nastrój, podobnie, jak rozpalony słońcem, duszny klimat i całkiem niezłe dialogi, od razu kojarzące się z rodzimymi dziełami. Jak na debiut, jest więc całkiem udana i warta polecenia. Jak już mówiłem wyłącznie miłośnikom gatunku, ale w końcu to im dedykowana jest ta powieść, prawda?

Koralina

Postapokalipsa to wątek, który dostarcza wiele tematów do rozważań. Czy przeżyjemy, jak przeżyjemy, co się z nami stanie. Tematów, jak i rozwiązań jest bardzo wiele. Bardzo trudno trafić na coś interesującego i niepowtarzalnego. Dlatego zaciekawiła mnie książka "Pieść o Warszawie", ponieważ mogłam przeczytać coś o naszym rodzinnym podwórku. Jak się okazało w post apokalipsie nadal potrafią zaskoczyć czymś nowym.

 

Dominika Tarczoń to kobieta, która łamie utarte schematy. Tworzy, działa i pracuje w tematach, które kojarzą się raczej z pierwiastkami męskimi. Jednak Ona łamie te stereotypy przedstawiając nam "Pieśń o Warszawie". Dominika Tarczoń to kobieta, która związana jest z twórczością post apokaliptyczną. Jako Nerd Kobieta szefuje działowi literatury poświęconemu tematyce,w której sama tworzy. Dzięki dobrej znajomości post apokalipsy przedstawia nam kawał dobrej literatury w tym specyficznym klimacie.

 

"Pieśń o Warszawie" to historia o Oskarze, który jako wyrzutek społeczeństwa i goniec, zostaje wysłany na bardzo niebezpieczną misję, której celem jest eskortowanie Pisarza do Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego i z powrotem. Akcja rozgrywa się w Warszawie. Miasto jest totalnie zniszczone a dookoła czają się różne zmutowane zwierzęta. Niekorzystne warunki sprawiają, że ludzie ukrywają się pod ziemią. Dlatego wyjście na powierzchnię jest bardzo niebezpieczne. Nie chodzi tylko o zwierzęta, ale również promieniowanie, czy po prostu innych wrogo nastawionych ludzi, którzy mimo wszystko zdecydowali się na życie w starych warunkach. Jak się okazuje życie na powierzchni jest możliwe. Jednak ma swoją cenę. Oskar i Pisarz wyruszają na wyprawę, która zmieni ich życie i sposób postrzegania świata. Czeka ich wiele niebezpieczeństw i trudnych decyzji, a wszystko po to żeby...

 

"Pieśń o Warszawie" to naprawdę dobrze napisana historia. Dodatkowymi atutami jest na pewno to, że autorka bardzo szczegółowo i obrazowo opisuje zniszczoną stolicę. Można odnieść wrażenie, że Dominika Tarczoń przeprowadza nas przez multimedialny spacer po symulacji zniszczonego miasta. Bardzo podobały mi się porównania zniszczonych mostów do zwierząt, po których zostały tylko szczątki. Autorka bardzo obrazowo podeszła do tematu. Dodatkowo kreacja postaci jest bardzo interesująca. Po przeczytaniu całości bohaterowie okazują się niejednoznaczni i zaskakujący. Całość sprawia, że ma się ochotę na więcej i mam nadzieję, że Dominika Tarczoń szdecyduje się napisać kolejny tom "Pieśni o Warszawie".

 

Jedyne co mogłoby być trochę lepsze to rozbudowanie flory i fauny. Uważam, że było za mało mutantów w tej post apokalipsie. Autorka skupiła się na bardziej ludzkich problemach. Jest to tylko drobna sugestia nie zaważająca na fabułę. Konflikty jakie występują w książce są bardzo dobrze przemyślane i spójne. Bohaterowie stają przed problemami, które są ściśle związane z otaczającym ich światem. Dzięki temu nie mamy wrażenia oderwania od rzeczywistości. "Pieśń o Warszawie" pokazuje jak zmienia się postrzeganie świata ze względu na to, co dzieje się dookoła.

 

Uważam, że "Pieśń o Warszawie" to bardzo dobrze napisana historia, którą czyta się łatwo i przyjemnie. Dominika Tarczoń pokazała, że literatura post apokaliptyczna nie musi być domeną mężczyzn i bez względu na płeć można napisać coś interesującego w nieco cięższym klimacie. "Pieśń o Warszawie" to książka, która zdecydowanie powinien przeczytać każdy, kogo interesuje tematyka przetrwania po końcu świata oraz każdy, kto chce spróbować poznać świat wyłaniający się ze zgliszczy upadłych cywilizacji.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial