Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Harda Horda Antologia Opowiadań

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 2 votes
Akcja: 100% - 2 votes
Wątki: 100% - 2 votes
Postacie: 100% - 3 votes
Styl: 100% - 2 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 5 votes

Polecam:


Podziel się!

Harda Horda Antologia Opowiadań | Autor: Ewa BiałołęckaAgnieszka HałasAnna HrycyszynAneta JadowskaAleksandra JanuszAnna KańtochMarta KisielMagdalena KubasiewiczAnna NieznajMartyna RaduchowskaMilena WójtowiczAleksandra Zielińska

Wybierz opinię:

Bacha85

Bardzo lubię projekty wydawnicze spod marki SQN Imaginatio. Nie tak dawno zachwycałam się antologią opowiadań „Inne światy” inspirowanych obrazami Jakuba Różalskiego, która urzekła nie tylko reprodukcjami obrazów, ale i jakością tekstów. Logicznym więc i spodziewanym krokiem w moich czytelniczych planach, było sięgnięcie po kolejną, bogato (choć nie aż tak) ilustrowaną antologię sygnowaną przez to samo wydawnictwo. „Harda horda” to książka o tyle szczególna, że za jej całokształt odpowiadają jedynie kobiety.

 

Dwanaście autorek i tyleż samo opowiadań, każde napisane inaczej, niepowtarzalne stylem, nieodbiegającym, od tego do jakiego można było przywyknąć czytając ich poprzednie utwory. Wszystkie różne, jak kobiety, które je napisały, mają w sobie jednak wspólny mianownik, sprawiający, że „Harda horda” jest antologią tematyczną. A temat jest z jednej strony bardzo konkretny, z drugiej zaś daje ogromne pole do popisu, zarówno pod względem interpretacyjnym, jak i samego wykonania. Myślą przewodnią książki jest mianowicie przekraczanie granic, a te można pokonywać na najróżniejsze sposoby.

 

Temat przewodni antologii skłonił część autorek to wyruszenia poza koniec znanego nam świata. Jednak nawet wizja apokalipsy, jak i życia po niej są bardzo różnorodne. Ludzkość czasem radzi sobie lepiej, czasem gorzej. Koniec świata dla części ludzkości zawsze jest nowym początkiem. Również samą zagładę poznajemy w różny sposób. W opowiadaniu „Ognisty warkocz” jesteśmy wręcz naocznymi świadkami katastrofy spowodowanej kolizją Ziemi z asteroidą. Z kolei w tekście „Z góry patrzą” Anny Hrycyszyn widzimy jedynie skutki, jakie zagłada znanego świata przyniosła mieszkającej na nim ludzkości. Jeszcze bardziej enigmatyczna jest post apokaliptyczna wizja przedstawiona w opowiadaniu „Dróżniczka” Aleksandry Janusz, będącym w głównej mierze wspomnieniami jednej bohaterki, której osobisty świat wali się zupełnie tak, jak rzeczywistość wokół.

 

Koniec świata można też ubrać w zupełnie inną atmosferę. Tak też zrobiła Ewa Białołęcka w opowiadaniu „Tylko nie w głowę”, które mocno przywodzi na myśl film – parodię zombie apokalipsy „Wysyp żywych trupów” Edgara Wrighta. W „Locie wieloryba” Mileny Wójtowicz wizja końca świata jakiego znamy, silnie wiąże się z powstaniem zupełnie nowych realiów, w których bez problemu odnajduje się główna bohaterka – przywodząca na myśl kobiece postacie wykreowane przez tę autorkę w książkach „Wrota”, „Podatek”, czy „Załatwiaczka”.

 

Jednak koniec świata i częściowa zagłada ludzkości, to tylko jeden ze sposobów przekroczenia granicy. Równie wyrazista jest ta między życiem a śmiercią. Na tej płaszczyźnie skupiła się Marta Kisiel, która w mrocznym, gotyckim prawie tekście, przywodzącym na myśl „Piknik pod Wiszącą skałą” Joan Lindsay przeprowadza bohaterów na drugą stronę. Niezwykle przejmujące jest opowiadanie Agnieszki Hałas „Jest nad zatoką dąb zielony”, gdzie cytat zaczerpnięty z poematu Puszkina w pewnym sensie staje się zaklęciem. Śmierć i życie budzą wielkie emocje, od których nie wolne jest opowiadanie „Po drugie” Aleksandry Zielińskiej. Tu również, jak w przypadku dwóch poprzednich tekstów śmierć dotyka tych najbardziej bezbronnych.

 

Złamanie granicy między życiem i śmiercią jest też głównym motywem w opowiadaniu „Bezduch” Martyny Raduchowskiej. Jest to historia ściśle powiązana z uniwersum znanym czytelnikom z kart „Szamanki od umarlaków”, w której poznajemy jak destrukcyjną siłę może mieć miłość, gdy idzie w parze ze śmiercią. Nekromancja i duchy pojawiają się również w opowiadaniu „Dokąd odeszły cienie” Magdaelny Kubasiewicz, to również opowiadanie, które będzie mieć swoje rozwinięcie, a poznanych bohaterów Lilijas i nekromantę Noah, będziemy mieli jeszcze okazję spotkać.

 

Najmroczniejszym z tekstów jest „Szanowny panie M.” Anny Kańtoch, w którym w dusznej atmosferze Egiptu gdzieś w dziewiętnastym wieku młoda Brytyjka pisze list emanujący bliżej nieokreśloną grozą i niebezpieczeństwem. Najlżejszy tekst z kolei zaserwowała czytelnikom Aneta Jadowska. Jej „Zielona zemsta” to opowieść o zemście doskonałej, dokonanej w świecie pełnym magii i wynikających z niej ograniczeń.

 

Jak na typową antologię przystało znajdziemy tu mieszankę stylów i klimatów. Wszystkie opowieści łączy jednak wysoka jakość wykonania. Język, choć dla każdej noweli, odmienny nie pozostawia wiele do życzenia i przechodząc z jednego opowiadania w kolejne nie odczuwa się spadku jakości. Są tu opowiadania silnie skupione na emocjach, zarówno na ich przekazaniu, jak u Agnieszki Hałas, jak i na wzbudzaniu ich w czytelniku, jak u Marty Kisiel czy Anny Kańtoch.

 

„Harda horda” to również pięknie wydana książka. Gruba oprawa i liczne ilustracje przykuwają oko. I choć można przyczepić się intensywnej czerwieniu grzbietu książki, to poza tym wizualnie trudno jej cokolwiek zarzucić. Dużo większym, w moim mniemaniu, mankamentem jest brak spisu treści, przez co dotarcie do opowiadania konkretnej pisarki jest uciążliwe i nielogiczne, zwłaszcza że rozmieszczeniu teksów nie towarzyszy żaden dający się odczytać porządek. Utwory początkujących, młodych autorek przeplecione są z tymi pisanymi przez bardziej doświadczone koleżanki.

 

Najnowsza antologia wydana przez SQN Imaginatio zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Jest to świetna pozycja, by poznać te autorki, których utworów wcześniej się nie czytało, to również bardzo dobra okazja, by sięgnąć po teksty, których zwykle nie kojarzy się z daną pisarką. „Harda horda” to dobra pozycja, choć spora rozbieżność tematów wraz z dużą rozbieżnością stylów sprawiła, że dla mnie była to książka, do której ciężko było mi wrócić. Z drugiej strony, gdy już po nią sięgnęłam równie ciężko było mi ją odłożyć.

Olga Piechota

Po ciężkim dniu, który jest złudnie podobny do poprzedniego ciężkiego dnia, lubię zapomnieć o niedogodnościach związanych z codziennym, niestety często nudnym dniem. Jednak żeby oderwać się od codzienności trzeba otworzyć drzwi do umysłu marzeń, pragnień i cudów, które nie zdarzają się w rzeczywistości. Nie ma lepszego sposobu na przekroczenie tej granicy niż dobra fantastyka, która zawładnie naszymi myślami i nawet zmysłami. Czy jesteście w stanie otworzyć się na taką szaloną przygodę?

 

Myślę, że duża część z Was słyszała już o "Hardej Hordzie". I mam tu na myśli nie tylko antologię opowiadań, ale zbiór niesamowitych pisarek, które postanowiły przebić granicę stereotypów i udowodnić, że każda z nich jest wyjątkowa, a razem są w stanie stworzyć coś niesamowitego. Czy im się to udało?

 

Przede wszystkim warto na początku poruszyć pewien problem w literaturze fantastycznej. Nie zdawałam sobie sprawy, że on w ogóle istnieje... Mowa tutaj o dość mocnej krytyce pisarek, które decydują się na pisanie powieści i opowiadań fantasy. Podobno da się słyszeć głosy, że fantastyka nie jest dla kobiet i że one nie są w stanie odpowiednio wykreować uniwersum oraz poprowadzić fabułę. Gdy we wstępie przeczytałam o tym, byłam w głębokim szoku. Naprawdę nie spotkałam się z taką opinią i nawet nie przyszło mi do głowy, że może pojawiać się jako opinia dużej liczby czytelników. Całkowicie się z nią nie zgadzam i bez problemu mogę przytoczyć dzieła, które od razu udowodnią, że tak nie jest. Jednak w momencie, kiedy pisarki postanawiają zrobić coś z tym niepochlebnym stereotypem, nie mogę przymknąć oko na ten problem. To, że ja o nim nie wiedziałam, nie znaczy, że on nie istnieje. Dlatego jestem całym sercem z grupą Harda Horda i każdą kobietą, która chce się odnaleźć w tym gatunku. Dla mnie płeć autora nigdy nie miała znaczenia – kobieta może napisać genialną powieść fantasy, a mężczyzna poruszający romans. Oczywiście różnice między nami istnieją, ale nie oznacza to, że któraś grupa powinna być w ten sposób krytykowana. Tym bardziej że dwanaście niesamowitych pisarek udowodniło, że ma prawdziwy talent i nie musi się on wyłącznie przejawiać w typowo kobiecej literaturze, jeśli istnienie takiej przyjmiemy.

 

Uwielbiam opowiadania, ponieważ są one krótkie i najczęściej bardzo konkretne. Są one idealną odskocznią od świata, gdy mam dużo obowiązków i nie mogę sobie pozwolić na to, by godzinami siedzieć i czytać. Często są też przerywnikiem od długich i trudnych w czytaniu powieści. Jednak nie tylko te dwa fakty sprawiają, że tak bardzo je lubię. Łatwo mi wtedy wyłapać talent i potencjał pisarza. Trzeba być naprawdę bardzo uzdolnioną osobą, by na kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu stronach poruszyć czytelnika i ukazać swoje myśli, poglądy czy marzenia. "Harda Horda" okazała się idealnym wyznacznikiem moich przyszłych wyborów czytelniczych. Już wiem, czego się spodziewać po autorkach i które z nich najbardziej mnie zachwyciły. Lecz najpierw najważniejsza rzecz – każde opowiadanie było naprawdę wyjątkowe i niezwykle oryginalne. Każde w jakiś sposób mnie zachwyciło i zszokowało. Pisarki z całym kretesem ukazały swoją kreatywność, olbrzymią wyobraźnię i brak granic w pisaniu. Jestem oczarowana, gdyż już dawno nie spotkałam tak mocnego zbioru opowiadań pod tym względem. Dlatego jeśli szukacie czegoś niekonwencjonalnego, to nie zastanawiajcie się ani chwili.

 

Jakby miałam wybrać, które opowiadania podobały mi się najbardziej, to byłby to wybitnie trudny wybór. Tak jak mówiłam – są one bardzo odmienne i często nieporównywalny, gdyż skupiają się na innych aspektach. Niektóre są poważne, inne mają szokować, skłaniać do refleksji, a jeszcze inne po prostu rozbawić. Lecz po długich rozmyślaniach wybrałam cztery, które w jakiś sposób zwróciły moją uwagę. Zacznę od "Dróżniczki" Aleksandry Janusz. To opowiadanie poruszyło mnie dogłębnie. Jestem młodą osobą, ale gdy czytałam to opowiadanie, doskonale zrozumiałam tę starszą kobietę, która nie potrafiła pogodzić się ze zmianą. W tej chwili mam już bardzo podobnie, a świat który przedstawiła Pani Aleksandra przemawia do mnie i sprawia, że czuję współczucie i nostalgię. Natomiast w opowiadaniu "Dokąd odeszły cienie" Magdaleny Kubasiewicz doceniam przede wszystkim kreację świata. Miałam wrażenie, że jest to też mój świat i tam chcę pozostać. Zarazem w tym uniwersum jest coś uroczego, ale przeplata się z mrokiem. Tak ciężkie połączenie występuje rzadko. Ciężko mi nawet sobie przypomnieć, gdzie ostatnio spotkałam się z czymś takim. Dlatego nie mam wątpliwości, że na długo zapadnie mi w pamięć. Następnie przyszedł czas na rozbrajające do łez opowiadanie "Zielona Zemsta" Anety Jadowskiej. Śmiałam się na całe gardło, gdy doszłam do zakończenie, a po drodze towarzyszyło mi olbrzymie zaciekawienie. Normalnie przepadłam i tyle na ten temat. Jednakże żeby nie było zbyt wesoło to przejdę teraz do "Szanowny Panie M" Anny Kańtoch. Gdy skończyłam czytać tę historię, to zamurowało mnie, a moje myśli zaczęły szaleć. Miałam tak wiele przemyśleń, z którymi koniecznie chciałam się z kimś podzielić, ale to był tak olbrzymi chaos, że ostatecznie nie byłam w stanie. Takie rzeczy po prostu dają porządnie w kość. I tak powinno być...

 

Wszystkie opowiadania są napisane bardzo dobrze stylistycznie, co też doceniam całym sercem, bo tu jednak sporo pisarzy zawodzi. Wcześniej wymieniłam tylko cztery opowiadania, ale to naprawdę nie znaczy, że pozostałe były złe. Były tak samo fantastyczne tylko w mniejszym stopniu przemówiły do mnie. Jeśli mogę zarzucić coś tej antologii, to zbyt małą emocjonalność. Historiom nie brakowało emocji – nic z tych rzeczy. Tylko ja po opowiadaniach spodziewam się większego poruszenia, a nie było wystarczające. Choć myślę, że akurat tutaj sprawa jest bardzo indywidualna, więc mam nadzieję, że Was to nie zniechęci. Jeżeli lubicie fantastykę, to uważam, że niejedna opowieść oczaruje Was.

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial