Uleczkaa38
-
Komiksowy domek na drzewie wciąż się powiększa, rozrasta i pnie w górę! Tak, tak - główne miejsce akcji znakomitego i niezwykle popularnego cyklu dla dzieci pt. "Domek na drzewie" nie uznaje stagnacji, o czym to przekonamy się z lektury najnowszego dzieła duetu Andy Griffiths i Terry Denton, które to ukazało się właśnie nakładem Wydawnictwa Nasza Księgarnia! Cóż, poznajmy zatem nowe dziwa i cudy, jakie to czekają na nas podczas czytelniczego spotkania z tą pozycją...:)
Jako słowo się rzekło, domek Andy'ego i Terry'ego - dwóch kolegów, którzy od dawien dawna zamieszkują na drzewie, sięgnął już 104 piętra! A te wypełnia cała gama niezwykłych współmieszkańców, przybudówek i miejsc, które to "nawet filozofom się nie śniły"! Ot wystarczy wspomnieć choćby o sklepie Skąpego Szczepana z szyldem "wszystko za dwa dolary" oraz o konkurencyjnym przybytku Szczupaka Szpanera z logiem "wszystko za dwa miliony dolarów", piętrze głupich kapeluszy, łące pełnej kaczeńców i pomyleńców, czy też lodówkowym poligonie. To jednak tylko miejsca, a jest jeszcze przecież i szalona przygoda z mega mechaniczną łapą w roli głównej, armią szalonych ślimaków ninja, czy też ekstremalnym usuwaniu bolącego zęba metodą "na przeciąganie liny"...;) Ech - dzieje się tutaj, oj dzieje!
Najnowsza odsłona popularnego komiksowego cyklu dla dzieci i młodzieży, raz jeszcze zachwyca nas swoją niezwykle pomysłową, fantazyjną i przezabawną opowieścią o przygodach dwojga głównych bohaterów, którzy są zarazem twórcami komiksów i domku na drzewie. Tym razem duet ten sięgnął do najbardziej szalonych i zwariowanych pomysłów, które cechuje widowiskowość, spektakularność, jak i wreszcie przezabawny humor! Czytając tę książkę nie można bowiem się nie śmiać, nie cieszyć jak małe dziecko (bez względu na nasz wiek) i nie dać porwać tej zwariowanej przygodzie bez reszty. Oczywiście, fabuły i dialogów dopełnia tu kwintesencja tego cyklu - znakomity komiksowy rysunek autorstwa Terry'ego Dantona!
O fabule można by pisać długo, a i tak nie oddałoby się całości bogactwa scen i wątków, jakie tu poznajemy. Warto zauważyć, iż cała rzecz zaczyna się od tradycyjnego ponaglania wydawcy, który domaga się kolejnej odsłony ich komiksowego dzieła. Na domiar złego Andy'ego dopada potworny ból zęba, a Terry wpada na kolejne "genialne" pomysły, jak to wyleczyć przyjaciela... A co poza tym...? Ano chociażby wspinaczka po niekończących się schodach, uczta w ptasim gnieździe, taniec w gigantycznych buciorach, czy też "żartopisanie", czyli zabawa dowcipem, komedią i niczym nie ograniczoną wyobraźnią autorów! Reasumując - jest zabawnie, ciekawie, nieustannie nas zaskakująco i intrygująco w każdej chwili, gdyż o jakiejkolwiek nudzie, po prostu mowy tu nie ma!
Podobnie ma się rzecz z kwintesencją tego cyklu i tej jego części - szatą ilustracyjną. To bardzo charakterystyczne, pociągnięte lekką i swobodną kreską, a do tego przypominające jako żyw dziecięce rysunki ilustracje, które cechuje klasyczna, biało-czarna forma. To również swoboda w zakresie kadrowania, rozmiarów oraz samej formy tychże grafik, która są bardzo, ale to bardzo różne. Najważniejsze wydaje się zaś to, iż ów ilustracje niosą nam sobą wielką przyjemność, radość, niekończącą się przygodę i uśmiech, gdyż każdy z tych rysunków jest w sobie po prostu zabawny!
Jeśli zatem tylko poznaliśmy już którąś z wcześniejszych odsłon tego komiksowego cyklu, to z pewnością także i ta najnowsza oczaruje i porwie nas sobą bez reszty. Oczaruje efektownością, pędzącą akcją, znakomitym i bardzo pomysłowym humorem, jak i wreszcie obrazem w kontekście ilustracji. "104-piętowy domek na drzewie", to kwintesencja komiksowej sagi Andy'eg Griffithsa i Terry'ego Dentona, której to nie można mieć absolutnie nic do zarzucenia, zaś komplementować jest naprawdę co! Polecam, jak i życzę równie świetnej zabawy, jaka i mnie spotkała podczas lektury tej pozycji!