Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Ojciec, Czyli O Pieronku

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Ojciec, Czyli O Pieronku | Autor: Szymon Wróbel

Wybierz opinię:

Zdzisław Prygiel

Własne skończyłem czytać książkę, która jest zbiorem bardzo różnych, interesujących opowieści i opinii o postaci nietuzinkowej w polskim życiu religijnym i społecznym. Mianowicie chodzi o zmarłego niedawno biskupa Tadeusza Pieronka. Tadeusz Pieronek urodził się urodził się 24 października 1934 r. w Radziechowach na ziemi Żywieckiej, krótko przed wybuchem II wojny światowej. Pochodził z wielodzietnej rodziny. Okres wojny spędził w rozłące z rodzicami, został wywieziony do krewnych, co pozwoliło mu w miarę spokojnie przetrwać ten okrutny czas, aby po jej zakończeniu moc znowu wrócić do rodziców. Po ukończeniu szkoły średniej w Żywcu odbył formację kapłańską w Metropolitalnym Wyższym Seminarium Duchownym w Krakowie, studiował jednocześnie na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W latach następnych bardzo aktywnie podchodził do swej edukacji, wspinał się kolejno po szczeblach drabiny naukowej by w efekcie końcowym zostać profesorem prawa kanonicznego. Umiejętnie poprzez wytężoną pracę nawiązywanie relacji budował swoją karierę kanoniczną. W młodości osobiście poznał przyszłego papieża Karola Wojtyłę, brał udział w ważnych wydarzeniach kościoła, uczestniczył, jako ksiądz pomocniczy w soborze watykańskim. Odbył również studia zagraniczne w Watykanie. Biskup Tadeusz Pieronek był postacią bardzo charyzmatyczną, jak można wywnioskować z jego wypowiedzi w mediach publicznych był człowiekiem, który „nie da sobie w kaszę dmuchać”. Jako wykształcony hierarcha kościelny sprawował wiele ważnych funkcji w instytucjach kościelnych. Przypinano mu łatkę człowieka trudnego w osobistych relacjach, walił prawdę między oczy i był uznawany za „ortodoksyjnego katotaliba kościoła katolickiego”.

 

Książka SZYMONA. J. WRÓBLA „Ojciec, czyli o Pieronku” jest kompilacją kilkunastu rozmów znanych postaci życia publicznego, politycznego i kościelnego w Polsce z autorem. Zawiera także krótką rozmowę z biskupem Tadeuszem Pieronkiem. Jest w niej również zawarty wątek rodzinny, rozmowa z bratem Tadeusza Pieronka. Rozmowy z kolejnymi postaciami odbywają się na różnorakie tematy, więc daje to czytelnikowi możliwość połączenia w całość i zbudowania po swojemu dla własnych przemyśleń, obrazu postaci, jaką był biskup Tadeusz Pieronek. Czytając kolejne rozmowy dowiadujemy się, że Tadeusz Pieronek był człowiekiem, który zdobył gruntowne wykształcenie, nabył doświadczenia w dziedzinach swojego powołania oraz, że miał dar do wnikliwej obserwacji otoczenia i jej bezkompromisowej nieraz krytyki. W kwestiach wiary uchodzili za tak zwany beton, nie ulegał żadnym zmianom, nagięciom, czy ulgom. Naraził się niejednokrotnie, różnym środowiskom grup społecznych od lewej do prawej strony. Miał często odmienne zdanie niż inni, wysoko postawieni hierarchowie kościoła katolickiego w Polsce. Nie bał się wygłaszania swoich opinii i twardo przy nich obstawał. Spośród przeczytanych rozmów pamiętam niezwykle często podkreślane cechy Biskupa Tadeusza Pieronka, a mianowicie dążenie do prawdy, upór i głębokie zaangażowanie, w co wierzył i czynił. Miał odwagę przełamywać stereotypy i na przykład przyjął zaproszenie od Jerzego Owsiaka do wzięcia udziału w wielkiej imprezie kulturalno muzycznej pod nazwą „Przystanek Woodstock”. Pojechał tam aby się spotkać w Akademii Sztuk Przepięknych i odpowiadać, czasem na trudne pytania młodych ludzi. Był człowiekiem zaangażowanym w sprawy swojego kraju. Jak podaje były prezydent Aleksander Kwaśniewski biskup Tadeusz Pieronek wniósł znaczny wkład pracy w ustalenia rządowo – kościelne w kwestii ustaleń okołokonkordatowych oraz w pracach powstających w latach 90. zmian w konstytucji. Jak podaje z kolei Monika Olejnik Biskup Tadeusz Pieronek był częstym gościem w jej autorskim programie telewizyjnym. Spierali się często, ale potrafili na siebie się nie gniewać, uzyskując konsensus, mogli liczyć na kolejne spotkania i rozmowy. 

 

Jest w książce rozdział poświęcony rodzinie, w zasadzie najwięcej mówi się o ojcu i niezwykłej pasji jaką miał. Chodzi o poezję, wiersze jego ojca, Władysława Pieronka. Zostawił dość pokaźną spuściznę swojej twórczości, którą opiekuje się brat Tadeusza Pieronka, Mieczysław. Pojawiają się w książce również informacje lżejszego kalibru na przykład, że Tadeusz Pieronek potrafi świetnie gotować, nawet zaprasza gości na swoje wyśmienite dania. Posiada kolejną pasję, fotografię. Ma całkiem pokaźną kolekcje własnoręcznie wykonanych zdjęć. Kolejną ciekawą informacją jest, ze odbył dużo podroży zagranicznych i samodzielne jeździł samochodem. Wszystko zostało spisane przed nagłą, niespodziewaną śmiercią biskupa Tadeusza Pieronka.

 

Książka jest ciekawym opowiadaniem o znanym człowieku, który był obecny między nami. Uznawany za postać kontrowersyjną, tutaj przedstawiony, jako człowiek, który żył tak jak chciał i potrafił. Duża ilość fotografii zawartych w książce dodaje jej uroku, podkreśla bogactwo ważnych wydarzeń. Polecam ją do przeczytania, aby poznać dzieje, ich mały wycinek postaci silnie wrytej w losy naszego kraju.

Pani M

27 grudnia 2018 roku zmarł Tadeusz Pieronek – duchowny rzymskokatolicki, kanonista, profesor nauk prawnych, były Sekretarz Generalny Konferencji Episkopatu Polski oraz rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Był to biskup, który nie bał się trudnych pytań zadawanych w czasach, gdy inni woleli milczeć na ten temat.

 

Kiedy sięgnęłam po książkę, o której chcę dzisiaj krótko opowiedzieć, nie wiedziałam, czego mogę się po niej spodziewać. Myślałam, że będzie to typowa biografia, w której chronologicznie zostaną przedstawione poszczególne wydarzenia z życia biskupa Pieronka. Nie miałam wcześniej do czynienia z twórczością autora i nie wiedziałam, jaką formę wypowiedzi preferuje. Nie czytałam także informacji na tyle książki, w której była o tym mowa. Po prostu chciałam przekonać się o tym, co autor będzie miał mi do powiedzenia na temat Tadeusza Pieronka, bo właściwie niewiele o nim wiedziałam.

 

To nie jest typowa biografia, więc jeśli spodziewaliście się tego, że dostaniecie kalendarium z życia bohatera tej opowieści, to muszę was wyprowadzić z błędu. To zbiór rozmów z ludźmi, którzy znali biskupa Pieronka. Nie musicie obawiać się tego, że te teksty były pisane z zadęciem i zrobiono z Pieronka świętego. Ja w każdym razie nie miałam wrażenia, że czytam książkę hagiograficzną. Miałam po prostu okazję poznać wyjątkowego człowieka z perspektywy osób, które miały z nim do czynienia. Każda z nich dokładała swoją cegiełkę do jego postaci. Powiedziała na jej temat coś innego.

 

Przy niektórych tekstach na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. Inne znów wprawiały mnie w zadumę. W trakcie czytania doszłam do wniosku, że odeszła niezwykła postać, której nie sposób będzie zastąpić. Biskup Pieronek był według mnie człowiekiem, z którego ludzie duchowni powinni brać przykład.

 

Zaintrygowały mnie słowa o ojcu biskupa Pieronka. Już wcześniej nieco o nim słyszałam, ale chętnie dowiedziałam się czegoś nowego. Warto zapoznać się z jego sylwetką. Dlaczego? O tym musicie przekonać się sami. W każdym razie to była dość barwna postać.

 

Z książki wyłania się obraz człowieka, który nie tylko służył Bogu, ale miał także czas na inne pasje. To był po prostu równy gość, z którym aż chciałoby się uciąć pogawędkę. Tematów do rozmów raczej by nie brakło, bo to był wszechstronny człowiek. Szkoda, że odszedł i nie ma nikogo na jego miejsce.

 

Podejrzewam, że nie wszystkim może przypaść do gustu sposób, w jaki została wydana książka. I nie chodzi mi w tym miejscu o formę wywiadów, bo pod tym względem nie mam jej nic do zarzucenia. Jak już wspomniałam, teksty budzą emocje i pozostają w pamięci. To nie jest książka, która wpada jednym uchem (może raczej okiem), a drugim wychodzi. Chodzi mi o znajdujące się tutaj wiersze. Nie pałam miłością do poezji i przyznaję się bez bicia, że parę z nich ominęłam, bo niespecjalnie mi się spodobały, ale to nie znaczy, że odstraszą wszystkich potencjalnych czytelników.

 

Tej książki nie trzeba czytać od deski do deski, a można robić to na raty. To dobra alternatywa dla osób, które nie mają zbyt wiele czasu na czytanie.

 

Myślę, że ta publikacja bardziej przypadnie do gustu ludziom starszym, którzy pamiętają działalność biskupa Pieronka. To w pewnym sensie będzie dla nich podróż sentymentalna. Nie znaczy to jednak, że młodsi czytelnicy nie znajdą tu nic dla siebie. Polecam fanom wywiadów.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial