Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Księga Symboli Intuicyjnych Praktyczny Przewodnik Po Sygnałach Odbieranych Codziennie Przez Twoją Intuicję

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Melanie Barnum
  • Tytuł Oryginału: The Book of Psychic Symbols: Interpreting Intuitive Messages
  • Gatunek: Poradniki
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Karolina Pruszyńska
  • Liczba Stron: 360
  • Rok Wydania: 2018
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 145x205 mm
  • ISBN: 9788373779501
  • Wydawca: Studio Astropsychologii
  • Oprawa: Miękka
  • Miejsce Wydania: Białystok
  • Ocena:

    1/6

    1/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Księga Symboli Intuicyjnych Praktyczny Przewodnik Po Sygnałach Odbieranych Codziennie Przez Twoją Intuicję | Autor: Melanie Barnum

Wybierz opinię:

Sylfana

Książka Melanii Barnum o tytule Księga symboli intuicyjnych. Praktyczny przewodnik po sygnałach odbieranych przez Twoją intuicję miała być dla mnie swojego rodzaju ciekawostką, słownikiem znaczeń i intuicji, która pozwala nam na zrozumienie sensu niektórych pojęć, niekoniecznie poprzez język werbalny, tylko na stopie kojarzenia i łączenia faktów. Myślałam również, że będzie to publikacja typowo słownikowa, która będzie rozwijać określone pojęcia, których znaczenie znamy wszyscy, bez względu na język, jakim się posługujemy, czy tradycję i kulturę. Jednak to, co dostałam do rąk całkowicie zburzyło moje oczekiwania i zamiast swojego rodzaju tekstu o ciekawostkach i funkcjonowaniu meandrów ludzkiego umysłu, otrzymałam pozycje typowo fantasmagoryczną, odrealnioną i kompletnie nie z mojej „bajki” – zamiast rozbudowanego słownika ze znaczeniami, mamy jakieś wynurzone refleksje „astropsycholożki”, która mówi do swojego potencjalnego czytelnika rzeczy dziwne i kompletnie wynurzone.

 

Zamiast symboli intuicyjnych mamy symbole mediumiczne, związane z zagadnieniami parapsychologicznymi, które kompletnie nie są w centrum moich zainteresowań. Wydaje się zatem, że autorka tytułem swojej książki troszeczkę odbiorców „oszukała”, a przynajmniej nieświadomie wprowadziła w błąd, lub też ja go całkiem opacznie zrozumiałam. Nie będę ukrywać, ale czuję się mocno zawiedziona, gdyż nastawiałam się na coś kompletnie innego.

 

Zaczyna się zatem od symboli mediumicznych, później temat zostaje rozwinięty o pozyskiwanie tychże symboli i znaczeń dzięki zdolnościom parapsychicznym. Kolejne zagadnienia to tarot, czakry i aury… tak więc, kompletnie nie moja bajka. Szczerze powiedziawszy, chyba nie jestem w stanie nawet stwierdzić, o czym konkretnie pisała autorka, bo jej wywodów w dużej mierze nie rozumiałam i były dla mnie kompletnie abstrakcyjne. Moim zdaniem jest to książka jedynie dla sympatyków astropsychologii i pokrewnych tematów, którzy są w stanie z niej w ogóle skorzystać. Do końca byłam przekonana, jeszcze zanim zaczęłam lekturę i obejrzałam dokładnie opis oraz okładkę, że będzie to pozycja czytelnicza z kręgu psychologii i działania ludzkiego umysłu, dostałam jednak przysłowiowe „banialuki”, w które nie wierzę i których nawet nie chcę zrozumieć.

 

Kolejnym minusem tego poradnika jest to, że tytułowy słownik to może dziesięć procent całościowych rozważań. Coś co miało być publikacją o charakterze naukowym tylko taką udaje, jest niewyobrażalnie naciągana i z pojęciem słownika nie ma nic wspólnego – wystarczy przyjrzeć się spisowi treści, który pokazuje nam rozłożenie treści. Zamiast treści hasłowych mamy podzielone symbole na konkretne kategorie i są one omawiane – mamy tutaj zatem symbole „osobiste”, należące do nas indywidualnie, symbole senne, nawet znajdziemy opisaną tutaj symbolikę koloru. Ostatnie podrozdzialiki zaś stanowią ćwiczenia praktyczne, które pomogą nam w „manifestowaniu swoich pragnień” i w rozpoznawaniu znaków dawanych przez innych ludzi – jakkolwiek to rozumiemy i jakkolwiek to brzmi.

 

Jedynym plusem tej książki jest jej oprawa graficzna – bardzo podoba mi się okładka i kolorystyka… i chyba na tym kończą się jej dobre strony. Język jest za to w wielu fragmentach niezrozumiały, autorka posługuje się zagadnieniami „specjalistycznymi” – zwykły przeciętny, statystyczny czytelnik kompletnie nie będzie wiedział o co chodzi i jak się zabrać do przedstawionej „wiedzy”.

 

Jeśli mam być szczera, to jestem ogromnie zawiedziona. Nie wiem, czy wynika to z moich wcześniejszych oczekiwań, czy po prostu ta książka niczego ciekawego nie wnosi w moje życie. Jak dla mnie totalne nieporozumienie. Nie polecam.

Czytelnik7

Na początku muszę podkreślić jedną rzecz – trafiłem na „Księgę symboli intuicyjnych” zupełnie omyłkowo. Czytając opis wydawniczy tej książki, a także sugerując się jej okładką, utwierdziłem się w przekonaniu, że jest to publikacja, która traktuje o podświadomie odbieranych przez nasz mózg symbolach. Jakie było moje zdziwienie, gdy ostatecznie wydawnictwo okazało się traktować nie tyle o psychologiczno-kulturowych mechanizmach, sprawiających, że każdego dnia chłoniemy i interpretujemy różne znaki i obrazy, ile o ezoterycznym procesie odczytywania przekazów mediumicznych.

 

Być może to niezbyt profesjonalne z mojej strony, ale muszę to podkreślić: nie czuję się kompetentny, by merytorycznie oceniać czy wartościować przekazane w tej książce informacje. Tak jak wspomniałem, sięgając po nią, spodziewałem się zupełnie innych treści, związanych z opartymi na naukowych badaniach faktami, niż te, które ostatecznie dostałem. Nie ukrywam jednak, że dużo w tym winy samego wydawnictwa, które przygotowało na tyle niejasny (czy też mijający się z prawdą) opis, że łatwo o niepoprawne zrozumienie przeznaczenia książki. Przytoczmy fragment: „Widzisz codziennie, w drodze do pracy, na opakowaniu swoich ulubionych płatków śniadaniowych, czy na metce nowych spodni. To symbole, które w prosty i jednoznaczny sposób przekazują Ci jakąś informację. Ale czy wiesz, że oprócz milionów symboli dosłownych i jednoznacznych, istnieją również takie, które odbierane są wyłącznie przez Twoją intuicję?”. Nawet teraz, już po lekturze, czytając ten fragment, nie mogę uwolnić się od przekonania, że traktuje on o zupełnie innej publikacji, niż ta, z którą miałem okazję się zapoznać. Choć nikogo bynajmniej nie obwiniam (mogłem zajrzeć na stronę wydawnictwa, zapoznać się z ofertą), do nikogo nie mając przy tym pretensji, to muszę podkreślić, że czuję się nieco oszukany. Ale mniejsza z tym, przejdźmy do samej książki.

 

„Księga symboli intuicyjnych” to wydawnictwo poświęcone tytułowym symbolom, które autorka definiuje jako „(...) czasami tajemnicze, a czasami powszechnie znane kryptogramy rozsiane w naszym życiu, obecne bez względu na to, czy je rozpoznany, czy też nie”. Jak zauważa, otaczają nas każdego dnia, jednak by je dostrzec, należy posiąść odpowiednią – dostarczaną skądinąd przez recenzowaną książkę – wiedzę. Poznanie zasad interpretowania otaczających nas symboli pozwala na kontaktowanie się z zaświatami oraz pomaga „przeżyć pełniejsze i mądrzejsze życie”, w którym, przyswoiwszy uprzednio konkretny zbiór informacji i praktycznych umiejętności, możemy nie tylko dostrzegać ukryte znaczenia, mające wpływ na naszą rzeczywistość, ale także uzyskiwać pomoc od „duchowych przewodników, aniołów oraz zmarłych bliskich”. Należy bowiem zaznaczyć, że zdolność współpracowania z wymienionymi bytami zdaniem przytaczanego przez autorkę Rudolfa Steinera umożliwia „sukcesywne spełnianie naszych celów”. Przywołuję te słowa nie bez powodu, bo zdają się znamienne dla recenzowanego tytułu. Cała teoria zebrana w „Księdze symboli intuicyjnych” ma bowiem ułatwić (choć należałoby raczej powiedzieć: udoskonalić) nasze życie, sprawiając, że będziemy w stanie interpretować docierające do nas symbole, tak, by wiedzieć na przykład, że „wspólne przygotowanie obiadu pomoże (...) zacieśnić więzi” z członkami rodziny, a pomyślenie o kimś może oznaczać konieczność skontaktowania się z tą osobą.

 

Choć starałem się czytać tę książkę absolutnie poważnie i z szacunkiem do rozważań autorki, wielokrotnie nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. To, co dyskredytuje „Księgę symboli intuicyjnych”, to bynajmniej nie tematyka (jak mógłby powiedzieć mniej otwarty i tolerancyjny czytelnik), tylko jej realizacja: za dużo w przedstawionych rozważaniach banału, ogólników, powierzchowności i ustępów, które nie wnoszą absolutnie niczego. O ile, za sprawą sensownej argumentacji, można przyjąć, że odczytywanie ukrytych znaczeń – wysyłanych choćby od aniołów i od zmarłych – ma sens, o tyle nie sposób dać wiary w to, że przejście przez kryzys finansowy suchą nogą za sprawą niezdecydowanie się w przeszłości na kupno większego (a zatem droższego!) domu wynika ze słuchania mediumicznych zmysłów, które podpowiedziały kupno mniejszej (a zatem tańszej!) posiadłości; autorka, przywołując sytuację wyboru domu, interpretuje dostrzeżenie rzekomego symbolu wspomnieniem: „podświadomie czułam jak kocyk mnie otula”. Podobnie sytuacja wygląda z kwestią piosenki Jacksona: jeżeli, drogi czytelniku, słyszysz często w myślach piosenkę „Dirty Diana”, to może „być to znak, że jeśli poznasz w przyszłości kobietę o imieniu Diana, nie powinieneś się z nią wiązać, ponieważ ta relacja będzie toksyczna”. Choć możecie mnie uznać za niewiernego Tomasza lub mickiewiczowskiego mędrca, do którego przemawia wyłącznie szkiełko i oko, to nie potrafię przekonać się do sugerowanych przez Barnum tez. Wydają się zbyt błahe, przeinterpretowane i w wielu razach po prostu przekłamane.

 

Uściślijmy: nie neguję opisanych praktyk czy przekonań (nie mam do tego kompetencji); podkreślam tylko, że trudno uwierzyć w coś, co często trąci tak strasznym banałem i wtórnością. Choć autorka zastrzega, że najistotniejsze jest wsłuchiwanie się we własne ciało i zmysły, to ostateczne rozpoznania różnych wizji i symboli pozostają w sferze szablonowości: dostrzeżenie gołębia oznacza konieczność zawieszenia broni, kościoła potrzebę nawrócenia lub modlitwy, aureoli poczucie oświecenia, a krzyża sugestię zwrócenia się o pomoc do Boga. Nie ma miejsca na żadną indywidualność czy transcendentną relację. Jest za to zbiór komunałów i quasi-prawd.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial