Uleczkaa38
-
ŻYCIE- cud, dar, niezwykły czas dany każdemu z nas, który to staramy się wypełnić najpiękniej i najlepiej, jak tylko potrafimy... Jednak od wieków nurtuje nas wszystkich pytanie o jego sens, istotę i drogę, którą powinniśmy w nim podążać... Być może odpowiedzi na nie dostarczy nam lektura intrygującej książki pt. "Pory roku serca", której to autor - André Daigneault, skupia się w niej na dobrej, bo z Bogiem i wiarą u boku, życiowej wędrówce człowieka...
Autor tej niezwykle intymnej i osobistej narracji - kapłan, kaznodzieja, poeta i pisarz, oferuje nam tutaj własną rozprawę na temat tajemnicy, sensu i istoty życia w oparciu o własne doświadczenia, teksty Pisma Świętego, czy też wreszcie literaturę i poezję. I jak nie trudno się domyślić po tytule tej książki, czyni on to poprzez podział jej stron na rozdziały odpowiadające porom roku - od jesienie do lata, które z kolei składają się z jego niezwykle inteligentnych i barwnych refleksji na temat naszego istnienia, naszych emocji i dobra, które jest ukryte tak w nas, jak i w naszej codzienności...
"Pory roku serca" to swoisty esej kanadyjskiego kapłana, który opowiada tak o życiu tego 81- letniego autora, jak i też prawdach i mądrościach, które przez ten czas udało mu się poznać. Prawdach o Bogu, wierze, miłosierdziu, ale też i naszych nadziejach, jak i również lękach, obawach i wątpliwościach z nią związanych. To swoiste lekcje dobrego pasterza, który w prosty, przystępny, a przy tym i interesujący sposób dzieli się tu z nami swoją życiową wiedzą i wielkim doświadczeniem, które ma sobą wiele do zaoferowania nie tylko osobom wierzącym, ale też i po prostu każdemu z nas. Jak pięknie głosi autor, nie ma znaczenie bowiem to, czy jesteśmy aktywnymi katolikami, czy też wciąż poszukujemy Boga w sercu, gdyż każdy z nas staje przed tak samo trudnymi życiowymi wyborami...
André Daigneault Porusza w swej książce kluczowe i ważne kwestie natury egzystencjalnej - począwszy od przemijania, odchodzenia i strachu przed śmiercią, poprzez samotność, zwątpienie i zagubienie w gąszczu codzienności, a na cudzie nadziei, radości narodzin i pięknie optymistycznego zapatrzenia w jutro, skończywszy. Każda z tych refleksji jest podparta trafnym i dającym do myślenia cytatem z Pisma Świętego, bądź też fragmentem poezji. I trzeba tu obiektywnie przyznać, że narracja ta do nas przemawia, przekonuje do uwierzenia weń, trafia w najczulsze punkty naszych serc, dając nam dobre słowo. Myślę, że w tym tkwi największa siła tej książki - w jej optymistycznym i pokrzepiającym serce przesłaniu, wobec którego to naprawdę nie sposób jest przejść zupełnie obojętnym...
Przewodnim motywem tej publikacji wydaje się to stwierdzenie, iż nasze życie będzie lepszym, pełniejszym i piękniejszym, gdy tylko porzucimy nasze lęki, obawy i wahania na rzecz istnienia! Istnienia, które nierzadko niesie nam trud, ból, rozczarowania..., ale z drugiej strony też i jakże wiele dobrych i pięknych chwil, m.in. w postaci miłości, przyjaźni, czy też choćby w przypadku osób głęboko wierzących - kontaktu z Bogiem. Jeśli nauczymy się to wszystko odpowiednio doceniać, zauważać i cieszyć się z tego, że dane jest nam żyć na tym świecie, to tak naprawdę wszystko to co złe, przestanie mieć jakiekolwiek znaczenie. Oczywiście, nie jest to proces łatwy i szybki, ale dzięki tej lekturze i zawartym w niej naukom André Daigneaulta, będzie on dla nas z pewnością prostszym...
Dla kogo jest ta książka...? Myślę, że absolutnie dla każdego człowieka, który ma odwagę zadawać pytania o to, jak wygląda i jak wyglądać powinno jego życie. Otóż wraz z tą lekturą odnajdzie on tu na nie odpowiedzi, które czasami w bezpośredni, a czasami być może i nieco bardziej pośredni sposób, pomogą zaspokoić jego głód wiedzy, a tym samym i uczynić życie lepszym. Ze swej strony mogę jedynie zasugerować, iż najlepszym pomysłem na nasze spotkanie z tą książką wydaje się to, byśmy celebrowali sobie ten czas zgodnie z wytyczonymi jej treścią porami roku, gdyż wówczas jej przesłanie i mądrość okażą się najcenniejszymi i przemawiającymi do nas w największym stopniu...