BooksByMags
-
„Nasze życzenie” autorstwa Tillie Cole to książka, która leżała i zbierała kurz w mojej biblioteczce dobrych kilka tygodni zanim zdecydowałam (dosłownie na dwa dni przed końcem zeszłego roku), że nadszedł odpowiedni czas na jej lekturę. I wiecie co? Ostatnia książka przeczytana przeze mnie w 2018 roku okazała się jedną z największych emocjonalnie rozrywających serce historii jakie dane mi było przeczytać w całym życiu.
Wyobraźcie sobie, że macie dziewiętnaście lat i cały świat u swoich stóp, będą jednym z najlepszych i najpopularniejszych europejskich DJ-ów. Tłumy na waszych koncertach i pieniądze na koncie są tego najlepszym dowodem. Przyjaźnicie się w zasadzie tylko z … butelką Jacka Danielsa. Tak wygląda rzeczywistość Cromwella Deana. Wszyscy kochają jego muzykę, ale nikt tak naprawdę go nie zna – tego prawdziwego człowieka, który kryje się pod pozą aroganckiego i chamskiego dziewiętnastolatka.
Na jednym z koncertów Cromwell w szalejącym tłumie dostrzega dziewczynę w fioletowej sukience, która swoim zachowaniem mocno odbiega od reszty fanów muzyka.
„Przez następne pięć kawałków dziewczyna stała w miejscu, spijając beaty niczym wodę, ale wyraz jej twarzy pozostawał niezmienny. Brakowało uśmiechu. Nie było euforii. Tylko … zamknięte oczy i grymas.”Poranek po koncercie nasz bohater spędza na plaży z papierosem w jednej i butelką alkoholu w drugiej dłoni. A niedaleko od siebie dostrzega … tajemniczą dziewczynę, którą widział na koncercie, a która właśnie relaksuje się słuchając muzyki klasycznej. Chwila rozmowy wystarczyła, aby Cromwell zorientował się, że nie wszyscy zachwycają się tworzoną przez niego muzyką.
- Twoja muzyka pozbawiona jest duszy – rzuciła.
Zamarłem z papierosem w pół drogi do ust. Coś mnie zakuło, gdy to powiedziała. (…)
- Słyszałam, że za konsoletą jesteś jakimś nowym mesjaszem czy kimś takim, ale twoja muzyka składa się jedynie z syntetycznych dźwięków i wymuszonych beatów pomieszanych w niezbyt oryginalnym tempie.
Roześmiałem się i pokręciłem głową.(…)
- Co odczuwasz, kiedy miksujesz swoja muzykę? (…)
- Nic nie czuję. (…)
- W tym właśnie problem. (…)Kiedy trzy miesiące po dziwnym spotkaniu na plaży Cromwell przeprowadza się z Anglii do Karoliny Północnej w Stanach Zjednoczonych, aby studiować muzykę na Uniwersytecie Jeffersona Younga kompletnie nie spodziewa się ponownego spotkania z „dziewczyną w fioletowej sukience”. Bonnie Faraday to młoda dziewczyna, dla której muzyka jest wszystkim. Kocha ją każdą cząstką swojej duszy. Ponowne spotkanie z bezczelnym Cromwellem Deanem było czymś czego kompletnie nie przewidziała. Tak samo jak tego, że zostanie z nim sparowana na jednych zajęciach do skomponowania wspólnie utworu mającego ogromny wpływ na końcowe zaliczenie przedmiotu. Jeśli spodziewacie się typowej historii z gatunku „enemies to lovers” to jesteście w ogromnym błędzie.
Jeśli myślicie, że po kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu stronach lektury odkryliście już wszystkie karty to nawet nie wiecie jak bardzo się mylicie. „Nasze życzenie” to JEDNA WIELKA EMOCJONALNA BOMBA uzbrojona w fabułę, która obdziera i rozrywa serca na drobne kawałki. Nie wstydzę się przyznać, że czytając ją w środku nocy łzy ciekły (a raczej lały się strumieniem) po moich policzkach zatykając mi nos i utrudniając oddychanie. Jeszcze w żadnej książce jaką czytałam, a w której muzyka odgrywała jedną z głównych ról nie została ona przedstawiona w tak niezwykły, obrazowy i piękny sposób jak w historii Cromwella i Bonnie. Żadna recenzja nie jest w stanie wyrazić tego jak fenomenalna jest ta książka. Nie będziecie tego wiedzieć, dopóki sami tego nie doświadczycie czytając „Nasze życzenie. Tillie Cole stworzyła opowieść o miłości, bólu, stracie ale przede wszystkim o pasji, która może połączyć nawet dwie najbardziej odległe od siebie dusze dwóch osób.