Zanim Zniknę | Autor: Anna Dąbrowska

Jedna sytuacja może kompletnie zmienić nasze dotychczasowe życie i spojrzenie na świat.

Wiktoria Braun to siedemnastolatka, która znajduje się w bardzo trudnej sytuacji. Wraz z matką i jej partnerem przeprowadza się ze swojego ukochanego Krakowa do Gdańska, gdzie mają zacząć wszystko od nowa. Okazuje się być to dla dziewczyny bardzo trudne – jej ojciec po rozwodzie popełnił samobójstwo, co bardzo rozbiło nastolatkę. Rzuciła ona swoją pasję, a mianowicie grę na fortepianie, a za całą sytuację obwinia oczywiście matkę i Piotra. Nowe miejsce miało być nowym początkiem, okazuje się że zamiast z górki, Wiktoria wciąż miała pod górkę. Nowa klasa była dosyć specyficzna, szczególnie że był to profil artystyczny. Nauczyciel wyśmiewał się z dziewczyny, której braki w wiedzy okazały się być bardzo duże. Na pomoc przychodzą jej koledzy z klasy – Maks i Syriusz, z tym że każdy ma inne pobudki i inne wyobrażenie niesienia pomocy. Maks okazuje się być buntownikiem i stara się wziąć Wiktorię pod swoje ramiona, pokazać jej wszystkie zakazane rzeczy, a przy okazji wykorzystać ją. Syriusz natomiast stara się być przyjacielem, znajduje z nią wspólny język i pasję. Którego z nich wybierze dziewczyna? Co pozwoli jej zagłuszyć ból po stracie ojca?

„Zanim zniknę” to nowa propozycja dla młodzieży autorstwa Anny Dąbrowskiej. Historia przez nią opowiedziana dotyczy nastoletniej Wiktorii, jej bólu po stracie ojca, a także szarej rzeczywistości z jaką przyszło się jej zmierzyć. Samobójstwo mężczyzny i przekonanie, że to matka jest temu winna budzi w dziewczynie bunt. Kreacja bohaterów jest bardzo wyraźna, jednak tylko Wiktorii, jak dla mnie oczywiście, jest rzeczywista. Jeśli chodzi o Syriusza, okazuje się być on ideałem, co oczywiście nie dziwi biorąc pod uwagę fakt, że przecież jest aniołem… Maks natomiast to całkowite jego przeciwieństwo – zło wcielone. Fabuła zawiera elementy fantastyki, na co wskazuje zresztą tekst na okładce, jednak pojawia się ich niewiele i nie rzuca się tak bardzo w oczy. Pomysł pani Anna miała na pewno nietypowy, jednak jak dla mnie trochę nietrafiony. Sam język jakim książka jest napisana, jest dobry i pozwala to szybko przebrnąć przez książkę.

Wiele osób w naszym życiu pojawia się niespodziewanie i równie niespodziewanie znika. Anna Dąbrowska w powieści „Zanim zniknę” ukazała nam kilka nieoczekiwanych strat, z których każda byłą niespodziewana. Może fakt, że jest to powieść skierowana do młodzieży sprawia, że osobiście nie rzuciła mnie ta książka na kolana. Z jednej strony autorka ukazuje tematy bardzo istotne i trudne, a z drugiej wplata to wątek fantastyczny, który okazuje się być nie do końca dopracowany. Gdy sięgamy po jakąkolwiek książkę zasada jest prosta – jeśli chcemy wyciągnąć jakąś lekcję z historii, zawsze znajdziemy jakiś wartościowy przekaz. Anna Dąbrowska zawarła ważną lekcję i uważam, że można podsunąć tę książkę młodym czytelnikom, znajdą oni coś dla siebie. Jeśli chodzi o starszych jest trochę gorzej, bo my już wiemy, że świat nie jest czarno- biały. Istnieje dobro i zło, ale zło we wcieleniu nastolatka ma głębsze dno i żałuję, że nie zostało ono tutaj dokładniej przedstawione. Pomysł na powieść całkiem fajny, chociaż wątek fantastyczny nie był tutaj potrzebny, wykonanie również mogło być już nawet z tym pomysłem trochę lepsze. Jednym zdaniem: książka nie zapiera tchu, nie sprawia że chcemy do niej wracać.