Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Pamiętnik 8-Bitowego Wojownika Tom 4 Ścieżka Diamentu

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Pamiętnik 8-Bitowego Wojownika Tom 4 Ścieżka Diamentu | Autor: Cube Kid

Wybierz opinię:

Jarosław Drożdżewski

Przy okazji recenzji trzeciego tomu serii książek zatytułowanych „Dziennik 8-bitowego wojownika”, wspominałem o tym, że książka swoją konstrukcją przypomina nieco granie w RPG-i. Ma ona więc wstęp, „grindowanie bohatera” i na koniec walkę z głównym bossem. Tak to nieco wyglądało, co dla mnie osobiście było rzeczą pozytywną, która w ciekawy sposób wpływała na atmosferę całej opowieści. Przy lekturze tomu czwartego natomiast nie opuszczała mnie zupełnie inna myśl.

 

Czwarta odsłona serii napisanej przez Cube Kida przywodzi na myśl kultowego już... Harry’ego Pottera. Oczywiście to nadal historia bardzo głęboko osadzona w świecie Minecrafta, natomiast poukrywane smaczki powodują, że można doszukiwać się w niej pewnych inspiracji opowieściami tworzonymi przez J.K. Rowling. Mam tu na myśli przede wszystkim atmosferę, która z tomu na tom staje się coraz bardziej mroczna i poważna, konstrukcje postaci, w których mamy grupkę przyjaciół (odpowiednik Harry’ego, Hermiony i Rona) i jednego „wyrzutka”, kogoś złego (Draco), kto nie cofnie się przed niczym. W końcu fakt, że duża część akcji dzieje się w szkole (Hogwarth), a uczniowie muszą ratować świat też wzbudza pewne skojaarzenia. Może to trochę naciągana teoria, bo każdy z tych elementów osobno jest niezwykle uniwersalny, ale razem (i w połączeniu z kilkoma innymi) sprawiają, że dostrzegalne podobieństwa można zauważyć.

 

Czytelnikom, należy się również errata do recenzji tomu czwartego. Błędnie wówczas napisałem, że przed nami został już tylko ostatni, czwarty tom serii. Jak się okazuje, jesteśmy dopiero po połowie zabawy, gdyż zbliżający się wielkimi krokami rok 2019 przyniesie nam kolejne dwie części tej serii więc fani Minecrafta mogą spać spokojnie. Jest to o tyle istotne, że do czwórki podchodziłem właśnie jak do wielkiego finału, kończącej całą historię akcji, która ma pozamykać wszelkiego rodzaju wątki. I po lekturze poczułem się nieco skonsternowany, bo Kid Cube owszem spina swoją powieść w pewne klamry, ale niczego tak naprawdę nie rozstrzyga. Teraz wszystko stało się jasne, gdyż reszta wyjaśnień pojawi się w przyszłości.

 

Czwarty tom nie jest więc zakończeniem a kontynuacją. I to kontynuacją epicką, w której akcji mamy pod dostatkiem i dzieje się z każdym kolejnym tomem coraz więcej. Nasz głównych bohater - Runt rzucony jest na głębokie wody. Musi z jak najlepszym wynikiem ukończyć szkołę, zmuszony jest walczyć z groźnym przeciwnikiem, w końcu musi stawić czoła bezlitosnym wrogom, którzy zagrażają bezpieczeństwu całej wioski. Dramaturgii – choć to przecież książka dla młodszych czytelników – więc nie brakuje. Nie brakuje też różnego rodzaju emocji wywoływanych w czytelniku. Sceny akcji i pojedynków przyprawiają o szybsze bicie serca, sceny humorystyczne, których kilka znajdziemy, wywołuje uśmiechy na twarzach, a sceny – co jest pewnym novum w tej serii – miłosne o hmm... wzruszenie.

 

Kid Cube bardzo zręcznie miesza kolejne elementy w jednym kotle, tworząc z nich bardzo zjadliwą i smakowitą potrawę. Wykorzystanie znanych patentów, często takich, które gdzieś już występowały, plus nagromadzenie dynamiki, bardzo przystępnego języka i niezwykle efektownej oprawy graficznej sprawiło, że książka doprawdy może zachwycić i co ważne przyciągnąć na dłuższą chwilę uwagę dziecka. Fakt, że kolejne tomy nie są szczególnie długie, również wpływają na pozytywny odbiór przez najmłodszych czytelników.

 

Wspominałem już o tym przy okazji jednego z poprzednich tekstów, ale czwarty tom to potwierdził, więc należy to podkreślić. Autor w bardzo fajny sposób nakreśla poszczególnych bohaterów i zawiązujące się między nimi relacje. Pamiętając, że mamy do czynienia z uczniami wszelkie ich przemiany ukazuje w sposób nienachalny, co wywołuje wśród czytelnika efekt naturalnego odbioru ich dojrzewania. To jeden z tych elementów, które z kolei sprawiają, że książka mimo dość wyraźnie określonej grupy docelowej, do której jest skierowana, może być też spokojnie przeczytana przez nieco starszych czytelników. Nie ma tu przesadnie wiele infantylizmu czy naiwności. Przy okazji jednak jest to książka sprawiająca optymistyczne wrażenie, więc spokojnie można ją polecić czytelnikowi w praktycznie każdym wieku, począwszy od najmłodszych lat.

 

Cóż, jeśli ktoś przekonał się do tego, co ma do zaprezentowania Kid Cube, to z pewnością z niecierpliwością czeka na przyszły rok i dwa kolejne tomy serii. Wielka bitwa dobra ze złem nieuchronnie się zbliża, a w międzyczasie z pewnością wydarzy się jeszcze mnóstwo rzeczy i wyjaśnionych będzie rzesza zagadek. Czekamy więc na ciąg dalszy.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial