Morrigan
-
Proszę Państwa, oto miś - zupełnie niegroźny, więc możemy przyjrzeć mu się z bliska. Ma puszyste, jasne futro, czerwony, mocno sfatygowany kapelusz, wyraźną słabość do marmolady, drobne problemy z ortografią oraz nienaganne maniery, dzięki którym łatwo zdobywa sympatię otoczenia. Warto wspomnieć, że posiada również niewątpliwy talent do przyciągania kłopotów - ciągle coś mu się przytrafia, ale wychodzi cało z każdej opresji. Ci, którzy pragną złożyć mu wizytę, znajdą go w Londynie, w domu przy ulicy Windsor Gardens, pod numerem 32, gdzie mieszka razem ze swoimi opiekunami i przyjaciółmi - państwem Brown oraz ich dziećmi, Judytą i Jonatanem. A zdecydowanie wypada odwiedzić Paddingtona - w tym roku mija bowiem sześćdziesiąt lat, odkąd brytyjski pisarz Michael Bond powołał go do życia. Tak, tak, ten pełen uroku niedźwiadek pojawił się na świecie już w 1958 r. i od tamtej pory cieszy się niesłabnącą sympatią czytelników na całym świecie. Z okazji tego jubileuszu wydawnictwo Znak wznowiło pierwszą z powieści o przygodach sympatycznego zwierzaka pod tytułem: "Miś zwany Paddington".
Rzadko zaczynam od omówienia wyglądu książki, ale w tym przypadku po prostu muszę to zrobić, bo to wydanie zasługuje na szczególną uwagę. Nie mam wątpliwości, że zachwyci się nim każde dziecko i niejeden dorosły - wystarczy jeden rzut oka na piękną, twardą okładkę ze złotym grzbietem (trzeba jednak trochę na niego uważać - prezentuje się wspaniale, ale farba dość łatwo się ściera). W środku znajdziemy tekst wydrukowany przejrzyście na grubym, solidnym papierze i cudowne, kolorowe ilustracje autorstwa Peggy Fortnum, bez których rozmaite wyczyny Paddingtona z pewnością wydawałyby się o wiele mniej interesujące.
Historia inteligentnego, ale nieco nieporadnego misia to ciepła, pozbawiona przemocy opowieść o tym, że uprzejmość jest zawsze na czasie, a ci, którzy nie przestrzegają jej zasad, mogą dostać prztyczka w nos. I o tym, że nie zaszkodzi wciąż próbować nowych rzeczy, korzystać ze swojej wyobraźni, rozwijać się i szukać własnej drogi. Przy realizowaniu swoich pomysłów można wprawdzie czasem nieco nabroić, na przykład wywołać zamieszanie na stacji kolei podziemnej albo nabałaganić w centrum handlowym, ale przy okazji dowiedzieć się czegoś nowego o świecie i przeżyć zapadającą w pamięć przygodę.
Paddington to wymarzony towarzysz dla każdego małego człowieka, bohater, którego warto naśladować - wierny w przyjaźni, odważnie występujący przeciw niesprawiedliwości, zawsze pełen najlepszych intencji, skromny i życzliwy, ale niepozwalający, by inni traktowali go z góry, kreatywny i wytrwały w dążeniu do celu. Dziecko może wiele się od niego nauczyć, co jest szczególnie cenne w obecnych czasach, gdy dorastanie jest pod pewnymi względami trudniejsze niż było jeszcze dwadzieścia lat temu (tak, piję do ciebie, Internecie, choć doceniam twoje liczne zalety).Okrągła rocznica narodzin Paddingtona to doskonała okazja do spotkania z tym nader sympatycznym niedźwiadkiem dla młodszych i starszych czytelników - zarówno tych, którzy zamierzają dopiero go poznać, jak i tych, którzy zaznajomili się z nim w dzieciństwie i pragną przypomnieć sobie jego historię. Piękne nowe wydanie "Misia zwanego Paddington" powinno trafić do domowej biblioteczki każdego miłośnika prostych, ale pełnych optymizmu, wywołujących uśmiech opowieści. Pamiętajcie tylko o jednym: decydując się na poznanie Paddingtona, narażacie się na poważne ryzyko! Ten niepozorny młodzieniec od lat rabuje serca! Nie tylko dziecięce.