Patryk Brzycki
-
Życie nie zawsze jest łatwe i przyjemne. Dla niektórych „wybrańców” jest ono jeszcze groźniejsze i niebezpieczniejsze niż dla zwykłego człowieka borykającego się z problemami dnia codziennego. Taki właśnie obraz pokazuje Ewa Białołęcka autorka trzeciego tomu „Kronik drugiego kręgu” zatytułowanego „Kamień na szczycie”. Ta powieść opowiada o dalszych przygodach Myszki Kamyka i innych magów, którzy zdołali ukryć się przed wrogiem na Smoczej Wyspie zwanej przez nich Jaszczurem.
Mimo ich nastoletniego wieku, zdają sobie sprawę z swoich różnorakich talentów, które niejednokrotnie potrafiły ocalić im życie. Noszą oni przydomki magów. Znają też siłę i motywację ich głównego wroga, który podstępem zmusił jednego z mieszkańców wyspy do składania szczegółowych raportów na temat rozwoju magicznych zdolności.
Ci młodzi lecz bardzo silni ludzie posiadający wyjątkowe talenty mają zostać zabrani do Wieży Magów, gdyż zaczyna im brakować ludzi o tak silnych umiejętnościach magicznych. Uciekinierzy mają zapełnić upadającą pulę genów mającą umożliwić przetrwanie mieszkańców Wieży.
Dowiadując się o zastawionej pułapce obmyślają plan ucieczki z wyspy, na której żyły niezbyt przyjazne smoki. Wykorzystują do tego wszystkie atuty: umiejętność kamuflażu czy magiczny, bardzo potężny talent Myszki.
Co spotka ich w podróży? Czy wszystko pójdzie zgodnie z planem? Co spotkają w górskiej krainie z której pochodzi Wiatr Na Szczycie? Dlaczego Promień nie chce wrócić do domu, mimo że jest księciem? I PRZEDE WSZYSTKIM: Czy wymknął się Wieży Magów?
Aby rozpocząć przygodę z tym tomem, musiałem przypomnieć sobie dwa poprzednie tomy tej serii. Przygoda z tym cyklem była bardzo intrygująca, lecz nie wyczekiwałem z utęsknieniem na koleny tom cyklu. Była to dla mnie jednorazowa przygoda, lecz ciekawość wzięła górę. Postanowiłem bliżej przyglądnąć się „Wiatrowi Na Szczycie”.
Akcja powieści jest bardzo ciekawa, pokazująca wiele aspektów życia. Intryga, ucieczka czy zwykła przyjaźń jest obecna również w naszym, pozbawionym magii świecie. W książce występuje wiele opisów, przez co nabiera ona barwy, otwierając moją wyobraźnię. Mogłem spojrzeć na świat oczami głuchego Tkacza Iluzji czy dojrzałego Hajga.
Czytając różnorakie książki, zawsze oceniam pomysł na nią. W tym przypadku pomysł był ciekawy a realizacja była skrupulatnie przemyślana. Moim zdaniem autorka zaplanowała krok po kroku sytuację bohaterów. Niestety dla mnie brakowało spontaniczności, Bohaterowie mimo nastoletniego wieku byli mało spontaniczni. Autorka pokazała inne cechy widoczne u każdego nastoletniego chłopaka; zainteresowanie płcią przeciwną, umawianie się na „schadzki” czy różnego rodzaju kompleksy i lęki były dokładnie odwzorowane.
Bardzo mnie interesował jeden, bardzo widoczny przez całą powieść przekaz: „Nie ma nic za darmo”. Motto to zostało idealnie przedstawione w sytuacji Myszki i Kamyka, gdyż ich moc będąca bardzo silną i ciągle rozwijającą się przynosiła niechciane skutki. Kamyk stracił słuch. Gdy tak się stało odizolował się od od reszty społeczeństwa. Jego sytuację zmieniła Jagoda która mimo jego upośledzenia słuchowego pokochała go. Mimo wzajenej miłości do siebie, chłopak był gotowy cierpieć z miłości, ponieważ twierdził, że nie jest wart miłości jaką obdarza o dziewczyna. Myszka natomiast, był bardzo niski i miał bardzo dziewczęcą urodę. Dodatkowo, brak zarostu na jego twarzy, potęgował jego kompleksy. Chłopak bardzo przeżył wieczór, w którym jego przyjaciel Stalowy pod wpływem środków odurzających wyśmiał jego urodę.
Mimo wielu plusów, powieść ma wady. Jedną z nich jest różnorodność przydomków nadawanych postaciom. Bardzo trudno było mi zrozumieć dlaczego Myszka jest czasami nazywany Jodełką i, że Hajg a Wiatr na Szczycie to ta sama osoba. Ten fakt bardzo mnie irytował, ponieważ nie zawsze rozumiałem kontekst danej wypowiedzi, przez co niejednokrotnie gubiłem wątek.
Kolejnym, już wspomnianym minusem jest brak dynamiki postaci. Zanim przystąpią do działania kalkulują wszystko, co tak naprawdę nie sprawdza się. Jako młode osoby powinna rozpierać ich energia, a wręcz powinni najpierw coś robić a potem myśleć, gdyż tacy są nastolatkowie, natomiast w tej powieści nie widziałem prawie ani jednej sytuacji spontanicznej, wyrażającej zaskoczenie i reakcję na tę emocję. Właśnie dlatego książka mimo swej ciekawej fabuły bardzo mi się dłużyła. W pewnych momentach miałem ochotę ją zamknąć i już nigdy nie otwierać.
W mojej ocenie powieść jest średnia, ciekawa lecz momentami zbyt „rozlazła”. Jak już wspomniałem wcześniej, przygoda jednorazowa, do której prawdopodobnie już nie powrócę.