Dominek
-
Czasy, w których przyszło nam żyć to czasy iście niezwykłe, zgodzicie się ze mną? Wiele z rzeczy, które to kiedyś mogły uchodzić jedynie za majaczenia ludzi szalonych, od biedy teorie spiskowe, dziś są nie tylko prawdziwe, ale wręcz niepodważalne. O jednej z takich rzeczy traktuje omawiana tu przeze mnie książka.
„Rosyjska Ruletka czyli jak Putin ograł Amerykę” to, można powiedzieć, kompleksowa historia znajomości dwóch potężnych mężczyzn: prezydenta Federacji Rosyjskiej, Władimira Putina oraz prezydenta Stanów Zjednoczonych, Donalda Trumpa. Czytając książkę dowiemy się, w jaki sposób się poznali, co ich przez lata łączyło a co dzieliło, a wreszcie jaki wynik ta znajomość miała na wynik ostatnich wyborów prezydenckich w Ameryce.
Powyższy akapit ma, przyznaję to otwarcie, nieco ironiczny charakter, mowa tu bowiem o historii dosyć szokującej. Na kartach książki śledzimy poczynania Trumpa od późnych lat osiemdziesiątych aż do czasów zupełnie współczesnych. Obserwujemy, jak chcąc, mówiąc kolokwialnie, ubić interes, przyszły prezydent Stanów Zjednoczonych stara się zbliżyć do otoczenia rosyjskich władz. Te z kolei równolegle, ponownie przepraszam za lapidarny język, kombinują, jak można coś na tejże fascynacji, bo w nią zainteresowanie bogatego Amerykanina szybko się przeradza, zyskać. Jak wiemy po latach, uda im się, chyba nawet lepiej, niż wtedy ktokolwiek z nich myślał.
Jeśli chodzi o wady, zauważam jedną, która zresztą bardziej tyczy się czytelników wersji oryginalnej, czyli Amerykanów, niż Polaków czy też czytelników z jeszcze innych krajów. Chodzi bowiem o to, iż pewna część podanych informacji to rzeczy obywatelom Stanów Zjednoczonych raczej już znane, w mniejszym lub większym stopniu. Oczywiście nie wszystkie, z pewnych rzeczy przeciętny mieszkaniec USA zapewne sprawy sobie nie zdawał, aż do czasu dziennikarskiego śledztwa autorów „Rosyjskiej Ruletki” i innych przedstawicieli prasy. Można też przyczepić się do tego, iż książka zaczyna się zbyt wcześnie, początkowe działania Trumpa aż tyle z polityką nie mają wspólnego. Moim jednak zdaniem stanowi to pewnego rodzaju naświetlenie jego osoby.
Całość czyta się znakomicie, iście jednym tchem. Jak na dobry dokument przystało, w książce nie uświadczymy opinii na temat kogokolwiek – są tylko suche fakty. Wspomniałem o szoku, jaki może wywołać lektura tej książki. Przeczytawszy kilka pierwszych rozdziałów czytelnik zapewne średnio będzie skłonny zgodzić się z powyższym zdaniem, aczkolwiek, jak to się mówi, im dalej w las, tym więcej drzew. Czym jesteśmy bliżej końca, tym więcej trudnych do uwierzenia rzeczy się dowiadujemy. I to nie jest tak, że autorzy „skonstruowali” swoje dzieło tak, by wzbudzić rzeczone emocje. Po prostu wydarzenia, jakie miały miejsce w sprawach, nazwijmy ich, relacji, Putin-Trump działy się właśnie w takiej kolejności. No, dobrze, mocniej zainteresowani tematem zapewne dostrzegą, że kilka mniej wywołujących ciarki epizodów o mniejszym znaczeniu pominięto, lub potraktowano po macoszemu. Przechodząc już jednak do samego sedna, co takiego było najbardziej szokujące podczas lektury? Przede wszystkim opis tego, jak „rozgrywano” Hillary Clinton oraz pewnego rodzaju analiza „fabryki trolli” made by Russia.
I to jest „Rosyjska Ruletka czyli jak Putin ograł Amerykę”. Świetnie, wciągająco napisana książka z gatunku literatury faktu, moim zdaniem dla każdego. Zabrzmi to ogromnie górnolotnie, ale powiem tak: ona po prostu w dosyć przystępny sposób tłumaczy, co się pod względem politycznych w ostatnich latach najbardziej istotnego działo (i wciąż dzieje) na świecie.