Michał Lipka
-
REWELACYJE STAROŻYTNYCH GREKÓW
Wiecie przez kogo historia może wydawać się straszna? Przez złego nauczyciela? Nie. Przez kolegów? Nie. Przez nudne podręczniki, klasówki, sprawdziany, odpytywania, testy? Też nie! No dobrze, nie ukrywajmy, wszystko to, łącznie z wydarzeniami z niej samej (o tym także nie można zapomnieć) czyni ją straszną, ale przede wszystkim taki stan rzeczy zawdzięczmy… Starożytnym Grekom. Dlaczego? Ich już przecież nie ma. To prawda, ale to właśnie oni wymyślili historię – i to w czasach, które dla nas są historią bardzo odległą. A to tylko jedna z wielu rzeczy, które dzięki nim powstały. Gotowi poznać je wszystkie i przekonać się o czym nie uczą nas w szkole (a powinni!)?
A zatem przejdźmy do konkretów. Starożytna kultura Grecka powstała dobre dwa tysiące lat przed naszą erą i jako pierwsza pisała sztuki teatralne, zaczęła organizować igrzyska olimpijskie, a nawet posługiwała się kamerą. Że jak, spytacie widząc to ostatnie. Ale odpowiedzi na to i wiele innych pytań, będziecie musieli poszukać już sami, sięgając po książkę. Zapewniam, że warto, ale zanim przejdę do konkretów, wrócę do tego co interesuje nas w tym momencie. Co jeszcze zatem czytelnicy znajdą w środku? Na pewno niejeden przerażający fakt, to w końcu obiecuje nam sam tytuł. Poznamy więc opowieści o greckich bogach, w tym pożerającym swoje potomstwo Kronosie, poznamy losy wojny trojańskiej i tego słynnego konia, dowiemy się o różnych nacjach, takich jak Spartanie (pamiętacie bitwę pod Termopilami uwiecznioną nawet w komiksach i filmach „300”?), Ateńczyków czy Persów. Do tego dowiemy się, jak myśleć jak Grek, poczytamy o wyroczniach, losie niewolników i kobiet (a nie był on godny pozazdroszczenia), modzie, medycynie… Można by wymieniać jeszcze długo, ale pytanie po co? Najlepiej samemu sięgnąć po „Strrraszną historię” i przekonać się co ma do zaoferowania, a przy okazji przejść kilka testów i odkryć ciekawe gry.
Jak na tak cienką publikację (całość liczy niespełna 130 stron, a znaczna ich część to ilustracje), ilość faktów zawartych w tej publikacji jest naprawdę imponująca. Tym bardziej, że nie są to suche informacje, pełne dat, miejsc i postaci, a napisane lekkim, żywmy językiem opowieści, anegdoty i ciekawostki, które czyta się z przyjemnością, a które także zapadają w pamięć. Wszystko dzięki ich lekkości, skupieniu się na tym, co fascynujące i podaniu w sposób jak najbardziej przystępny dla młodych odbiorców.
Oczywiście duża w tym zasługa także serwowaniu czasem mocnych, strasznych i makabrycznych faktów. Oczywiście wszystkie te określenia należy wziąć w nawias, bo autor nie chce szokować i przerażać odbiorców, tylko dać im namiastkę dorosłości – tego chce każde dziecko, a przy okazji które z nich nie lubi choć troszkę się bać? Właśnie! Poza tym każdy najmłodszy odbiorca z pewnością powie, że takie właśnie rzeczy są najlepsze, a dzięki nim niepostrzeżenie chłonie wiedzę, nawet jeśli by się przed tym opierał.
Połączenie tego wszystkiego daje znakomity efekt. Książeczki z serii „Strraszna historia” (swoją drogą bardzo ładnie wydane i przede wszystkim świetnie zilustrowane, czasem także komiksowymi wstawkami), czyta się właściwie jednym tchem i z ochotą na więcej. Przy okazji czytelnicy – i to nie tylko ci najmłodsi – dowiedzą się z nich wielu ciekawych rzeczy, którymi będą mogli zabłysnąć na lekcjach historii. Polecam gorąco – naprawdę warto.