Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Był Blisko Mała Powieść Z Początku XXI Wieku

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Był Blisko Mała Powieść Z Początku XXI Wieku | Autor: Piotr Wojciechowski

Wybierz opinię:

Bnioff

„Był blisko”, faktycznie jest, jak głosi podtytuł, małą powieścią. Małą objętościowo, liczącą zaledwie 116 stron, traktującą jednak o wielkich sprawach i próbującą dać skromne, ale wyraziste świadectwo czemuś, co i tak nie jest do ogarnięcia pewnie nawet na tysiącach stron w setkach publikacji. Rzeczona mała powieść z początku XXI wieku próbuje bowiem poruszyć fenomen Karola Wojtyły, chłopaka z Wadowic, które został papieżem Janem Pawłem II, wyniesiono go na ołtarze oraz „odmienił oblicze ziemi, tej ziemi.”

 

Sam koncept fabularny jest prosty i dosyć sztampowy, oto awangardowy reżyser teatralny z międzynarodową sławą i opinią skandalisty przygotowuje na zamówienie jednego ze znanych europejskich festiwali sztukę o papieżu Polaku. Zatrudnia w charakterze konsultantki skromną krakowską doktorantkę, której zadaniem jest wyszukiwanie i opracowywanie materiałów źródłowych dotyczących osoby Ojca Świętego. Jak nie trudno się domyślić, współpraca nie będzie układać się sielankowo, skonfrontują się bowiem nie tyle dwie wizje Wojtyły, co różne sposoby interpretacji jego życia i dzieła, zetrą się także dwa jakże odmienne charaktery. Ta odmienność naturalnie prędzej czy później będzie się musiał jakoś spotkać, uzupełnić i wzajemnie dopełnić, aby powstało coś, co w zamierzeniu przecież miało być czymś zupełnie innych.

 

To co najciekawsze i najbardziej fascynujące w tej mini powieście, to właśnie to wszystko, co dzieje się między słowami, między różnymi, wydawałoby się wizjami, między ludźmi tak naprawdę. Bo tylko to jest ciekawe i tylko to jest na końcu ważne. By być ze sobą, by być blisko, jak tytułowy Karol, którego dzieło okaże się tak wielowymiarowe i niemożliwe do ogarnięcia, że polegnie na tym nawet wyjątkowo przywykły do nieoczywistych wyzwań awangardowy reżyser. Choć być może słowo polegnie nie jest tu najodpowiedniejszym, bo przecież nie chodzi tu o konflikty czy zapasy, a o próbę uchwycenia prawdy o tym, jak osoba Jana Pawła II zmieniała i nadal zmienia ludzkie życiorysy, charaktery, decyzje i postawy.

 

Jak każda z wielkich postaci, także Wojtyła wciąż budzi różne opinie i mimo, iż bezsprzecznie jest szalenie pozytywną postacią, także w świadomości osób, które są daleko o kościoła, to jednak można znaleźć też rysy na jego czasem zbyt wyidealizowanym obrazie. Wojciechowski skupia się jednak na osobliwym wpływie, jaki miał Karol Wojtyła na wszystkich tych, którzy fizycznie się z nim zetknęli. Są to zarówno osoby, które przechowują, niczym relikwie, przedmioty codziennego użytku, z którymi miał kontakt Wojtyła, jak na przekład poduszka, na której spał oraz ci, którzy z nim po prostu rozmawiali i których te rozmowy w osobliwy sposób odmieniły. Moc tego oddziaływania uświadamia sobie bohaterka ksiązki, robiąca dokumentację do scenariusza, doświadczy też tego, choć w sposób pośredni, też sam reżyser. Nad rzeczoną mocą zaduma się też czytelnik tej pozornie tylko niewielkiej książki i w ten sposób zapewne spełni ona rolę, jaką chciał nadać jej Autor, sięgając po latach po rozpoczęty kiedyś i zapomniany trochę rękopis. A jeśli już przy rolach i celach jesteśmy, warto chyba nadmienić, że dochód ze sprzedaży książki Autor w całości postanowił przeznaczyć na działalność Fundacji ks. Janusza St. Pasierba, promującej dzieło i twórczość tego wybitnego duszpasterza, uczonego, poety i pedagoga.

 

„Był blisko” to książka, która pewnie nie stanie się bestsellerem i łatwo będzie ją przeoczyć, ale zdecydowanie warto jej poszukać i dać się jej porwać. Nie tylko z uwagi na temat, jaki porusza, ale także na sposób w jaki została napisana. Okazuje się, że wystarczy sto stron, by w pełni pokazać swój kunszt literacki i Piotr Wojciechowski zdecydowanie tego dokonał. Grzech tego nie poznać.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial