Wisienka
-
Książka zostanie wydana w kilkudziesięciu krajach. Bestseller numer jeden w Niemczech i w innych krajach.- właśnie takie informacje odnośnie najnowszej powieści Rosie Walsh, Bez słowa, wszędzie możemy znaleźć. Bez wątpienia Bez słowa jest powieścią wyciskającą łzy z oczu i nie należy się do niej nawet zbliżać bez, przynajmniej jednej, dużej paczki chusteczek higienicznych!
Heroiną powieści jest pewna siebie i zdecydowana Angielka mieszkająca w Stanach Zjednoczonych- Sarah Mackey. Rozwiodła się z mężem, ale nadal wspólnie z nim zarządza organizacją charytatywną niosącą pomoc chorym dzieciom. Ma swój schemat zgodnie z którym żyje. I tak np. rok rocznie w czerwcu wyjeżdża do Wielkiej Brytanii, gdzie odwiedza swoją rodzinną miejscowość. Całkiem niespodziewanie, któregoś dnia wpada na Eddiego Davida. Tych dwoje nigdy wcześniej się nie spotkało i tak naprawdę nic nie zapowiadało tego, że z tego niezobowiązującego spotkania narodzi się miłość… Jednakże wszystko co piękne szybko się kończy i takim oto sposobem nadchodzi dzień rozstania. Oczywiście zakochani obiecują sobie, że już niedługo znowu się zobaczą, jednakże czas mija, zegar odmierza minuty, godziny, dni przechodzą w tygodnie, a Eddie nie daje znaku życia. Sarah dzwoni, wysyła wiadomości, ale nie otrzymuje żadnej wiadomości od ukochanego… Zniknął tak nagle i tak szybko z życia Sarah, jak się w nim pojawił. Niestety kobieta wciąż rozpamiętuje wspólnie spędzone siedem dni- siedem idealnych dni, których nikt jej nigdy nie odbierze. Ale myśl o tym, że Eddie miałby zniknąć bez słowa nie daje jej spokoju. Wierzy, że mężczyźnie coś musiało się stać. I ona dowie się, co to było.
Powieść Bez słowa jest z pewnością takim rodzajem książki, w którym znajdziemy zarówno nienawiść, śmierć, żałobę, rozczarowanie, samotność, jak i wybaczenie i miłość. Ale czy można zakochać się w przeciągu siedmiu dni? A właściwie to oni musieli zakochać się w sobie wcześniej, albowiem po tym tygodniu Sarah i Eddie już tą miłość czuli. Jest to niezwykłe, zwłaszcza jak na dzisiejsze czasy, w których zarówno wydano tę książkę, jak i czasy, w których dzieje się cała akcja. Może to budzić różnorodne, sprzeczne emocje – część czytelników z pewnością poprze tezę, że miłość może wybuchnąć szybko, ale czy miłość i zakochanie to to samo? Jest też druga grupa, realistów, którzy twierdzą, że do zakochania potrzeba więcej, niż tych siedmiu dni. Jestem romantyczką, wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, ale nie byłabym w stanie wyznać swoich uczuć po tygodniu ( mojemu mężowi powiedziałam to po dwudziestu jeden dniach, tak jak i on mnie). Owszem, romantycy z pewnością powinni czytać powieść z paczką chusteczek, ale mnie to o dziwo ominęło. Być może jest to spowodowane tym, że akcja rozwija się niezwykle pomału. Styl pisania autorki nie odpowiada moim gustom. Momentami książka niezwykle się ciągnęła i zarazem usypiała.
Niestety powieść Bez słowa mnie nie zachwyciła. W dzisiejszym świecie, gdzie ludzie gonią za pieniędzmi i myślą tylko i wyłącznie o pracy, historia miłosna Sarah i Eddiego nie miałaby prawa się wydarzyć. Nawet biorąc pod uwagę ich sytuacje materialne i wcześniejsze życie. Jednakże z pewnością istnieją tacy czytelnicy, którzy oddaliby wszystko za takie piękne siedem dni wypełnionych miłością i zaufaniem i szczęściem.