TomG
-
Kolejną książką, a właściwie poradnikiem, jaki wpadł w moje ręce, jest ciekawa publikacja zatytułowana Kardiologia metaboliczna. Jak krzyczy do czytelnika napis z okładki, jest to „amerykański bestseller”, reklamowany również jako „kompleksowy, skuteczny oraz prosty w zastosowaniu program leczenia i profilaktyki chorób serca”. Co prawda nie mam pojęcia, ile prawdy jest w powyższym twierdzeniu, jednak nic nie stoi przecież na przeszkodzie, by osoby zainteresowane tego rodzaju profilaktyką dały autorowi Kardiologii metabolicznej pewien kredyt zaufania, prawda?
Poradnik Stephena Sinatry jest książką średnio grubą, bo zawierającą tylko nieco ponad cztery setki stron, ale za to przygotowaną systematycznie i wyczerpującą tematykę kardiologii metabolicznej w sposób zadowalający dla czytelnika. Jej opracowanie otwierają liczne rekomendacje pochodzące od znanych w Ameryce lekarzy, członków stowarzyszeń lekarskich i innych autorów książek, zajmujące aż cztery strony i nastawiające do dalszej treści nieco podejrzliwie, choć to akurat tyczy się tylko mojego subiektywnego punktu widzenia. Tak czy inaczej, niezależnie od tych wszystkich opublikowanych pochwał, sama treść książki powinna zadowolić przeciętnego czytelnika zainteresowanego tą włąśnie tematyką. Począwszy od przeczytania o kardiologii integracyjnej, a także historii pacjentów lekarza, przejdziemy do interesującego tematu bioenergetyki serca, mitochondriów, energii komórkowej i wielu innych zagadnień z funkcjonowaniem ludzkiego serca związanych. Powyższe tematy są opisywane w wielu podrozdziałach w sposób ciekawy i intrygujący, a przy okazji dający odpowiedzi na nurtujące czytelnika pytania. Wiele zagadnień poruszanych i wyjaśnianych przez autora nie będzie co prawda przeciętnemu czytelnikowi znanych, jednak Stephen Sinatra nie pozwolił, by aspekty poruszanej przez niego tematyki pozostały bez wyczerpujących wyjaśnień. Już lektura samego rozdziału pierwszego książki da czytelnikowi sporą wiedzę na temat serca i związanych z jego funkcjonowaniem zagadnień.
W kolejnych częściach zagłębiamy się jeszcze bardziej w niuanse kardiologii, czytamy o koenzymie Q i jego roli w naszym organizmie, a potem jest jeszcze ciekawiej, gdyż dowiadujemy się, cóż to takiego jest L-karnityna i jaki ma wpływ na ciało człowieka i choroby. Stephen Sinatra nie unika używania nazw typowo medycznych, więc czytelnik często w trakcie lektury będzie poznawał nowe medyczne terminy i dowiadywał się wiele o ich znaczeniu. Przeczytamy więc o tym, jak program nazywany metodą Sinatry działa poprzez bioenergetryczne substancje, jak również o tym, w jaki sposób możemy wzmocnić swoje ciało i serce.
Kardiologia metaboliczna Stephen Sinatry jest poradnikiem przygotowanym profesjonalnie, pod wieloma względami wyczerpującymi tematykę kardiologii i dającym czytelnikowi dosyć rozległe pojęcie o tym, jak kardiologia obecnie wygląda. Opisywane przez autora czynniki bioenergetyczne mają obszerną charakterystykę i trzeba przyznać, że po lekturze poradnika czytelnik zyskuje sporą wiedzę w zakresie kardiologii metabolicznej. Doktor Sinatra opracował i opisał program żywieniowy polegający na suplementacji czterech bioenergetycznych substancji żywieniowych, czyli wspomnianych już przeze mnie wyżej koenzymu Q10, L-karnityny, D-rybozy oraz magnezu. Połączenie tych składników ma dodać energii komórkom w organizmie człowieka i sprawić, że zaczną funkcjonować na optymalnym poziomie. Jak podaje wydawca, jest to recepta nie tylko na zdrowe serce, lecz również na lepsze samopoczucie. Cóż, może warto to sprawdzić? Nie zrobiłem tego, ale osoby mające ku temu chęci dzięki lekturze Kardiologii metabolicznej Stephena Sinatry zyskają wiedzę, w jaki sposób to zrobić i zyskać efekty swoich starań.
Na samym początku wydawca zastosował osobliwy zabieg, gdyż profilaktycznie przestrzega czytelnika o tym, iż informacje zawarte w książce są wynikiem osobistych badań autora i że książka nie może zastąpić konsultacji lekarskiej lub porady specjalisty. Ponadto diagnoza i leczenie powinny odbywać się zawsze pod nadzorem lekarza. W zupełności zgadzam się z tymi słowami i radzę potraktować informacje opisane w Kardiologii metabolicznej tylko i wyłącznie jako źródło wiedzy.