Joasiaaa
-
„W cieniu paproci” to debiut literacki Aniki Stelmasik, pedagoga z wykształcenia, wprawnego obserwatora relacji międzyludzkich z zamiłowania. Sięgając więc po recenzowany tytuł, nie miałam pojęcia, co może się kryć za tą całkiem niepozorną, niewiele mówiącą o treści książki okładką.
Adam to prawdziwy artysta z krwi i kości. Całe swoje życie podporządkował sztuce malarskiej. Swojej pasji poświęca wolny czas. A tego ma aż nadto. Mężczyzna z powodu swojego kalectwa, nie opuszcza murów mieszkania. Adam nie ma przyjaciół, nie utrzymuje również żadnych relacji ze swoją rodziną. Jest typem zimnego i wyrachowanego samotnika, który ze spokojem kultywuje codzienne rytuały.
Chaos w jego życiu pojawia się w chwili, gdy do domu bohatera wkracza nastoletnia Niki. Dziewczyna, pod pretekstem ekologicznej akcji organizowanej w szkole, rzekomo ma wymieniać mieszkańcom bloku żarówki. W rzeczywistości jednak Niki ma pewien plan, który skutkuje wieloma zmianami w życiu Adama…
Maria to dojrzała, samotna kobieta, która żyje u boku schorowanej, choć wciąż mocno apodyktycznej matki w ich rodzinnym domu. Kobieta nosi i pielęgnuje w swoim sercu nieustannie gorące uczucie do Jana – nastoletniej miłości. Dopiero po wielu latach samotności i oczekiwania na ukochanego, Maria odkrywa prawdziwą przyczynę nagłego zniknięcia swojej jedynej miłości. Dopiero wtedy postanawia w końcu zawalczyć o siebie i o własne życie. Tylko czy lekko zatarte wspomnienie dawnej miłości, z upływem czasu, nie zostało dość mocno przerysowane i wyolbrzymione?
Na pierwszy rzut oka zdawać się może, iż Adama i Marię łączy jedynie bliskie sąsiedztwo. Jednak z czasem wychodzą na jaw ich samotne nocne kontemplacje w blasku księżyca, podczas których dostrzegają siebie nawzajem w oknach kamienicy. Oboje samotni i bierni, pogodzeni z własnym losem. Tylko czy słusznie? W końcu bowiem każda pora naszego życia to dobry czas na zmiany.
„W cieniu paproci” to słodko-gorzka historia o samotności, człowieku i często bardzo trudnych relacjach międzyludzkich. Autorka już na pierwszy rzut oka zaskakuje czytelnika rzetelnością stworzonych przez siebie obrazów. Cała fabuła książki jest niesamowicie przemyślana, każdy element pasuje do powieściowej układanki. Nie ma w recenzowanej powieści naiwnych rozwiązań, jest za to spora dawka prawdziwego, często wymagającego życia, z którym muszą odważnie zmierzyć się postacie z książki.
Bohaterowie, których losy całkiem przypadkowo zostają z sobą splecione, prezentują zupełnie odmienne podejścia do życia. Ta wspaniała paleta ludzkich osobowości zaspokoi wszystkie wybredne czytelnicze gusta, które na co dzień zdecydowanie preferują lekturę powieści obyczajowych. Co istotne, każda stworzona przez autorkę sylwetka bohatera poparta jest przekonującym tłem psychologicznym, mamy więc możliwość utożsamiania się z ich sylwetkami.
Anika Stelmasik wprawnie żongluje dowcipem i żartem, pomimo dość wymagających i trudnych tematów podjętych w powieści. Dzięki temu całość czyta się lekko i niezwykle szybko, nierzadko z przejęciem i wypiekami na twarzy. Podsumowując, aż trudno uwierzyć, iż „W cieniu paproci” to debiut literacki autorki. Przekonujące dialogi i zapadający w pamięć bohaterowie, a przede wszystkim mądra i życiowa historia, opowiedziana głosem zwykłych ludzi – to elementy, które decydują o niezwykłości recenzowanej książki, którą serdecznie Wam wszystkim polecam.