Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Omen

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: David Seltzer
  • Tytuł Oryginału: The Omen
  • Gatunek: Horror
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Lesław Haliński
  • Liczba Stron: 248
  • Rok Wydania: 2018
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 140x205 mm
  • ISBN: 9788377313152
  • Wydawca: Vesper
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Czerwonak
  • Ocena:

    4/6

    4,5/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 2 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 2 votes
Okładka: 100% - 2 votes
Polecam: 100% - 2 votes

Polecam:


Podziel się!

Omen | Autor: David Seltzer

Wybierz opinię:

Sylfana

Powieść Davida Seltzera Omen to tekst kulturowy, który bardziej znany jest ze swojej filmowej adaptacji. Jest to historia z pogranicza horroru i baśni, której fundament zasadza się na Biblii, a szczegółowiej, na Apokalipsie św. Jana. Luźna interpretacja tego wycinka Pisma Świętego pozwoliła na stworzenie przerażającej opowieści, która zrodziła się z chrześcijańskich wierzeń i chęci przewidzenia przyszłości. Mianowicie mowa tu o Antychryście, który przychodzi na świat po to, aby wdrożyć plan zniszczenia ludzkości, który skomponowany jest przez samego Szatana.

 

Nie mogę interpretować tego dzieła literackiego indywidualnie, muszę odnieść się do filmu bazującego na tej samej historii – niezmiernie rzadko się zdarza, aby właśnie film był lepszy od tekstu, jednak tak właśnie zadziało się w tym przypadku. Książka jest spójna, właściwie czyta się ją bardzo dobrze, jednak brakuje w opisie postaci emocji, skumulowanego strachu i przerażenia. Bohaterowie są odrobinę miałcy, tak jakby służyli jedynie opowieści, a nie byli jej integralnymi elementami. To samo zjawisko możemy zaobserwować w odniesieniu do tytułowego bohatera, Damiena. Chłopiec stanowi najważniejszy punkt jedynie w kilku scenach – np. w trakcie wycieczki z matką do ZOO, lub gdy zaczyna agresywnie zachowywać się w samochodzie, gdy cała rodzina Thornów zmierza do kościoła, aby wziąć udział w uroczystościach ślubnych znajomych. W innych strukturach tekstu jakoś się rozmywa i najważniejszym motywem staje się pościg z czasem i chęcią poznania prawdy przez jego „przybranego” ojca. Zabrakło mi kilku drobnych szczegółów, które mogłam zauważyć w filmie. Powieść jest dla mnie z tego powodu niepełna, tak jakby autor pisał ją w pośpiechu na kolanie, aby mogła być tylko swoistym dopełnieniem ekranizacji.

 

Mimo wszystko jednak czyta się ją dobrze, płynnie i bardzo szybko. Zaledwie w przeciągu dwóch wieczorów udało mi się dobrnąć do końca tej opowieści. Nie uważam, że był to dla mnie stracony czas, jednak być może przez to, że wiedziałam, jak ta apokaliptyczna historia wygląda, nie była ona dla mnie wielkim zaskoczeniem i nie mogłam delektować się nieświadomością tego, co się za chwilę wydarzy. Dlatego też w miarę możliwości zawsze staram się sięgać najpierw po powieść, dopiero później po wszelkiego rodzaju adaptacje.

 

Historią małego „Omena” jednak warto się zainteresować. Jest to dzieło wpisane już w kanon kulturowy i jest to jedna z najlepszych i najbardziej znanych interpretacji apokaliptycznych współczesnych czasów. Po dziś dzień intryguje czytelnika i widza postać małego chłopca, noszącego w sobie nieodgadnięte zło, którego nie jest jednak do końca świadomy. Musi być zatem prowadzony przez innych ludzi, tych, którzy chcą dopomóc w skończeniu dzieła zniszczenia – i te poboczne postaci, w pełni ludzkie, wydają się być najbardziej przerażające. Mimo świadomości całego procesu, w jakim biorą udział, brną do wykonania zadania zleconego przez samego szatana. Co ciekawe, autor oddaje właściwie całą historię nieczystym mocom i ciężko jest znaleźć przeciwwagę dla nich, gdyż Bóg w całej tej sytuacji wydaje się być milczący i zdystansowany. Przynajmniej w tym epizodzie wygrywa zło (mówię: „w tym epizodzie”, gdyż jak wiemy, epizodów jest więcej), i Stworzyciel poddaje bieg losów działaniom swojego odwiecznego przeciwnika.

 

Historia Omena to właściwie „must have” dla wszystkich wielbicieli horroru i motywów apokaliptycznych. Kto jeszcze nie miał przyjemności obcowania z tym dziełem powinien po nie sięgnąć, a następnie obejrzeć film dla pełnego zapoznania się z tą klasyką. Polecam, jednak w przypadku książki nie należy spodziewać się fajerwerków.

Michał Lipka

KSIĄŻKA DOBRA, JAK FILM

 

Któż z nas nie zna „Omenu”, choćby tylko ze słyszenia. Jedna z najbardziej rozpoznawalnych filmowych serii grozy poświęconych demonicznym mocom, od ponad czterdziestu lat straszy kolejne pokolenia widzów i wciąż robi wielkie wrażenie. Nic więc dziwnego, że została także zaadaptowana jako powieści, które nie tylko przenosiły na papier treść filmowych hitów, ale też i rozbudowywały całość, niekoniecznie zgodnie z kanonem. Ale wszystko zaczęło się od tej historii, jakże niepozornej, a zarazem świeżej – i aktualnej po dziś dzień. Historii, która robi wielkie wrażenie nawet po czterech dekadach od swojej premiery.

 

Oto nadchodzi niespokojny czas. Czas przepowiedziany w Apokalipsie. Czas nadejścia Antychrysta. Wskazują na to wszystkie znaki na niebie i ziemi, niewielu jednak ma pojęcie, co właściwie się dzieje, a Jeremy Thorn, amerykański ambasador na brytyjskiej ziemi, do nich nie należy. Ma własne problemy, jego żona jest w ciąży, a jak dotąd nie udało jej się donosić dziecka. Teraz zbliża się poród, ale niestety i on kończy się śmiercią potomka. Pojawia się jednak okazja: w momencie porodu zmarła pewna kobieta, po której został osierocony noworodek. Nikt nie musi wiedzieć o zamianie, a każdy może być szczęśliwy. Tak w ręce Thornów trafia chłopiec, który otrzymuje imię Damien. Na początku nic nie wskazuje, że cokolwiek może być nie tak, ale z czasem wokół dziecka zaczynają się dziać coraz dziwniejsze i coraz gorsze rzeczy…

 

David Seltzer nie chciał pisać scenariusza filmowego „Omenu”. I nie napisałby go, gdyby nie potrzebował pieniędzy. Nie znał się na tworzenie horrorów, jako człowiek niewierzący nie miał też większego zapału do takiej tematyki. A jednak podjął się tego wyzwania, dokładnie zgłębił temat i stworzył dzieło ponadczasowe. Jednocześnie w formie jego promocji, na podstawie własnego scenariusza napisał powieść, która na księgarskie półki trafiła jeszcze przed premierą filmu.

 

Zasadniczym pytaniem w tym przypadku wydaje się być, jaka to właściwie jest powieść. Chyba nie ma miłośnika literatury, który nie zetknąłby się w swoim życiu z literackimi adaptacjami filmów czy gier. Każdy więc wie doskonale jakiego typu są to książki – albo brzmią jak streszczenia, których nie da się czytać, albo stylistycznie może i są niezłe, ale brak im prawdziwej literackiej wartości. „Omen” taki nie jest. Podobnie, jak np. książkowa wersja „Halloween” (ach gdyby tak ktoś wydał ją w naszym kraju), to kawał dobrze napisanej literatury gatunkowej. Kilka dekad temu nie odcinało się kuponików od hitów, serwując ich miłośnikom tandetę. „Omen” to powieść z prawdziwego zdarzenia, dobrze napisana, ciekawa, emocjonująca i unikająca wszelkich skrótów.

 

Oczywiście nie obyło się bez zmian wobec pierwowzoru. Te są jednak jak najbardziej pozytywne. Pojawiają się nowe sceny, wiele wątków zostaje rozbudowanych, przeszłość bohaterów wyłania się zza kurtyny, jaką spuścili na nią twórcy filmu, a polityczne aspekty zostają tu podkreślone. Całość wieńczy zaś dobre wydanie, wzbogacone o ilustracje i posłowie, ujawniające nam kulisy powstawania filmu, książki, jak i całej franczyzy „Omenu”.

 

Czy można chcieć czegoś więcej? Jako fan grozy nie pogardziłbym innymi książkami z tej serii, a także podobnymi publikacjami tego typu, ale jeśli chodzi o samego „Omenu”, doczekał się on na polskim rynku niemal doskonałego wydania. I nawet jeśli nie jest tak znany, jak inne klasyczne powieści z gatunku horroru, warto o nim pamiętać i zdecydowanie warto po niego sięgnąć. Dla miłośników grozy będzie to świetny prezent na Halloween.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial