Symetria Kiełbasy, Czyli Spacer Po Świecie Geometrii | Autor: Anna Cerasoli

Świat matematyki nadal jest nieodkryty i fascynujący. Świat liczb, równań i kształtów stoi przed nami otworem, wystarczy tylko dać kroka i zagłębić się w tę magię. Wszędzie słyszy się o potrzebie i konieczności poznania matematyki. Nawet w jej podstawowym zakresie. Dlatego tak ważne jest aby zainteresować najmłodszych matematyką. "Symetria kiełbasy" to książka dla wszystkich miłośników i sceptyków tej fascynującej dziedziny nauki.

"Symetria kiełbasy". Już sam tytuł zaciekawia. Nikt raczej nigdy nie zastanawiał się nad tym zagadnieniem. No może jakiś ekscentryczny artysta, chcący wydobyć ukryte piękno tego specjału. Sam tytuł zaciekawia, dlatego tak ochoczo zasiada się do lektury. W książce przedstawione są rozważania, historie i anegdoty dziadka, który w formie bajki na dobranoc, przedstawia swojemu wnuczkowi zadziwiający świat geometrii. Zaczyna tak jak powinien, czyli od początku. Opowiada o ludziach pierwotnych, dla których kształt kwadratu był abstrakcją, przechodząc przez Egipt oraz starożytność, przedstawia świat z innej perspektywy. Okazuje się, że to co nas otacza jest mocno związane z matematyką, a szczególnie z geometrią. W każdym zakamarku naszej rzeczywistości ukryta jest ta nauka ścisła. Dzięki tej książce w bardzo łatwy sposób można zachęcić nie tylko dziecko, ale i samego siebie do odkrywania a nawet polubienia matematyki. Okazuje się, że nie jest ona taka straszna i niezrozumiała jak się może wydawać, a wszystko co nas otacza pozwala nam ją lepiej poznać. Wystarczy wyciągnąć rękę i dać się ponieść tej zadziwiającej podróży przez świat.

"Symetria kiełbasy" to nie jedyna książka z tej serii. Wydano również "Pan Kartezjusz gra w statki" oraz "Bakterie do kwadratu". Całość, wydana przez wydawnictwo Adamada przedstawia świat matematyki z różnej perspektywy. W lekki, ale rzeczowy sposób poruszamy się po tej dziedzinie nauki. Wszystko jest proste, oczywiste i nie zagmatwane. Okazuje się, że matematyka to nie tylko mnóstwo wzorów i obliczeń, ale również życie codzienne. Sama geometria używana jest przez nas przy każdym pomiarze. Nie ważne czy liczymy pole powierzchni naszego domu, czy objętość kartonu mleka. Wszystko to ma w sobie matematykę i czy tego chcemy, czy nie podstawy powinny być nam znane. Niestety w szkołach i na lekcjach nie możemy poznać matematyki jako przyjaznej dziedzin nauki, która nas otacza. Podczas zajęć lekcyjnych dostajemy suche dane nie oparte na rzeczywistości. To dlatego matematyka tak odstrasza uczniów. Brak połączenia, sensu i odnośnika do rzeczywistości bardzo negatywnie wpływa na stosunek do tej dziedziny nauki. Dlatego książka "Symetria kiełbasy" jest moim zdaniem tak bardzo potrzebna. Pokazuje,że matematyka to nie tylko równania, ale coś co możemy wykorzystać w życiu. Coś co ułatwi nam funkcjonowanie i pozwoli zrozumieć świat.

Bardzo ważne są ilustracje. Książki do matematyki zawierają ich bardzo mało, o ile w ogóle. "Symetria kiełbasy" zilustrowana przez Adriano Gona pokazuje, ze nawet naukę ścisłą można pokazać w sympatyczny sposób. Nie przerażają tu wzory, ani równania. Nie ma dziwnych znaków, których nikt nie rozumie. Jest za to sympatyczny dziadek z wnuczkiem, którzy bawią się tym, co wiedzą i chcą poznać.
"Symetria kiełbasy" to książka dla każdego. Nawet dla dorosłych, którzy nie rozumieją i nigdy nie chcieli poznać matematyki. Polecam ją wszystkim, ponieważ pomoże ona zrozumieć, że jeśli się coś zrozumie to nie jest już takie straszne i trudne, jak wydawało się na początku.