Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Wielkie Nadzieje

Kup Taniej - Promocja

Additional Info

  • Autor: Charles Dickens
  • Tytuł Oryginału: Great Expectations
  • Gatunek: Obyczajowe
  • Język Oryginału: Angielski
  • Przekład: Antoni Mazanowski
  • Liczba Stron: 432
  • Rok Wydania: 2018
  • Numer Wydania: I
  • Wymiary: 150x210 mm
  • ISBN: 9788377794982
  • Wydawca: MG
  • Oprawa: Twarda
  • Miejsce Wydania: Warszawa
  • Ocena:

    5,5/6

    6/6


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 6 votes
Akcja: 100% - 4 votes
Wątki: 100% - 3 votes
Postacie: 100% - 11 votes
Styl: 100% - 7 votes
Klimat: 100% - 7 votes
Okładka: 100% - 8 votes
Polecam: 100% - 5 votes

Polecam:


Podziel się!

Wielkie Nadzieje | Autor: Charles Dickens

Wybierz opinię:

Morrigan

Dziewiętnastowieczny angielski pisarz Charles Dickens każdą swoją powieścią udowadniał, że jest prawdziwym mistrzem słowa. Jego pierwsze utwory miały wyraźnie optymistyczny wydźwięk - były pełne wiary w człowieka, w zwycięstwo dobra nad złem. W późniejszych latach Dickens tworzył historie zdecydowanie bardziej gorzkie - do takich można zaliczyć m. in. "Wielkie nadzieje".

 

Głównym bohaterem, a zarazem narratorem tej powieści jest Pip - sierota wychowany przez starszą siostrę - posiadaczkę porywczego charakteru, ciętego języka i ciężkiej ręki. Położenie chłopca bez wątpienia można nazwać trudnym, ale przynajmniej zawsze może on liczyć na wsparcie swojego szwagra, a zarazem najlepszego przyjaciela - poczciwego kowala imieniem Joe.

 

Pewnego dnia malec spotyka na cmentarzu zbiegłego więźnia i, zmuszony do tego groźbą, w tajemnicy przed wszystkimi dostarcza bandycie pilnik oraz prowiant. Niedługo później Pip poznaje równie bogatą, co zgorzkniałą panią Havisham oraz jej piękną, ale bardzo kapryśną wychowankę Estellę. Zetknięcie z zupełnie innym światem - światem wyższych sfer, sztywnych zasad i gładkich rąk nieskalanych fizyczną pracą, sprawia, że chłopiec zaczyna wstydzić się siebie i swojej rodziny.

 

"Wielkie nadzieje" to powieść, w której trudno doszukać się wad. Czytając ją, człowiek czuje, że ma do czynienia z naprawdę wielką literaturą. Pięknie zbudowane zdania, niespiesznie rozwijająca się akcja, wiarygodnie skonstruowani bohaterowie, także ci epizodyczni - autor snuje swą opowieść tak, że każdy może bez trudu poczuć się naocznym świadkiem opisywanych w niej wydarzeń. Nie potrafiłabym wskazać choćby jednego akapitu, który można by było usunąć bez szkody dla całości, mimo że autor trochę rozwleka tę historię, zresztą w typowym dla siebie stylu. Każde słowo jest tu cenne, bo starannie dobrane, a powolne tempo akcji pozwala lepiej wczuć się w położenie Pipa. Choć ta akurat powieść ma dość ponury klimat, nie można powiedzieć, by była całkowicie pozbawiona charakterystycznego dla Dickensa humoru, wywołującego raczej uśmiech niż śmiech.

 

Omawiając to konkretne wydanie, muszę niestety wspomnieć o opisie na okładce, który moim zdaniem jest zbyt szczegółowy. Właściwie można powiedzieć, że stanowi streszczenie połowy książki. Jasne, rozumiem, że to klasyka i wielu ludzi pewnie zna fabułę, już kiedyś czytało tę powieść albo oglądało którąś z licznych ekranizacji, jednak myślę, że są tacy, którym takie spoilery mogą mocno przeszkadzać.
Wracając jednak do samej powieści: spotkałam się z opinią, że to najlepszy utwór w dorobku Dickensa, i choć ja akurat wolę "Davida Copperfielda", losy Pipa śledziłam z prawdziwą przyjemnością i nie mam wątpliwości, że warto było je poznać. Zdaję sobie sprawę, że niektórym mogą nie przypaść do gustu bardzo długie opisy czy gawędziarski ton, ale wielbiciele i wielbicielki tego typu literatury na pewno nie zawiodą się, sięgając po "Wielkie nadzieje". To książka z ważnym, wciąż aktualnym przesłaniem, poruszająca, książka, która zachęca do refleksji. Innymi słowy - to po prostu Dickens. W życiu prywatnym był podobno humorzasty i impulsywny, gardził żoną, z którą spłodził dziesięcioro dzieci i notorycznie ją zdradzał, a w końcu wyrzucił z domu, jednak jako autor wykazywał się ogromną wrażliwością na problemy społeczne i potrafił pisać o nich w taki sposób, że jego dzieła zachwycają kolejne pokolenia czytelników. Warto znać je wszystkie, więc jeśli nie szukacie w literaturze dużej porcji adrenaliny, a będziecie mieli okazję sięgnąć na przykład po "Wielkie nadzieje", to zróbcie to bez wahania.

Rene

Charles Dickens znany jest ze swojego niebanalnego stylu. Mało kto potrafi tak jak on oddać klimat epoki, nastroje społeczne i los zwykłych ludzi. Bohaterami jego powieści często są sieroty, półsieroty, dzieci ulicy. „Wielkie nadzieje” uważa się powszechnie za jedną z jego najlepszych książek. Czy tak jest w rzeczywistości?

 

Trzymając w dłoniach wydanie z 2018 roku w przekładzie Antoniego Mazanowskiego, które ukazało się nakładem wydawnictwa MG nie sposób nie nachylić się nad urodą tej książki. Twarda oprawa i przepięknie zdobiona okładka autorstwa Elżbiety Chojny przykuwa wzrok. Jest po prostu wspaniała. Myślę, że takie wydania są swoistym hołdem dla klasyków. Dla czytelnika zaś niesamowitą i ,do niczego nie dającą się porównać , rozkoszą jest delektowanie się takim dziełem w tak wybitnej otoczce.

 

Pip jest chłopcem , którego wychowuje despotyczna siostra i jej niewykształcony, ale cechujący się szczerością i ogromnym sercem mąż Joe. Siostra nie szczędzi chłopcu razów, jej mąż zaś, kowal , stara się okazywać małemu Pipowi jak najwięcej dobroci. Stłamszony i nieszczęśliwy malec spotyka pewnego dnia na bagnach więżnia zbiegłego z galer. Mężczyzna ukrywa się przed wojskiem i zmusza chłopca do tego by mu pomógł. Pip przynosi mu jedzenie. Ma jednak wyrzuty sumienia, gdyż skradł je ze spiżarni siostry. Zbiegły galernik zostaje schwytany, a Pipowi udaje się zapomnieć o tej jakże nieprzyjemnej i strasznej dla niego przygodzie. Mijają lata i nasz bohater trafia pod opiekę pewnej dziwacznej damy. W jej domu poznaje póżniejszą miłość swego życia – piękną aczkolwiek dumną Estellę. Pip stopniowo kształci się i nabiera ogłady. Niespodziewanie otrzymuje ogromny majątek. Chęć nauki, dalszego bogacenia się i miłość pchają go wprost w bezduszną jamę cywilizacji – do miasta. Odmienia się zarówno jego życie jak i on sam. Powoli zapomina o tych, którzy w jego życiu byli najważniejsi. Oddala się od bliskiego mu Joe. W nowym środowisku wstydzi się swego pochodzenia i przyjaciół. Los jednak bywa przewrotny. Szczególnie dla tych, którzy opacznie pojmują jego łaski. Na skutek splotu wydarzeń Pip dowiaduje się kto był jego dobroczyńcą, a ta wiadomość odmienia jego dotychczasowe życie.

 

Osobom, które znają prozę Dickensa nie trzeba go rekomendować. Był to bodajże jeden z najinteligentniejszych pisarzy. Samorodny psycholog, który jak mało kto potrafił przeanalizować to jakimi jesteśmy i jakimi możemy się stać. Historia Pipa to opowieść , która mogłaby być opowieścią o wielu z nas, choć od jej napisania minęło tak wiele lat. Opowieść o pieniądzach i o tym jak niszczą to, co w nas piękne. Opowieść o miłości, która zżera i trawi nasze wnętrze. Opowieść o poszukiwaniu swojego miejsca tam, gdzie nie powinno nas być. Przemożny smutek płynie z kart tej powieści. Począwszy od pierwszych lat życia chłopca, który był bity , poniżany i żył w biedzie, poprzez młodego mężczynę jakim się stał : wyrachowanego, cynicznego i kłamliwego. Wszystko jednak co robił czynił w imię dobra. To swoiste brzemię literatury Dickensa : swoim bohaterom układał trudny los, a z biegiem lat dodawał krzywd. Są to często postacie tragiczne. Ich losy , tak jakby z góry, są przesądzone. Wtapiamy się w ten smutek, płyniemy w nim.

 

Ważną cechą każdej powieści Charlesa Dickensa jest plejada barwnych i nieco przerażającyh postaci drugoplanowych. Pisarz był mistrzem tworzenia mrocznego tła swych powieści. Klimat dziewiętnastowiecznej Anglii w jego książkach przytłacza. Brudne zaułki wielkich miast, bieda, ulicznicy i brak nadziei. Mało który klasyk tak ujmująco pisze o tych, którzy na drabinie społecznej znajdują się na najniższym jej szczeblu. Mimo iż każdą jego powieść cechuje moralne przeobrażenie bohatera, to mimo wszystko sam autor nie moralizuje. On kreśli tło, a my w trakcie wspaniałej podróży jaką jest czytanie jego powieści, z tego tła wyłaniamy obraz.

 

Nie wiem czy „Wielkie nadzieje” to najlepsza powieść Dickensa, ponieważ nie zgłębiłam jeszcze całej jego twórczości. Kilka tych intrygujących podróży jest jeszcze przede mną. Na pewno jest to jedna z ważniejszych jego książek. Myślę, że perypetie Pipa wielu ludzi zainteresują powieściami Dickensa. Odkryją przed nimi nowy wymiar literatury. Nie ważne czy minie dwieście, trzysta czy czterysta lat- Dickens wciąż będzie aktualny. Ważne jest to, że jego styl jest tak przyjemny , że z ogromną przyjemnością wciąż go czytamy. Nie trąci myszką. Przeciwnie - zachwyca spostrzegawczością, analizą psychologiczną i pięknem języka, który jest poetycki, ale nie nadęty. To taki pisarz, o którym można pisać całe epistoły, a i tak trudno oddać jego oryginalność i urodę jego literatury. Dickensa każdy musi poznać sam, by mieć szansę go pokochać.

 

„Wielkie nadzieje” , które ukazały się nakładem wydawnictwa MG to klasyka w najprzedniejszym wydaniu. Bardzo rzetelny przekład z zachowaniem pięknego języka autora. Wspaniała, bogata okładka. Tak wydana książka jest radością zarówno dla oczu jak i dla serca . Polecam każdemu, kto po prostu kocha literaturę. Moja ocena to 6. Nie potrafię inaczej ocenić tak pięknej i przejmującej przypowieści o ludzkiej naturze.

Doti

       „Wielkie nadzieje” Charles Dickens napisał jakieś 160 lat temu. Jak to się dzieje, że do dzisiaj trudno już wprost policzyć, ile razy były one wznawiane, ile pokoleń się na nich wychowało? Bo też wartości wychowawczych tutaj nie brakuje. To wielki, mistrzowski bildungsroman, co tego tak ciekawie napisany, że jego moralizatorskiej funkcji zrazu nie zauważamy. Dociera ona do nas dopiero podczas rozmyślania o książce, gdy obserwujemy, jak plastycznie i zgodnie z życiową prawdą autor opisał wszystkie stadia dojrzewania młodego człowieka, który, cierpiąc biedę i nie mogąc zrealizować swoich marzeń, dostaje nagle niespodziewaną szansę od losu. Jak zmieni go nagłe powodzenie? Czy w ogóle go zmieni?

 

       No cóż, to powieść Dickensa, który miał doskonałe oko do obserwacji i potrafił wyciągać z nich wnioski. Co do ludzi, nie miał wielkich złudzeń, że potrafią oprzeć się pokusom. Swoich bohaterów kreślił grubymi, ostrymi liniami, przerysowując dość mocno cechy charakteru, które były ważne dla niego i istotne dla powieści. Postaci występujące na kartach jego książek to karykatury, będące uosobieniem pewnych cech charakteru, jakie Dickens pragnął uwypuklić.

 

       Jeśli przyjrzymy się dokładniej pełnej agresji siostrze Pipa, upiornej pani Havisham, nadętej Estelli i innym, również tym drugo-, i trzecioplanowym bohaterom, którzy są tak wyraziści, że nie mogą umknąć naszej uwadze, zobaczymy, że to niespotykana nigdzie indziej galeria indywiduów. Jeden w drugiego dziwak, reprezentujący jakieś mankamenty ludzkiej natury.

 

       Pip jest początkowo zahukany, przygaszony, zdominowany przez siostrę, zawstydzony własną biedą. Pielęgnuje w sobie marzenia, pragnie zbliżyć się do niedościgłych wyższych sfer, chciałby się usamodzielnić i wieść dobre, godne życie, a także zasłużyć na pozwolenie zalecania się do Estelli, którą pokochał. To panienka traktująca z niewyobrażalną pogardą każdego, kogo ma za gorszego od siebie. Cóż, miłość trafia ślepo, nie mamy wyboru.

 

       Gdy Pip otrzymuje cudowną szansę zmiany swego losu – dużą kwotę od nieznanego darczyńcy, powoduje to cały ciąg komplikacji w jego psychice i w jego życiu. Gdy mówimy, że pieniądze szczęścia nie dają, niektórzy śmieją się w głos, że to nonsens. Jednak w tym przypadku powiedzenie sprawdziło się w dwójnasób. Nie tylko nie przyniosły one Pipowi szczęścia, ale sprowadziły na niego ciemne, nabrzmiałe błyskawicami chmury. Pip pod wpływem finansowej prosperity nabrał tych wszystkich złych cech i denerwujących przywar, jakie jeszcze niedawno raziły go u innych. Pieniądze go zepsuły.

 

       Jego dzieje to fascynująca sinusoida, obserwujemy krok po kroku wszystkie etapy jego przeobrażania się, Dickens ukazał je genialnie, gdy najpierw ta transformacja prowadzi go na samo dno, przestajemy w nim rozpoznawać poprzedniego, wrażliwego Pipa, by później, powoli, pod wpływem przykrych doświadczeń i docierania do niego ważnych prawd, począł zdzierać z siebie nałożoną nieczułą, grubiańską maskę.

 

       Jak zawsze, poza samą wciągającą historią, u Dickensa zwracam przede wszystkim uwagę na dwie rzeczy. Na wiktoriański Londyn połowy XIX wieku, z jego ciemnymi zaułkami, bramami domów, które lepiej omijać z daleka, dyliżansami i błyszczącą Tamizą. Tutaj mamy jeszcze klimat mrocznych moczarów, osnutych wilgotną mgłą, na nutę gotycką. Drugą rzeczą, w której nikt chyba dotąd Dickensowi nie dorównał, są sylwetki bohaterów. Już o tym wcześniej pisałam i nie chcę się powtarzać, ale każda jedna postać w jego powieściach jest JAKAŚ, ma charakterystyczną cechę, która już na zawsze będzie się z nią kojarzyła.

 

       Nie wiem, czy „Wielkie nadzieje” są najlepszą powieścią Dickensa, jak twierdzi wielu. On po prostu nie napisał żadnej złej. Ja jestem niezmiernie przywiązana do Pana Pickwicka oraz, jakby dla przeciwwagi, do Samotni. Każdy może tu mieć swoich faworytów. Wszyscy chyba jednak zgodzimy się z tym, ze powieści Charlesa Dickensa są po prostu nieśmiertelne, o czym świadczy choćby ilość ich ekranizacji.

 

 
 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial