Pani M
-
Czy ludzkości grozi zagłada? Czy stoimy na skraju trzeciej wojny światowej? Czy Maryja już nigdy nie objawi się nikomu na Ziemi? Ta publikacja zawiera odpowiedzi na te pytania, a także treść wszystkich tajemnic fatimskich. Łącznie z trzecią, która dość długo była utrzymywana w tajemnicy. Dopiero Jan Paweł II postanowił ją ujawnić. Książka prezentuje przesłania innych objawień – Medjugorie, Garabandal, Akita, Naju. Ujawnia także sekret z La Salette.
To niewielkich rozmiarów publikacja, za pośrednictwem której poznacie historię trojga pastuszków, Hiacynty, Franciszka i Łucji. To im objawiła się w Fatimie Maryja. Jedynie ostatnia z nich dożyła sędziwego wieku. Hiacynta i Franciszek młodo umarli. Jeśli chodzi o trzecią tajemnicę fatimską, którą poznali, była ona dość długo utrzymana w tajemnicy. Kilku papieży doszło do wniosku, że nie dotyczy ich czasów, więc nie ujawniali jej. Dopiero Jan Paweł II postanowił się nią podzielić. Miało to miejsce po zamachu, który przeżył. Więcej szczegółów podawać nie będę. Jeśli nie wiecie, o co chodzi, odsyłam do lektury.
Jak już wspomniałam, znajdziecie tu informacje nie tylko o objawieniach w Fatimie. Andy Collins wspomina także inne wydarzenia, w których udział brała Maryja. Część z nich była mi dobrze znana, ponieważ czytałam na ich temat książki. Nie liczcie jednak na to, że znajdziecie tutaj obszerne informacje o innych objawieniach. Dowiecie się tylko o tym, co było najważniejsze, żebyście mieli pojęcie o tym, że w ogóle miały miejsce.Sporo mówi się za to o przyszłości, jaka nas czeka. Nie maluje się ona w zbyt kolorowych barwach, ale nie chcę streszczać wam słów tajemnicy fatimskiej. Musicie poznać ją sami. W przeciwnym wypadku nie sięgniecie po tę publikację.
To książka przede wszystkim dla osób wierzących, które chcą w jednym miejscu znaleźć informacje na temat objawień. Jak już wspomniałam, i podkreślę to raz jeszcze, nie są one obszerne, miejcie to na uwadze. Zebrano tutaj najważniejsze fakty, ale jakoś specjalnie się nad nimi nie rozwodzono. Czy znajdziecie tu coś nowego? Bardzo trudno mi o tym powiedzieć. Nie chcę się wypowiadać za innych. Mogę tylko powiedzieć po sobie, że mnie niektóre kwestie zaskoczyły.
Czy ta książka zmieniła mój światopogląd i sprawiła, że zaczęłam z niepokojem wyglądać końca świata? Nie powiedziałabym i też nie sądzę, żeby ktoś po przeczytaniu tej publikacji zaczął przygotowywać się do Sądu Ostatecznego. Przynajmniej takie jest moje zdanie. Jeśli chodzi o wszelkiego typu wizje, mam do nich raczej dość ostrożne podejście. Łatwo jest bowiem interpretować czyjeś słowa i przypisać je po fakcie do danego wydarzenia. Jestem trochę niewiernym Tomaszem i musicie mi to wybaczyć. Nie mówię, że to jest nieprawda, ale wolę być ostrożna i na nic się nie nakręcać.
Bardzo zdenerwowała mnie końcówka tej książki i to, co napisano o gejach i lesbijkach. Jestem osobą tolerancyjną, możecie spalić mnie za to na stosie, nawet zapałki i drzewo wam podrzucę, ale uważam, że dopóki ktoś swoim postępowaniem nie robi krzywdy drugiej osobie, nie jest złym człowiekiem i zwyrodnialcem. Wiem, dlaczego pewne słowa się tutaj znalazły, ale ja się z nimi nie zgadzam.
Sami zadecydujcie, czy chcecie przeczytać tę książkę. Jeśli interesują was objawienia – to publikacja dla was. Michał Lipka
-
WIZJE PRZYSZŁOŚCI
Nierozwiązane zagadki tego świata i tajemnice historii fascynowały mnie odkąd tylko pamiętam. Kiedy byłem młody i głupi, doszukiwałem się w nich niezwykłości nie z tego świata – dzieci w końcu już tak mają. Potem jednak przyszedł czas na spojrzenie na nie chłodnym okiem i analityczne podejście do tematu, co zaowocowało prostymi wnioskami: żadnych paranormalnych fenomenów nie ma. Są albo dobrze spreparowane oszustwa, albo zwykłe ludzkie pragnienie obcowania z czymś nadnaturalnym, która sprawia, że człek ów nie szuka prawdziwego wyjaśnienia, tylko zanurza się w tym, co podpowiada mu wyobraźnia. Setki filmików i tysiące fotografii rejestrujących „zjawiska nadprzyrodzone” tylko utwierdziły mnie w tym przekonaniu, pokazując jak zwyczajne rzeczy przez pomyłkę to, własną chęć czy niedostatek wiedzy, niektórzy biorą za coś niezwykłego. Czemu więc nadal sięgam po tego typu rzeczy? Przede wszystkim żeby przy okazji recenzowania ich wytknąć błędy rozumowania, naiwność itd. Tym razem będzie jednak inaczej (choć nie obejdzie się bez krytyki) bo jako człowiek (wbrew pozorom, jakie mogło stworzyć to, co napisałem powyżej) wierzący, nieco inaczej podchodzę do fenomenów religijnych. Też na chłodno, też analitycznie i z dużą dozą sceptycyzmu, co dla wielu z pewnością jest nie do przełknięcia, ale jednak. I z takiej właśnie perspektywy zamierzam przyjrzeć się niniejszej pozycji.
O czym traktuje ta książka, nie trudno jest się domyślić. Tytuł „Trzecia tajemnica fatimska i inne sekretne orędzia” jasno określa zawartość. Mamy tu więc oficjalnie uznane przez Kościół objawienia i proroctwa, które układają się w logiczny (przynajmniej zdaniem ich badaczy) ciąg wzajemnie uzupełniających się przesłań. Od objawień z La Salette z 1846 roku, przez te z Fatimy i mniej znane, jak Akita (Japonia, 1973), po obecne z Medjugorie, czytelnicy śledzą nie tylko treść samych przekazów, jakie wówczas się pojawiły, ale także i tło historyczne, dzieje osób w nie zaangażowanych a także interpretacje.
I przede wszystkim to właśnie ten ostatni aspekt budzi moje największe wątpliwości. A dokładniej stwierdzenie Josepha Ratzingera, który wówczas jeszcze nie był jeszcze papieżem, że „chociaż to s. Łucji dana była wizja, to jednak interpretacja sekretu należy do Kościoła”, co zawęża pole jego odczytywania. Widać to wyraźnie właśnie po trzeciej tajemnicy fatimskiej, którą Jan Paweł II odczytywał jako dotyczącą jego osoby, choć patrząc na jej treść z perspektywy lat, widać w niej odbicie kryzysów, które wówczas nie istniały, a które obecnie drążą Europę. Dobrze więc, że autor nie pozostaje ślepy i zachęca do bardziej otwartego spojrzenia na te kwestie.
Oczywiście zawarte tu proroctwa, jak na proroctwa przystało, dają dużą swobodę interpretatorską i można je dopasować do najróżniejszych wydarzeń. To jednak nie ma nic wspólnego z jakością książki, a tą wypada docenić. Nie jest to publikacja zbyt obszerna, czasem też sprawia wrażenie, jakby nadinterpretowała fakty (choćby wątek z Kryzysem kubańskim), ale jednocześnie szczegółowo i w bardzo przystępny sposób prezentuje nam zagadnienia objawień i wizji. Włączenie w to biografii postaci i samego kontekstu historycznego, nadaje im pełniejszego charakteru. Trochę szkoda, że jednocześnie pominięto kwestie objawień przez Kościół nie uznanych i sceptycyzm samego duchowieństwa do większości z nich (a to akurat temat absolutnie fascynujący i dodający nowego znaczenia nawet przypadkom oficjalnie uznanym), ale to już tylko taka dygresja na marginesie.
Swoją rolę niniejsza książka sprawdza dobrze. To co prawda dość skondensowana lektura, ale uczucia niedosytu nie pozostawia. Dla tych więc, którzy chcieliby przybliżyć sobie objawienia i wizje, ich treść, historię i znaczenie, będą bardzo zadowoleni.