Krakowska Wiedźma
-
Od samego początku historia o Katach Hadesu jest pełna tajemnic. Czytelnik zostaje brutalnie wciągnięty w świat gangów, motorów, alkoholu i kobiet lekkich obyczajów. Czytelnik, czytając pierwsze strony rozdziału myśli, że to będzie historia o jakiś płatnych zabójcach boga Hadesa. Bo co można sobie pomyśleć o zakopywaniu ciała i kładzeniu nieboszczykowi na oczach monet? Nieme kilkunastoletnie dziecko przyglądające się pracy ojca spotyka dziewczynkę o niesamowitych oczach. I tu historia się kończy. Wzbudza to niesamowitą ciekawość dalszych losów tej pary.
Akcja przenosi się kilkanaście lat później. Poznajemy głównego bohatera. Prezesa gangu motocyklowego, który poniekąd wierzy w Hadesa i śmierć. To bardzo niespotykany wątek w powieściach. Większość gangu to mężczyźni, którzy pokochali motor, wolność i brak jakichkolwiek zobowiązań wobec prawa, moralności i zasad. Dla nich najważniejsze i najświętsze są zasady gangu i bractwa, do którego należą. Jest to świat pełen drapieżców, morderstw, agresji. U nich nie pokazuje się uczuć, emocji czy wrażliwości. Jednak wszystko się zmienia, gdy niemal na progu ich baru pojawia się na wpół martwa kobieta. Niezwykłym zrządzeniem losu albo fatum boga Hadesa odmienia życie samego prezesa klubu. On sam nie może uwierzyć, w to, co do niej czuje. Główny bohater ma jedną wadę, którą pokonuje dzięki tej kobiecie. Podczas jej powrotu do zdrowia dowiaduje się, kim jest i skąd przyszła, wtedy budzi się uczucie. On wie jedno, to jest jego kobieta i nie zamierza się dzielić z nikim.
W tej powieści nie ma miejsca na ckliwe i łzawe wyznania. Główny bohater musi zachować twarz wśród braci motocyklistów, lecz również musi poradzić sobie z miłością do pięknej nieznajomej z kompletnie innego świata, wiary, świadomości. Lecz ona nie może zaznać spokoju. Ścigana przez ludzi, którzy wierzą w to, że kobiety są złem i należy je za to karać w nieludzki sposób. Zaczyna się walka o miłość, wolność i przyjaźń. Jest to walka pełna bestialstwa, dzikości i bezduszności oraz krwiożerczości.
To nie jest kolejna historyjka o kopciuszku. Bardziej tu bliżej do Romea i Julii brutalnym gangsterskim wydaniu. Jest Romeo motocyklista, mężczyzna pełen dzikości i zazdrości. Julia to delikatna krucha istota o gołębim sercu. Dwie rodziny, wściekli bracia i gang Katów. Jak ma sobie poradzić piękna nieznajoma z tym wszystkim. Gdy jej ukochany okazuje się mordercą, zabijaką i katem, handlarzem bronią. Jednocześnie czuje się przy nim bezpieczna i ma świadomość, że jej nie skrzywdzi a zazdrość i zdrada czai się wszędzie nawet w najbliższym kręgu ludzi. A Kaci nie wybaczają, nie pokazują miłosierdzia. Co ma zrobić delikatna kobieta o czystym nieskalanym złem sercu? Jedno jest pewne, nie powstrzyma wściekłego gangu dzikich mężczyzn, którzy wiele mają na swoim czarnym sumieniu. Rzeź jest blisko.
Cała historia wciąga od pierwszej strony. Od zakopywania trupa po przeskok lat. Na każdej stronie dowiadujemy się czegoś nowego o bohaterach książki. Od pierwszych stron zostajemy wciągnięci do świata alkoholu, motocykli, brutalności, silnych kobiet. Już opisy scen seksu pokazują nam, jaki ich świat jest prosty. W każdym akcie seksualnym jest pokazana zwierzęca żądza mężczyzn i kobiet. Tutaj nie ma miejsca na romantyczność i grę wstępną. To miejsce na pożądanie i zaspokojenie męskiej i lubieżnej chuci.
Autorka ma lekkie pióro, dzięki czemu ta książka jest dla każdego, który chce się oderwać od romansu i delikatności. Dialogi są ostre z całą gamą wulgarności motocyklistów oraz ich slangiem. Akcja powieści jest szybka, konkretna i ostra, niczym jazda na motocyklu w nieznane.