Wisienka
-
Kiedy sięgałam po najnowszą powieść Małgorzaty Falkowskiej, Paletę marzeń, to wiedziałam, że podobnie jak w przypadku To nie jest twoje dziecko, nie zawiodę się. Nie myliłam się. Książka wciąga już od samego początku kiedy to poznajemy historię Magdy.
Magda, główna bohaterka powieści, ma dwadzieścia jeden lat, córeczkę Polę i …właśnie się rozwiodła. Jej byłym mężem jest starszy od niej o dwa lata Marcin. Oboje pochodzili z dobrze sytuowanych rodzin, Marcin z lekarskiej, zaś tata Magdy jest właścicielem salonów jubilerskich. Po rozwodzie Magda wraz z Polą mieszkają u rodziców dziewczyny. Bohaterka studiuje ekonomię, ma warunek z makroekonomii, jednakże jej prawdziwą pasją jest szycie ubrań, a dokładniej mówiąc, projektowanie strojów, a następnie ich szycie. Ma do tego dryg i przy tym jest strasznie uzdolniona w tym kierunku. Jednakże jej rodzice nie popierają takiego hobby. Według jej matki, Magda powinna zejść się ze swoim byłym mężem, Marcinem, który wręcz nachodzi ją po rozwodzie twierdząc, że nadal ją kocha i pragnie zacząć wszystko na nowo. Jednakże Łucja, mama dziewczyny, nie zna prawdziwego powodu, dla którego córka rozwiodła się z mężem. Albo tak się przynajmniej wydaje bohaterce. A prawda jest taka, że Marcin nie tylko zdradził ją i to wtedy, kiedy była w ciąży (!), ale też znęcał się nad nią fizycznie, wielokrotnie ją bił, a biedna dziewczyna nie była w stanie się przed nim obronić.
Alek jest artystą, maluje obrazy na sztaludze ustawionej przed McDonaldem. Mieszka w garażu, a z prysznica korzysta u zaprzyjaźnionej, amerykańskiej rodziny. Chłopak po raz pierwszy spotyka Magdę tuż po jej rozprawie rozwodowej, kiedy Marcin próbuje na siłę ją pocałować. Malarz staje w jej obronie, udając, iż jest jej nowym ukochanym. Jednakże tak bardzo wczuł się w rolę, iż zaczął Magdę całować, co skończyło się wymierzeniem mu siarczystego policzka przez dziewczynę.
Zapewne nie doszłoby już nigdy więcej do spotkania tych dwojga, albowiem pochodzą oni z całkowicie dwóch, różnych światów, z różnych sfer. Jednakże pech, albo i szczęście, sprawiło, że Alek brał udział w konkursie plastycznym pt. Bezwarunkowo. No i chłopak namalował obraz przedstawiający, ukazujący bezgraniczną miłość dziecka do zwierzęcia i wygrał. Wygrany portret znalazł się we wszystkich gazetach, a Alek wygrał sto tysięcy złotych. Jak się możecie domyśleć, dzieckiem z portretu była Pola, a zwierzęciem, pies jej babci. Gdy Magda zobaczyła to zdjęcie, pozwała Alka. Chłopak w akcie desperacji, groziło mu, że pójdzie do więzienia, zaproponował sędziemu, że spędzi z Magdą siedem dni i po tych siedmiu dniach, albo wrócą do sądu i wówczas chłopaka czeka wyrok, albo nie wrócą i sędzia będzie miał długą przerwę na obiad. Sąd przychylił się do tego pomysłu. Od tego momentu świat Magdy zmienił się całkowicie. Samochód zamieniła na rower i tramwaj. Alek śmiał się z jej ubrań, był przekonany, że pochodzą z najnowszych kolekcji światowej sławy projektantów. Niezwykle się zdziwił na wieść o tym, że Magda sama szyje sobie ubrania. Malarz pokazał jej całkowicie inne życie. Spełnił jej największe marzenie, o posiadaniu różowych kaloszy. Ona zaś sprawiła, że otworzył się przed nią. I choć z początku przerażała ją myśl o siedmiu dniach z tym cudakiem, to jednak z każdym kolejnym dniem coraz bardziej ulegała jego urokowi, aż…zakochała się i to z wzajemnością. Jednakże tuż przed podjęciem ostatecznej decyzji do Magdy przychodzi Marcin. Chłopak zaczął się leczyć, ma objąć ważne stanowisko w Dubaju i chce, by Magda i Pola poleciały razem z nim, by na nowo mogli być rodziną. Magda waha się, ale ostatecznie zgadza się. Przez smsa zrywa z Alkiem. Jednakże w dniu wyjazdu na światło wychodzą nowe fakty, okazuje się, że matka Magdy nie tylko wiedziała, że mąż ją bije, ale wiedziała również o tym, że podniósł rękę na dziecko. To przelało czarę. Magda zabrała Polę i pojechała na lotnisko, gdzie wsiadła do samolotu, ale nie do tego lecącego do Dubaju…
Powieść Falkowskiej wywołuje uśmiech na twarzy, ale również potok łez. Jest tak życiowa, prawdziwa, że losy Magdy i Alka mogą dotyczyć każdego z nas. Autorka ma lekkie pióro. Bardzo przyjemnie czyta się jej książki. Gorąco polecam i zachęcam do jak najszybszego sięgnięcia po tę książkę. Jak już zaczniecie czytać, to nie będziecie się w stanie od niej oderwać.