Brzoza
-
Z terminem "Żuławy Wiślane" spotkał się każdy, kto w czasie szkolnej edukacji nie wagarował na lekcjach geografii. Jestem pewien, że gdybym poprosił o wymienienie skojarzeń związanych z tym obszarem pierwszą myślą wielu osób byłoby ujście Wisły do Morza Bałtyckiego, żyzne pola uprawne lub jedyne w Polsce depresje, czyli tereny położone poniżej poziomu morza. Wiedza, którą wynieśliśmy ze szkolnej ławy dotyczy głównie fizjografii, lecz w żaden sposób nie oddaje bogactwa kulturowego, historycznego i etnicznego tego regionu. Zadania popularyzacji wiedzy o tej wyjątkowej krainie podjął się Józef Golicki, autor książki "Żuławy. Niezwykła kraina", która jakiś czas temu ukazała się nakładem wydawnictwa "Bernardinum".
Recenzowana publikacja jest owocem fascynacji Autora Żuławami oraz efektem jego licznych pieszych wędrówek po regionie. Książka porusza trzy zagadnienia, co znajduje odzwierciedlenie w jej konstrukcji i podziale na trzy rozdziały. Są to kolejno wiejskie kościoły, chłopskie dworki (domy podcieniowe) i pozostałości po Mennonitach. Każda część składa się z krótkiego wstępu oraz ułożonych pod względem alfabetycznym miejscowości, gdzie znajdują się szczególnie cenne ślady przeszłości. W ten sposób "Żuławy. Niezwykła kraina" łączą w sobie cechy albumu, który dzięki znakomitym fotografiom będzie ozdobą każdej półki oraz leksykonu, który pozwoli szybko znaleźć poszukiwaną miejscowość. Książka może również posłużyć jako przewodnik turystyczny, choć próżno w niej szukać praktycznych informacji np. o trasie dojazdu czy noclegach.
Największą zaletą publikacji jest jej krajoznawczy charakter. Józef Golicki zachęca, żeby zejść z uczęszczanych szlaków i zagłębić się w mniej znane, ale równie wartościowe historycznie okolice. Choć sam Autor nie wywodzi się z Żuław, pisze o nich z entuzjazmem i fascynacją, właściwymi poszukiwaczom, którzy chcą się podzielić radością ze swojego znaleziska. Większość prezentowanych w książce zabytków znajduje się w niewielkich miejscowościach. Zachowane w nich kościoły i domy podcieniowe są przejawem dawnej świetności osad oraz świadectwem koegzystencji Polaków, Niemców, Holendrów, Szkotów i innych nacji, które na Żuławach tworzyły wielokulturowy tygiel.
Józef Golicki rzetelnie przybliża dzieje zabytków, ich walory architektoniczne, a nawet zamieszcza informacje o planowanych w przyszłości inwestycjach. Da się jednak zauważyć pewne dysproporcje w opisach, zwłaszcza, gdy porówna się rozdziały poświęcone kościołom i domom podcieniowym. Te pierwsze zostały opracowane bardziej szczegółowo - Autor uwzględnia daty ich powstania, przebudowy, cechy szczególne i najcenniejsze zabytki znajdujące się w ich wnętrzach (organy, epitafia, rzeźby itp.), tymczasem informacje o chłopskich dworkach często ograniczają się do lakonicznych wzmianek o roku ich wybudowania, fundatorach i układzie pomieszczeń. W żadnej mierze nie jest to zarzut pod adresem Autora, ponieważ podejrzewam, że wpływ na taki stan rzeczy ma zachowana dokumentacja źródłowa, która jest bogatsza w przypadku świątyń niż budynków mieszkalnych, warto jednak byłoby zamieścić choć niewielką bibliografię. Pozwoliłaby ona zainteresowanym pogłębić wiedzę o Żuławach, a - kto wie - może nawet podjąć własne badania na temat danych zabytków.
Tradycyjnie mocną stroną książek opublikowanych przez wydawnictwo Bernardinum jest oprawa graficzna. Nie inaczej jest w tym przypadku, ponieważ dzieło Józefa Golickiego jest wydane na papierze kredowym, zaś uzupełnieniem tekstu są wspomniane fotografie o bardzo dobrej jakości, które pozwalają docenić piękno Żuław.
Podsumowując, "Żuławy. Niezwykła kraina" to dobry i interesujący tytuł, od którego warto zacząć przygodę z tym malowniczym i nieco zapomnianym rejonem Polski. Książka jest skierowana do szerokiego grona odbiorców. Zwolennicy pieszych wędrówek odnajdą w niej inspiracje do wakacyjnych wypadów, miłośnicy albumów docenią zdjęcia i graficzną stronę publikacji, zaś czytelnicy książek podróżniczych poznają dzieje zróżnicowanego i wielokulturowego regionu, na który wpływ wywarli tajemniczy przybysze z Niderlandów.