Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Prawo I Dama

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 3 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Prawo I Dama | Autor: Wilkie Collins

Wybierz opinię:

Anena

Jestem ogromną miłośniczką powieści dziewiętnastowiecznych, uwielbiam zwłaszcza dzieła Jane Austen, sióstr Bronte i Wilkie’go Collinsa, więc gdy tylko nadarzyła się sposobność przeczytania nowego wydania kolejnej z jego książek po prostu nie mogłam nie skorzystać.

 

,,Prawo i dama” to powieść podejmująca tematykę, która w dziewiętnastym wieku była owiana woalem milczenia. Bohaterka książki Valeria Brinton wychodzi za maż za ukochanego Eustace Woodville. Jednakże młoda para nie będzie w stanie długo nacieszyć się nową drogą życia, bowiem kobieta zaczyna być przekonana o tym, że ukochany coś przed nią ukrywa. Utwierdza ją w tym przypadkowe spotkanie z teściową, która od początku była przeciwna ich związkowi. Valeria z przerażeniem odkrywa, że Eustace poślubił ją pod fałszywym nazwiskiem. Od tej chwili kobieta nie spocznie dopóki nie dowie się prawdy i nie dojdzie swoich praw.

 

W tej powieści Collins ukazuje bolesną prawdę dotyczącą czasów mu współczesnych. Angielskie prawodawstwo było niestety bezwzględne w stosunku do kobiet, gdyż wyraźnie faworyzowało mężczyzn, np. w kwestii spadkowej. Dlatego dochodzenie praw kobiet wydawało się od początku skazane na porażkę. W tej kwestii ukazanie zmagań Valerii w walce o swoje prawa i o należną sprawiedliwość okazuje się sprawą wartą uwagi nie tylko dla ówczesnego czytelnika. Z kolei współczesny odbiorca może zauważyć do jakich zmian w tym zakresie doszło na przestrzeni lat.

 

Na uwagę zasługują również nietuzinkowe postaci, które z pietyzmem ukazuje nam autor. Oczywiście pierwsze skrzypce gra Valeria, która swoim zdeterminowaniem i walecznością może imponować. W początkowej scenie bohaterka jawi się czytelnikowi jako jedna z tych dobrze wychowanych panien, która poślubia ukochanego mężczyznę. Jest totalnie w niego zapatrzona i zbyt mocno zakochana, by myśleć racjonalnie. Nie zdaje sobie bowiem sprawy jakie konsekwencje może mieć potajemny ślub. Kiedy żar uczucia nieco opada Valeria zauważa, że Eustace zachowuje się inaczej, ukrywa przed nią coś ważnego. Wówczas typowa powieść wiktoriańska zamienia się w intrygujący utwór kryminalny, bowiem aby odkryć tajemnicę męża kobieta musi wejść w rolę amatorskiej detektywki, która musi podążać śladami dawnego życia prowadzonego przez męża. Podczas żmudnego i niezwykle kosztownego śledztwa trafia na ludzi, którzy kiedyś go znali i dzięki ich słowom udaje się jej połączyć te skrawki informacji w logiczną, ale i przerażającą całość. Po poznaniu prawdy decyduje się na niespotykany w tamtych czasach akt heroizmu – chce dociec swoich praw. Victoria doskonale zdaje sobie sprawę, że przyjdzie jej się zmierzyć ze społecznym ostracyzmem i upokorzeniem. By odzyskać godność gotowa jest na wszystko, bo przecież i tak nie ma już nic do stracenia, skoro stwierdza: ,,Jestem tylko osamotnioną kobietą, która straciła wszystko, co kochała i ceniła, i która próbuje to odzyskać”.

 

Mimo skupienia uwagi na losach Victorii i jej uczuć Collins proponuje czytelnikowi doskonałą plejadę postaci dalszego planu, z których najciekawszym wydaje się Miserrimus Dexter. Ten niepełnosprawny geniusz i zarazem artysta jest postacią totalnie nieprzewidywalną, której słowom nie można za grosz ufać, ponieważ potrafi on omamić nawet najbardziej wytrawnego znawcę ludzkiej natury. Jest również osobowością bardzo charakterną, czym na pewno zyska sympatię niejednego czytelnika.

 

Podsumowując, ,,Prawo i dama” to powieść pełna emocji dokonująca dogłębnej analizy kobiecej psychiki. Jest to również powieściowe świadectwo wielkiego uczucia jakim można obdarzyć mężczyznę oraz jakiego rodzaju poświęceń jest zdolna znieść zakochana kobieta. Utwór Collinsa jest bowiem opowieścią o zmaganiach Victorii, która dla miłości i zasłużonej sprawiedliwości gotowa jest na poświęcenie majątku i dobrego imienia. Na oczach czytelnika dokonuje się jej przemiana z zakochanej panny w kobietę zdeterminowaną i pewną swych praw, która nie obawia się niczego. Gdy próbuje dowiedzieć się więcej na temat przeszłości męża, staje się nawet detektywem z powieści kryminalnych (nota bene Collins uważany jest za jednego z pierwszych autorów dziewiętnastowiecznych kryminałów): podąża każdym, nawet najmniejszym śladem, po kolei ,,przesłuchuje” osoby, które znały jej ukochanego i umiejętnie łączy kolejne kawałki zagmatwanej układanki. Co prawda intryga kryminalna jest raczej łatwa do przewidzenia, ale oglądanie zmagań Victorii nadrabia ten maleńki mankament.

 

Powieść zdecydowanie mogę polecić miłośnikom twórczości Wilkie’go Collinsa oraz osobom lubiącym dziewiętnastowieczne powieści wraz z ich specyficznym klimatem i siłą konwenansów, którym bohaterowie starają się opierać z różnymi skutkami.

 

Jestem bardzo wdzięczna wydawnictwu MG za przypomnienie szerszemu gronu czytelników dzieł Collinsa, a zwłaszcza tłumaczenia tych powieści, które dotąd nie występowały w polskim przekładzie. Staranność w oddaniu klimatu epoki i specyficznego nieco archaicznego, ale urzekającego odbiorcę języka jest głównym atutem nowych wydań dzieł tego popularnego pisarza. Na równi z bardzo udanym polskim przekładem na pochwałę zasługuje także jakość wydania, czyli stylowa okładka nawiązująca do epoki oraz twarda oprawa z szytym grzbietem gwarantująca wielokrotny powrót do lektury bez obaw o zagniecenie i wypadające kartki.

Morrigan

Akcja powieści "Prawo i dama" autorstwa angielskiego pisarza Wilkiego Collinsa rozpoczyna się w wyjątkowo uroczystych okolicznościach. Oto dwoje młodych, zakochanych ludzi - Valeria Brinton i Eustace Woodville - zawiera związek małżeński w jednym z londyńskich kościołów, pokonawszy wszelkie przeszkody, które stanęły na ich drodze. Wydaje się, że świeżo upieczonych małżonków czeka teraz wspaniałe wspólne życie, pełne wzajemnego szacunku i podziwu. Jednak kilka dni po ceremonii Valeria dochodzi do wniosku, że jej mąż coś przed nią ukrywa. I choć Eustace prosi ją, by nie próbowała odkryć prawdy, która może okazać się zabójcza dla ich wzajemnych relacji, kobieta postanawia za wszelką cenę rozwikłać zagadkę przeszłości swojego ukochanego.

 

Zacznę od stwierdzenia, że gdybym prowadziła własny ranking najnudniejszych postaci kobiecych w literaturze, Valeria Woodville trafiłaby niewątpliwie do pierwszej dziesiątki. Może nie jest tak bezbarwna jak Marynia z "Rodziny Połanieckiech" (zresztą czy Sienkiewicz stworzył kiedyś ciekawą bohaterkę?), ale uważam, że niewiele jej brakuje. Całą historię poznajemy z jej perspektywy - jako narratorka Valeria odsłania przed nami wszystkie swoje przemyślenia i odczucia, ale nie potrafię odnaleźć w niej niczego, co mogłoby mnie zainteresować. Jest tylko niezbyt oryginalnym wizerunkiem dziewiętnastowiecznej kobiety, bez charakteru i poglądów.

 

Jeśli chodzi o styl powieści, na tle współczesnych sobie pisarzy - choćby Charlesa Dickensa czy sióstr Bronte - Wilkie Collins wypada moim zdaniem raczej blado. Nie wiem, jaka część odpowiedzialności za język "Prawa i damy" spoczywa na samym autorze, a jaka na tłumaczce, w każdym razie w tekście jest sporo powtórzeń, ogólnie język sprawia wrażenie dość ubogiego, niewiele znajdziemy tu ciekawych metafor czy oryginalnych porównań. Określenie "kwiecisty" na pewno nie pasuje do stylu tego utworu, a ja akurat lubię, gdy wiktoriańska powieść jest bogato zdobiona środkami stylistycznymi, oczywiście o ile autor czy autorka potrafi się z nimi właściwie obchodzić.

 

Z informacji, które można znaleźć w Internecie wynika, że Collins był jednym z najbardziej cenionych przez publiczność pisarzy swoich czasów. Czy wszystkie jego powieści wyglądają podobnie jak "Prawo i dama"? Czy tworzył typową literaturę popularną - prostą pod względem językowym, o wciągającej, ale nieskomplikowanej fabule, z dość stereotypowymi bohaterami, a zwłaszcza bohaterkami? Tego nie potrafię stwierdzić. Mam tylko nadzieję, że inne jego książki bardziej przypadną mi do gustu, co zamierzam zresztą sprawdzić, kiedy tylko nadarzy się okazja. Nie twierdzę, że ta powieść jest bezwględnie niedobra, ale myślę, że czegoś jej brak.

 

Jeśli chodzi o to, jak prezentuje się pierwsze polskie wydanie "Prawa i damy", to okładka, podobnie jak w przypadku większości książek wydawnictwa MG, wygląda bardzo zachęcająco. Na marginesie dodam jednak, że w umieszczonym z tyłu opisie powieści jest błąd ortograficzny - skoro w ostatnim zdaniu tegoż opisu chodzi o odwiedzenie Valerii od poznania prawdy, właściwy bezokolicznik to "odwieść", a nie "odwieźć". Niby to tylko drobna pomyłka, ale nie powinna się pojawić, zwłaszcza w takim miejscu. A skoro już się czepiam, to zauważę, że nie zaszkodziłoby odmienić, podanych również na tylnej okładce, tytułów innych książek Collinsa - chodzi oczywiście o "Tajemnicę mirtowego pokoju" i "Córkę Izebel".

 

I na koniec - komu polecam "Prawo i damę"? Myślę, że miłośnicy powieści detektywistycznych mogą całkiem przyjemnie spędzić czas, poszukując wraz z Valerią rozwiązania zagadki, choć nie sądzę, by sprawiło im to wielką trudność. Ci, którzy cdniż klasyję, ale nie lubią wymyślnego języka, też powinni być zadowoleni.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial