Wersja dla osób niedowidzącychWersja dla osób niedowidzących

Okładka wydania

Cyfrak

Kup Taniej - Promocja

Additional Info


Oceń Publikację:

Książki

Fabuła: 100% - 1 votes
Akcja: 100% - 1 votes
Wątki: 100% - 1 votes
Postacie: 100% - 1 votes
Styl: 100% - 1 votes
Klimat: 100% - 1 votes
Okładka: 100% - 1 votes
Polecam: 100% - 1 votes

Polecam:


Podziel się!

Cyfrak | Autor: Krzysztof Haladyn

Wybierz opinię:

TomG

Nie wiem jak inni czytelnicy gustujący w fantastyce naukowej, ale ja uwielbiam cyberpunk jako podgatunek tej dziedziny literatury. Mam słabość do książek Williama Gibsona, Pat Cadigan czy Richarda Morgana, jak również do wszelkiego rodzaju dobrych cyberpunkowych filmów i nawet gier, czy to kolekcjonerskich karcianych, czy komputerowych. Buzujące najnowocześniejszą technologią światy pełne anarchii i chaosu, rozpadające się moralnie społeczeństwa, upgrade’y ludzkiego ciała, zaawansowane implanty i walki jednostek z wszechobecnymi korporacjami – wszystko to tworzy mieszankę, która niesamowicie silnie do mnie przemawia. Problem jednak w tym, że tak się akurat składa, iż wiele książek przynależnych gatunkowo do cyberpunku jest co najmniej niezadowalająca, jeśli nie po prostu słaba. Tożsamość Rodneya Cullacka Przemysława Angermana na przykład. Książka rozbudziła apetyt, a pozostawiła rozczarowanie. Seria Gamedec Marcina Przybyłka trzyma co prawda swój poziom i ma wielu zwolenników, ale dla mnie zawsze były to opowieści zbyt łagodne, że się tak wyrażę, jak na cyberpunk. Za mało w nich mroku i ludzkiej degeneracji.

 

Nową cyberpunkową powieścią na rynku jest Cyfrak Krzysztofa Haladyna. Oczywiście od razu mnie zaciekawiła, dlatego od razu zabrałem się do jej lektury. Krzysztof Haladyn stylem lekkim w odbiorze wprowadza czytelnika do świata zdewastowanego, w którym przetrwały nieliczne miasta. Należą one do korporacji, jak łatwo się domyśleć, a ludzie żyją w narzuconym systemie. Bohater powieści, uzależniony od cyfrowych narkotyków Neth, egzystuje w otoczonym przez pustkowia RepTek Polis. W tym mieście granice bezpieczeństwa wyznacza technologia, a poza jej zasięgiem czytelnik łatwo może zauważyć totalny chaos. W Przymurzu, jednej z takich niebezpiecznych dzielnic, znajduje się nielegalne laboratorium, stanowiące dla Netha i jego dilera Wiz.una pokusę, której nie potrafią się oprzeć. Jednak ani diler, ani główny bohater nie przypuszczają nawet, że zdegenerowani, zaćpani i zmutowani bywalcy Przymurza stanowią zaledwie początek kłopotów, w jakie się wpakują. Neth na zlecenie dilera dokonuje włamania, którego skutki okażą się bardzo daleko idące…

 

Cóż, mniej więcej tak wygląda ogólny zarys fabularny Cyfraka. Już od samego początku książki zauważyłem, że nie będzie to ten mroczny, ponury i wypełniony gęstą atmosferą cyberpunk, który miałem nadzieję dostać. Sam główny bohater został mocno przerysowany, że się tak wyrażę, bo poczynając od zwykłego technika w korporacji, jakim jest, okazuje się, że jest także w pewnym stopniu mutantem, że ma obycie z bronią palną i ponadprzeciętne hakerskie umiejętności. Trochę mi się to wszystko ze sobą kłóci, no ale w końcu nie ja takiego bohatera wymyśliłem, więc cóż poradzić. Ponadto kilka spraw wydaje się w powieści mocno nieprzemyślanych, na przykład kwestia finansowa, a konkretnie fakt, że płaci się walutą nazywaną czitami (cyfrową, jeśli dobrze zrozumiałem), jednak w obiegu funkcjonują także… monety!? Hmm, zaawansowana technologicznie przyszłość kojarzy się z wieloma rzeczami, ale na pewno nie z drobnymi w kieszeni.

 

Akcja Cyfraka jest szybka i nieskomplikowana, a same opisy czy to technologii, czy rzeczywistości, w jakiej żyją bohaterowie, nie wymagają od czytelnika żadnego większego zaangażowania. Styl autora jest raczej prosty i bardzo łatwy w odbiorze, co akurat literaturze cyberpunkowej moim zdaniem szkodzi, gdyż wyobraźnia czytelnika nie musi się za bardzo napracować, by zrozumieć technologiczne meandry zdarzeń. Podobnie miała się sprawa z Tożsamością Rodneya Cullacka – książkę zaliczyłbym do literatury rozrywkowej, niczego cięższego. I tak samo jest z Cyfrakiem. Mnóstwo nawiązań, szybkie zwroty akcji, bohater bezpodstawnie radzący sobie w każdej opresji, nie do końca przemyślana fabuła. Książka okazuje się o wiele zbyt lekka, ale młodszym czytelnikom sprawi pewnie trochę radości. Nie ma co jej jednak porównywać na przykład do Wgrzesznicy Pat Cadigan czy Trylogii Ciągu Gibsona, bo Cyfrak niestety nie zbliżył się nawet do poziomu reprezentowanego przez wymienione, kultowe już powieści. Bardzo brakowało mi w książce Krzysztofa Haladyna ciężkiej, duszącej i właściwej cyberpunkowi mrocznej atmosfery, która to moim zdaniem cechować powinna dobre cyberpunkowe powieści. Słabą powieścią Cyfrak nie jest, rzekłbym nawet, że całkiem ciekawą, ale z drugiej strony dałoby się z tematu wycisnąć znacznie więcej, gdyby potraktować całość poważniej.

 

Komentarze

Security code
Refresh

Aby Skomentować Kliknij Tutaj

Współpracujemy z:

BIBLIOTECZKA

Karta Do Kultury

? Jeżeli zalogujesz się na swoje konto, będziesz mógł bezpłatnie:
*obserwować pozycje wydawnicze, promocje oraz oferty specjalne
*dodawać je do ulubionych
*polecać innym czytelnikom
*odradzać produkty, po które więcej nie sięgniesz
*listować pozycje, które posiadasz
*oznaczać pozycje przeczytane/obejrzane
Jeżeli nie masz konta, zarejestruj się, zapraszamy do rejestracji!
  • Zobacz Mini Tutorial