Pani M
-
Mamy lato w pełni, więc zamiast siedzieć w domu, może się z niego ruszymy i zabawimy się w odkrywców? Powiecie, że w Polsce nie ma czego odkrywać? Guzik prawda, książka, o której chcę wam dzisiaj opowiedzieć, sprawi, że zmienicie zdanie na ten temat.
– Po diabła nam egzotyczne dżungle i sawanny, skoro mamy takie skarby – dziwi się Adam Wajrak i zabiera nas w Polskę: do lasów, na łąki i bagna, nad morze, rzeki i stawy, w góry, do Puszczy Białowieskiej, a także na ulice miast i miasteczek. Pokazuje nam, że wszędzie tam przy odrobinie wiedzy, cierpliwości i spostrzegawczości można zobaczyć fascynującą przyrodę.
Książka jest podzielona na cztery części – wiosna, lato, jesień, zima – w której opisano poszczególne pory roku, zwracając uwagę na to, gdzie możemy wyruszyć i co wtedy odkryjemy. To nie jest nudny leksykon, w którym autor będzie podawał suche fakty na temat fauny i flory, a czytelnik zaśnie po przeczytaniu paru stron. To kopalnia wskazówek, dzięki którym możemy przeżyć niezwykłe przygody. I wcale nie musimy na to wydawać masy pieniędzy. Nie wierzycie mi? To znak, że musicie przekonać się sami o tym, co autor ma wam do zaoferowania.
Kompletnie nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać po tej książce. Miałam jednak na nią chrapkę już od jakiegoś czasu. W trakcie lektury przekonałam się, że właściwie nic nie wiem na temat fauny i flory w Polsce, i niespecjalnie jestem dumna z tego faktu. Na szczęście Adam Wajrak mnie nieco podszkolił. Żałuję, że ktoś taki jak on nie uczył mnie przyrody. Wtedy może nie byłabym taka zielona, ale z drugiej strony pewnie nie zachwyciłaby mnie tak ta książka.
Poznałam Polskę na nowo i przekonałam się, jaka jest piękna. Cudze chwalimy, swego nie znamy. Może wynika to właśnie z tego faktu, że nie wiemy gdzie i czego szukać. Oglądając zdjęcia, zapragnęłam, by wybrać się w miejsca, o których wspomina autor. One były przepiękne. Pewnie za pierwszym razem nie dostrzegłabym tego, czego miałabym szukać, ale pewnie inaczej spojrzałabym na te tereny.
Autor sprzedaje w przystępny sposób sporo ciekawostek na temat fauny i flory. Mówi w na tyle zrozumiały sposób, że książkę można spokojnie czytać z chodzącym do pierwszych klas szkoły podstawowej dzieckiem. Można wtedy zaszczepić w nim chęć odkrywania przyrody. Wtedy będzie chciało ją poznać, a nie siedzieć przed kompem i ciupać godzinami w gry. Nie jestem w stanie do niczego się w tej książce przyczepić. Jest przepięknie wydana, czyta się ją genialnie. To dobra rozrywka dla małych i dużych czytelników. Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. I możecie być totalną nogą, jeśli chodzi o wiedzę na temat przyrody. Autor to i owo wam w głowie rozjaśni.
Polecam tę książkę fanom aktywnego spędzania czasu. Myślę, że znajdziecie tu dla siebie jakieś fajne pomysły i będziecie mogli pobawić się w tropicieli. Nieważne, ile macie lat. Podejrzewam, że sprawi wam to tyle samo frajdy, co waszym dzieciom. Przekonajcie się, co Polska ma wam do zaoferowania. Ubierzcie się wygodnie, weźcie książkę w dłoń i wyruszcie szlakiem autora, zwłaszcza jeśli opisywane przez niego miejsca macie gdzieś pod bokiem, i bawcie się dobrze.